Men in Black II bazuje na filmie pod tym samym tytułem, który został różnie przyjęty przez opinię publiczną na świecie. Była to jednak kontynuacja niekwestionowanego hitu, którym okazała się być cześć pierwsza. Gracze na licencji pierwszego filmu otrzymali na komputery oraz konsole bardzo marna przygodówkę z elementami strzelaniny. Tym razem firma Activision postawiła na czysta akcje.

Jako dwóch agentów – Jay i Kay, oczywiście od stóp do głów ubranych w nieskazitelna czerń, będziemy rozprawiać się ze wstrętnymi kosmitami, którzy bez wstydu manifestują swoja obecność w Nowym Jorku. Dostaniemy wiec sześć różnych broni przeciwko kosmitom i wyruszamy na łowy. Gra jest bardzo dynamiczna strzelanina. Zostajemy prawie od razu osaczeni przez hordy kosmitów i wykorzystując broń palną (najczęściej są to różnego rodzaju lasery i bronie pulsacyjne – jak w filmie) musimy starać się, by nasze pociski dosięgły brzydali, najlepiej zanim tamci w ogóle zareagują. Choć nie jest to takie łatwe i zapewne nie raz napocicie się, by unikać pocisków przeciwników. W sumie gra sprowadza się do wymiany ognia, przy czym w naszym interesie jest tez umiejętne manewrowanie i wykorzystywanie osłon terenowych. Szkoda tylko, ze plansze są tak mało zróżnicowane i najczęściej tymi osłonami stają się leżące bezwładnie skrzynie, czy śmietniki. Projekty plansz nie sprawdziły się za bardzo, podobnie jak sama idea gry, bo strzelanie do obcych zwyczajnie zaczyna po jakimś czasie nudzić. Dłużej przy grze mogą zostać zapewne nieco młodsi gracze, których zafascynuje licencja filmu i nawet ładnie wykonane wybuchy, czy efekty strzałów.