Obywatelki i obywatele! Konsumenci!

Z żalem rozstaję się z moją Mazdą i oddam ją TYLKO W DOBRE RĘCE. Przez ostatnich siedem lat spisywała się niemal bez zarzutu, robiąc to, co do niej należało: jeździła i nie sprawiała kłopotów.

Zaledwie miesiąc temu sądziłem, że będziemy tak razem śmigać przez kolejnych lat dwadzieścia; i jeszcze w tym roku ZAINWESTOWAŁEM w nią całe 2000 zł! Ale pojawiła się okazja kupić coś większego, bardziej stosownego do wieku i... tuszy - z najpewniejszego z możliwych źródeł, mianowicie od własnego ojca. Kupiłem Volvo, a z Mazdą żegnam się najlepiej jak potrafię.

Nie chcę oddawać jej do złomiarza, bo po pierwsze oferowane pieniądze są śmieszne. Po drugie - WARTOŚĆ UŻYTKOWA tej Mazdy wielokrotnie przekracza sumę części, z których jest złożona. Po trzecie wreszcie - tak nie traktuje się samochodu, który przez siedem lat tylko dwa razy mnie zawiódł.

Mazda 323f to IDEALNE AUTO dla PRAWDZIWEGO MĘŻCZYZNY. Posiada koła, kierownicę i fotele. Wszystko inne to fetysze, to zbytki, które producenci nowych samochodów próbują zamienić na atrybuty męskości. A przecież do bycia facetem wystarczy SILNIK BENZYNOWY 1,5l, co przy lekkim pojeździe daje DOŚĆ MOCY, aby na trasie zostawiać za sobą lepsze z pozoru auta. Ta Mazda jeździ sama i nie należy jej przeszkadzać! A skóry - nagrzane latem i lodowate zimą - zostawmy tym, którzy naiwnie uwierzyli, iż to czysta przyjemność; dorosłym chłopcom, fanom gadżetów... Nabywca tego samochodu będzie człowiekiem prawdziwie NIEZALEŻNYM, wolnym od myślenia o sobie w kategoriach narzuconych przez spoty reklamowe.

Mazda 323f to wspaniała i lojalna towarzyszka także dla KOBIETY. Srebrny kolor nadwozia współgrać będzie z niejedną torebką, płaszczykiem i kształtem  okularów przeciwsłonecznych. Każda pora roku, w słońcu i przy niepogodzie, wydobędzie z tego auta wdzięk, jakiego oczekujesz, aby poczuć z nim więź. Mazda jest SMUKŁA i SUBTELNA, a jednocześnie silna i zdecydowana - taka jak Ty. Porozumiesz się z nią bez zbędnych słów, a KLIMATYZACJA, OPUSZCZANE ELEKTRYCZNIE SZYBY i PODGRZEWANE LUSTERKA zaskoczą Cię, gdy będziesz ich naprawdę potrzebowała. Przemyślane, INTUICYJNE WNĘTRZE to dla KOBIETY Z KLASĄ cudowne miejsce, pełne przydatnych zakamarków, kieszeni, uchwytów i ergonomicznych schowków. Przemierzaj przez życie w atmosferze intymnej bliskości, zaufania i poczucia bezpieczeństwa.

Auto nigdy NIE BYŁO UŻYTKOWANE przez osobę dotkniętą jakże niezdrowym i przykrym nałogiem NIKOTYNIZMU. Co do innych nałogów, to nie ma sensu drążyć tematu, jako że pozostają one bez wpływu na jakość pojazdu.

Jak każde auto z bogatą historią, także moja - a już niebawem Twoja - Mazda ma pewne niedomagania. A to KLAPA BAGAŻNIKA opada z hukiem i lepiej ją trzymać ręką (bezpieczny, izometryczny trening dla mięśni ramion!). A to KONTROLKI jakieś zapalają się i nagle gasną bez powodu i bez związku z fazami księżyca. A to w chłodny i wilgotny poranek potrafi się Mazda nieco przydusić na zimnym rozruchu po to, by potem MIŁO BURCZEĆ już po nagrzaniu swojego japońskiego serduszka. Odrębną kategorią jest RADIO, które wprawdzie zawsze można wymienić, ale to, które jest niedomaga po swojemu - czasem puszcza muzykę tylko na jeden głośnik i wówczas nie da się tego słuchać. To ZNAKOMITA OKAZJA, aby samemu pośpiewać, zapytać życiowego partnera o coś ważnego, np. 'co słychać?' lub podążać za tokiem własnych twórczych i głębokich rozmyślań. Czy to nie wspaniałe?!

Tym samochodem - takim niepozornym, nie mesiem, bejcą, JAGUAREM czy Augustinem Martinem - podobno jeździł wcześniej REZYDENT BRYTYJSKIEGO WYWIADU cywilnego, którego zadaniem była infiltracja struktur władzy w Polsce i pozyskiwanie źródeł informacji. Podobno, podkreślam stanowczo: podobno w którymś fotelu zaszyta jest torba z MILIONEM FUNTÓW, przeznaczonym na łapówki dla polskich polityków. Nie sprawdzałem tego jednak, bo po pierwsze szkoda mi było pruć fotele, jako że głupi nie jestem: w bajki owszem wierzę, ale tylko te, które opowiada mi moja żona. Po drugie zaś - łapówkę w tym kraju potrafi wręczyć pierwszy-lepszy łachudra, więc JAMES BOND nie miałby tu nic do roboty. Jednak wiemy, że w każdej legendzie, w każdej plotce jest odrobina prawdy i nie ukrywam, że te dywaniki z tyłu, w części dla pasażerów wciąż nie dają mi spokoju. Może nowa właścicielka / nowy właściciel rozwiąże tę mroczną tajemnicę do końca?

Mógłbym o tym samochodzie tak pisać i pisać. Tematu nie da się jednak wyczerpać w krótkim opisie oferty sprzedaży. Zapraszam do licytowania i targowania się, te 6000 to tak dla picu. Na pewno się dogadamy. Zachęcam do zadawania mi pytań i umawiania się na przejażdżkę. Mazda znajduje się w Toruniu i czeka na Ciebie.

Do zobaczenia!