Kolejna gra z serii „Medal of Honor” przenosi tym razem graczy w tropikalny klimat wojny na Pacyfiku. Jako amerykański żołnierz na własnej skórze można odczuć skutki ataku na Pearl Harbor, a także wziąć udział w walkach o Guadalcanal, Filipiny, Singapur i nie tylko.
„Medal of Honor: Rising Sun” jest odpowiedzią programistów z Electronic Arts LA na komercyjny sukces, jaki osiągnęły poprzednie odsłony serii, w tym konsolowy „Medal of Honor: Frontline”. W odróżnieniu od swego poprzednika, ten tytuł przenosi gracza z aren europejskich na przepastne wody Pacyfiku, każąc wziąć udział w krwawych wydarzeniach lat 1941-45, czyli wojny amerykańsko-japońskiej.
Amatorzy strzelania między skośne oczy wcielają się w skórę amerykańskiego kaprala Josepha Griffina, który bierze udział w większości słynnych bitew i potyczek tej wojny. W 9 misjach gracz zalicza Pearl Harbor, Guadalcanal, Filipiny, Singapur, a także tajlandzką rzekę Kwai ze swoim słynnym mostem. Zadania do wykonania są typowe: infiltracja terenu wroga, wykradanie dokumentów, wysadzanie celów, ratowanie więźniów itd. Każda misja poprzedzona jest czytanym przez lektora wstępem, okraszonym czarno-białymi, sprawiającymi wrażenie autentycznych zdjęciami. Po tym klimatycznym wprowadzeniu gracz przenosi się w teren i dalej już wszystko zależy wyłącznie od sterowanego przez niego Griffina. No, prawie wszystko. Czasami w trudnych chwilach może zwrócić się o pomoc do amerykańskich oddziałów, kręcących się po mapie. Warto wypełniać jak najsumienniej cele misji, ponieważ bohater jest bardzo dokładnie rozliczany z tego, co zdziałał na polu walki. Doskonałe akcje nagradzane są medalami (trzy typy), a posiadanie tych z kolei odblokowuje poukrywane w grze bonusy, będące doskonałym urozmaiceniem i dopełnieniem zabawy.