Zapraszam do zakupu wzmacniacza Marshall JVM 205H. 

Stan techniczny idealny. Działa jak nówka. Będzie służył dziesięciolecia, bo zupełnie nic się z nim nie dzieje. Potencjometry pracują jak nowe, wszystko co ma działać, działa doskonale. Lampy nie zdradzają oznak zużycia. 

Stan wizualny bardzo dobry. Niewielkie, normalne ślady użytkowania i upływu czasu - ogólna prezencja znakomita.

W zestawie:

 - wzmacniacz Marshall JVM205H

- oryginalny przełącznik nożny

- kabel do przełącznika

- kabel zasilający

Co to za wzmacniacz?

JVM to obecnie flagowa seria wzmacniaczy Marshalla. W odróżnieniu od półamatorskiej budżetowej serii DSL są to sprzęty pozbawione kompromisów i ewidentnie skierowane dla bardziej zaawansowanych muzyków o większych wymaganiach brzmieniowych. Przemawia za tym nie tylko cena (za oferowany tutaj model trzeba zapłacić ponad 5000 zł

Głośność i moc

Oferowany przeze mnie sprzęt ma 50 watów. Jest diabelnie głośny i spokojnie da sobie radę nawet w najgłośniejszej kapeli świata. Mimo to nie odziedziczył po swoich kultowych przodkach z serii JCM tendencji do oferowania dobrego brzmienia wyłącznie na maksymalnej głośności i gwarantuję, że da się na nim grać w bloku mając brzmienie sto razy lepsze niż z tranzystora, cyfry lub „małej lampki”.

Te 50 watów to tak akurat. Można się rozkręcać bez zagłuszania reszty składu i przesterować co trzeba. Z drugiej strony idzie to jakoś przyciszyć.

Niby dwa kanały, a jakby więcej

Generalnie jest to sprzęt dwukanałowy, ale określanie go w ten sposób jest w sumie krzywdzące. Na każdym kanale mamy bowiem do dyspozycji trzy (zielony, pomarańczowy, czerwony)  istotnie różniące się od siebie warianty brzmieniowe. Na pierwszym kanale znajdziemy krystalicznie czyste brzmienie (zielony), czysty lekko skompresowany i przesterowujący się (pomarańczowy) oraz zadziorny crunch (czerwony). Podobnie sytuacja wygląda na drugim kanale gdzie możemy sobie ustawić rockowy drive do gry rytmicznej (zielony), mocny distortion do metalu (pomarańczowy) oraz ociekające gainem brzmienie do solówek (czerwony). 

Resonance i presence 

Wzmacniacz jest bardzo uniwersalny i uciągnie wszystko od country po metal, ale jego brzmienie możemy jeszcze bardziej dostosowywać do własnych potrzeb i napotkanych warunków dzięki zaimplementowanej w sekcji master kontroli resonance i presence. Te dwie gałki mogą rozjaśnić lub przyciemnić brzmienie całości. W praktyce

2x reverb, 2x master volume

Wzmacniacz stwarza możliwość ustawienia dwóch różnych wartości pogłosu dla każdego kanału.  Można po prostu ustawić dużo pogłosu dla kanału czystego, a mało dla przesterowanego lub odwrotnie bez konieczności szukania kompromisu. Jest też podwójny master volume, który moim zdaniem stanowi najciekawszą funkcjonalność tego wzmacniacza. Najbardziej oczywiste zastosowanie możliwości przełączania się pomiędzy dwiema różnymi głośnościami jest oczywiście „podbicie na solo”, ale zastosowań tego rozwiązania może być dużo więcej. Z pewnością będzie on pomocny w uzyskaniu odpowiedniego balansu głośności między różnymi presetami. 

Programowalny footswich

Niczym byłaby uniwersalność tego pieca bez w pełni programowalnego przełącznika, który oczywiście jest w zestawie. Pozwala on kreatywnie wykorzystać możliwości wzmacniacza ponieważ ma aż cztery przyciski i nie ogranicza się do prostego przełączania pomiędzy kanałami. Footswich pozwala zapamiętać 4 dowolne brzmienia na zasadzie podobnej jak zapisywanie presetów. Dzięki kolorowym diodom dokładnie widzimy z jakich elementów łańcucha składa się aktualnie włączone brzmienie. Możemy więc np. pod jednym przyciskiem zapisać „zielone brzmienie” kanału clean bez pogłosu, pod innym „czerwone brzmienie” kanału drive z pogłosem i głośnością wziętą z drugiej gałki master. Dobrze przemyślana obsługa nogą to wielka zaleta tego wzmacniacza. Nie trzeba stosować żadnych boosterów, czy dopałek. Większość spraw związanych z dynamiką i gainem pozwala załatwić sam wzmacniacz. 

Z tyłu…

Z tyłu oczywiście kilka wyjść na kolumny. Obsługa MIDI. Dwie pętle efektów (równoległa i szeregowa) z regulowanymi poziomami oraz wyjście liniowe z emulacją kolumny pozwalające nagrywać tego potwora nawet w sypialni prosto do komputera (wzmacniacz można rejestrowaćw trybie standby). Oczywiście emulowanego wyjścia liniowego można również używać zamiast mikrofonu w przypadku konieczności nagłośnienia sprzętu na dużej scenie.