Aby lepiej zrozumieć jakąś historię bądź zjawisko, trzeba dotrzeć do źródeł, do korzeni i próbować naświetlić je z wielu punktów widzenia. Tę samą drogę odbędziemy także i my, próbując zrozumieć życie Matki Teresy i naśladować jej postępowanie. Mówienie lub pisanie o Teresie Bojaxhiu - Matce Teresie z Kalkuty, jak ją dzisiaj prawie wszyscy nazywają - może być ryzykowne i wymijające. I można przy tym pomyśleć, że spełniło się swój obowiązek w stosunku do niej - tego fenomenu dobroci i poświęcenia się na służbę Bogu i bliźniemu - i w stosunku do tych opuszczonych, którzy są nieustannie przygniatani przez nędzę i cierpienie, przez egoizm wszechwładców, bogaczy i ludzi beztroskich... Wielu piszących o Matce Teresie należy do wspólnej "orkiestry" dziennikarzy, pisarzy, malarzy, muzyków, reżyserów małych i wielkich - słowem ludzi wielkiej twórczości, którzy w tej SIOSTRZE-KOBIECIE-MATCE szukają natchnienia. Inspiruje ich ona do poszukiwań, do powiedzenia serdecznego DZIĘKUJĘ, do wzięcia w jakiś sposób udziału w tym wielkim dziele czynnej miłości. Ja natomiast chciałbym nakreślić obraz, być może nieznany, Matki Teresy - mojej Matki Teresy - aby ją wszystkim przybliżyć, a przede wszystkim po to, aby uczynić "coś dobrego dla Boga" i dla naszego bardziej odważnego zaangażowania się na rzecz ludzi cierpiących i potrzebujących naszej pomocy. To właśnie oni potrzebują naszej uwagi, naszej opieki i troski, dobroci naszych rąk i naszego serca, które - kochając - czyni cośkolwiek dla naszych braci. Miłość zawsze jest świeża i twórcza, dlatego też nie można kochać i niczego nie czynić; nie można kochać i być obojętnym; nie można kochać i nie oddać się na służbę wszystkim. (...)
220 stron. Format 23x30 cm. Oprawa miękka.Stan bdb.