W moim życiu nastał dzień, w którym muszę rozstać się z moim oczkiem w głowie - Mery Lu - bo tak ją nazwałem.
#TrochęFaktów
Mercedesa napędza 2-litrowy doładowany kompresorem silnik benzynowy, a 163 KM trafiają na tylną oś za pośrednictwem 6-stopniowej przekładni manualnej. Samochód stoi na 17'' aluminowych, oryginalnych, czarnych felgach Mercedesa z zakupionymi przed sezonem zimowym oponami Dunlop Winter Sport 245/35 z tyłu i 225/45 z przodu. Przebieg oryginalny 212 000, ale wiadomo, na życzenie kupca może być mniejszy, jak w 99% ogłoszeń.
Ogólnie stan pojazdu oceniam na bardzo dobry, Meśka traktowałem jak swoje 1 dziecko - dostawał dobre jedzonko (V Power 100 Racing), chodziliśmy do SPA (serwisowany w ASO do 2012) - potem wiadomo Bronek, Hanka - kryzys dlatego historia w ASO się tam skończyła i zacząłem naprawiać furki u Mietków, ale z polecenia, także przez ostatnie 2 lata wymieniłem po za ASO sprzęgło, jakieś klocki czy coś..
#Historia
Samochód został do nas sprowadzony ze słonecznej Italli, legenda głosi, że Mery Lu jest oczywiście Niemką, ale swoją urodę zawdzięcza I rejestracji w ojczyźnie Mussoliniego.
Pierwszego dzwona zaliczył w Sycylijskim słońcu, jakaś inna furka po prostu nie mogła się oprzeć krągłym biodrom Mery no i weszła w nią od tyłu, ponoć Mery Lu siedziała potem w ASO Musoliniego przez 2 tygodnie, ale wszystko wyklepane tak, że Twój szwagier by nie ogarnął.
Wszystko spoko, gdyby nie fakt, że jak auto trafiło w moje ręce okazało się, że ma zapędy zeofilskie i tak w 2013 roku na trasie odbyło bliski kontakt z jakimś rysiem, czy lisem… w sumie c*uj wie co to było bo dużo ze zwierzątka nie zostało a nie jestem weterynarzem więc niestety nie orzekłem po wnętrznościach spływających po złamanym zderzaku Mery co to było za zwierzę. Ale oczywiście wyklepaliśmy, żeby nie było.
W ubiegłym roku, jakiś k*tas, pozazdrościł mi auta i wylał na niego farbę, centralnie na całe auto. Nie wiem co trzeba mieć zamiast mózgu, żeby w Noc Bożego Narodzenia hasać sobie z kubłem Duluxa w ręku - jak to czytasz popaprańcu wiedz, że z ziomeczkami Cie kiedyś znajdziemy i skończy się Twoja swawola na dzielni, bo ziomeczkowi oblałeś też punciaka!! :/ W każdym razie wracając do ogłoszenia musiałem położyc nowy lakier, ale są pozostałości tej farby, jak się otworzy drzwi, praktycznie niewidoczne no ale pisze bo nie mam nic do ukrycia. Oprócz tego, ktoś mi kiedyś jeszcze gwoździem ryske zrobił na drzwiach i masce - no dobra na masce zrobiłem sobie sam, bo mnie moja była strasznie w*urwiła czymś - zapolerowałem.
#Wyposażenie
Wiadomo. Oll Inkluziw. Mesiek został obdarzony wszystkim co dawał Pan Daimler z córką na ówczesne czasy, czyli:
- Radio Command, które jak włączasz silnik to pisze nie bądź szalony jak używasz Command - nie mam pojęcia o co chodzi, ale gra i dupeczkom się podoba, że się świeci, także nie ma biedy. Posiada Nawigacje, której nie używam i wejście AUX-IN do puszczania Waszych najlepszejszych hitów.
- Tempomat - killer wysokiego spalania, pewnego dnia jak jechałem z moim kolega Kamilem na działkę a cały budżet pochłonęło piwo z Biedry musieliśmy oszczędzać wache, więc ja wbiłem tempomacik na 80 km/h, a spalanie 7l/100 km! - jaram się do dziś jak most Łazienkowski.
-Ksenonki - no właśnie tutaj będzie retrospekcja do kontaktów ze zwierzętami - po tym incydencie stwierdzilem, że wymienie światła mijania ze zwykłych na Xenonowe, dzięki nim już, żadne zwierze nie wbija się pod koła, a Matizy zjeżdzają z lewego pasa na autostradzie.
- Szyberdach - istny piczomagnes na dupery. Jedziecie sobie nad Wisełkę, otwierasz szyberdaszek, już jest Twoja.
- Skórzana tapicera - Na bogato, wiadomix. Lekkie przetarcia.
- Climatronic - w zimę grzeje, w lato chłodzi. Trzeba napełnićbo płyn się skończył, jak się szybko nie sprzeda to pewnie nabije i odgrzybie. Podłokietnik również klimatyzowany, może służyc za lodówke. (mieści tam połówkę :) ) - Pozostałe: Oczywiście składane i regulowane elektrycznie lusterka, regulowana w 2 płaszczyznach kierownice, czujnik deszczu i czujnik zmierzchu, automatycznie przełącza po zmroku ze świateł LED do jazdy dziennej (z homologacją) na ksenonowe światła mijania, silnik pracuje równo, nic nie puka, nic nie stuka. Zdaje sobie sprawe, że są 'tańsze' egzemplarze, ale należy się zastanowić czy warto kupić coś, a później tylko dokładać, moje auto nie wymaga wkładu finansowego, a cena jest do negocjacji.
#CzemuSprzedaje?
Nie chce już coupe - mama coś tam krzyczy, że się ciężko wsiada i niepraktyczne. Dopuszczam zamianę za moją dopłatą na jakiegoś fajnego sedana RWD lub AWD np. BMW e90, Audi A5, Lexusa IS itp. Telefon kontaktowy w sprawie pytań 737-[zasłonięte] -491 - nie dzwoncie przed południem, proszę... Oczywiście Auto można obejrzeć w Warszawie, sprawdzić na dowolnej stacji kontrolii pojazdów, nie mam nic do ukrycia, a poważnie zainteresowanych zapraszam na jazdę testową.