Nasz klimat jest wyjątkowo zmienny i raczej wilgotny niż gorący. Z tego powodu dużo większym zagrożeniem dla polskich dachów jest wilgoć niż nadmiar energii cieplnej. Wilgoć w dachu pochodzi z kilku źródeł: z okresu budowy (i jest jej najwięcej), z atmosfery i od mieszkańców (oddychanie, mycie, pranie itp.). Zawsze gromadzi się w termoizolacji i drewnianych elementach konstrukcji.
O tym czy termoizolacja wyschnie, decydują procesy związane z przechodzeniem i skraplaniem się pary wodnej w przegrodzie dachowej. Podstawowym warunkiem osuszania jest zamiana wilgoci (postać wody) w parę wodną. Gdy para wodna w trakcie swojej wędrówki skropli się, to termoizolacja stanie się bardziej mokra.
Jak wiadomo, para wodna wędruje zawsze w tym samym kierunku co ciepło. Czyli kierunek przechodzenia ciepła jest jednocześnie kierunkiem przechodzenia pary wodnej. W dachach przez większą cześć roku para wodna wchodzi w dach (od strony wnętrza budynku) razem z ciepłem napływającym od środka. Po stronie zewnętrznej jest podobnie - wychodzi tylko wtedy gdy ciepło przepływa na zewnątrz. Proces ten zawsze przerywa spadek temperatury powodujący powstawanie skroplin. Ważne jest, w którym miejscu dachu to się odbędzie.
Z tego powodu można śmiało stwierdzić, że samo przechodzenie pary wodnej przez dach nie jest groźne. Dopiero jej skroplenie się w termoizolacji lub na konstrukcji powoduje spadek izolacyjności cieplej dachu (wzrost zużycia energii cieplnej) i spadek jego trwałości.
W związku z tym, dach będzie się osuszał tylko wtedy gdy więcej pary wodnej będzie z niego wychodzić, niż do niego wchodzić. Jest to możliwe, gdy w tych momentach kiedy pary wodnej jest dużo, będzie ona mogła wyjść z dachu. Z tego powodu membrany powinny mieć jak największa paroprzepuszczalność, po to aby para wodna, gdy już powstanie, wyszła poza membranę w jak największych ilościach. Takie chwile są wtedy, gdy po stronie zewnętrznej dachu czyli wokół membrany wstępnego krycia jest dostatecznie wysoka temperatura.
Oczywiście podstawowym warunkiem osuszania jest przepływ powietrza wentylującego nad membraną. To powietrze też powinno być ciepłe i jest to możliwe nawet zimą, ponieważ przepływa pod pokryciem, które nagrzewa się od Słońce (gdy jest) i wtedy nagrzewa się również powietrze pod nim.
Bez względu na porę roku Słońce jest głównym źródłem ciepła a drugim źródłem jest wnętrze budynku, które nagrzewa się w dzień a schładza nocą. Natomiast w sezonie grzewczym budynek jest stałym dostarczycielem ciepła. Czyli wnętrze budynku oddaje ciepło pozyskane od Słońca lub ogrzewania .
Jak z tego wynika ciepło wędruje przez dach w różnych kierunkach, ale każdego dnia. Pory roku decydują tylko jaka porcja ciepła trafia do termoizolacji dachu w dzień, a jaka z niego ucieka w nocy. Zimą, w nocy ucieka bardzo dużo ciepła i zewnętrzna strona dachu jest w większości czasu zimna. Latem, w nocy ciepło zgromadzone za dnia w tej warstwie też ucieka do atmosfery ale w dużo mniejszych ilościach. Zawsze dach wychładza się najbardziej nad ranem.
Niestety procesy wychładzania zawsze oznaczają powstawanie skroplin w dachu. Dlatego zagrożenie wynikające z kondensacji pary wodnej jest dla dachów wysokie. Powodem są długie okresy roku kiedy dachy rozdzielają ośrodki o bardzo dużej różnicy temperatur.
Praktycznie, w dachach powstawanie skroplin jest nie do uniknięcia, więc z tego powodu trzeba budować je tak, aby ilość skroplin była mała a miejsce ich powstawania było dla dachu bezpieczne. Takie bezpieczeństwo gwarantuje dobrze wykonana wentylacja dachu lub pokrycia.
Wiadomo, że w zimnych okresach roku oraz w nocy zewnętrzna strona dachu jest zimniejsza od wewnętrznej i dlatego skropliny najczęściej powstają po zewnętrznej stronie przegrody dachowej. Czyli punkt rosy najczęściej występuje pod pokryciem lub pod warstwą wstępnego krycia (rys.2).
W wentylowanych dachach pochyłych warunkiem prawidłowego działania dachu jest występowanie punktu rosy tylko w tych miejscach, które gwarantują transport skroplin i pary wodnej poza dach. Takim miejscem jest szczelina wentylacyjna.
Jednak warunki atmosferyczne powodują dużą zmienność usytuowania punktu rosy i wymaganie, aby stale znajdował się on w obrębie szczeliny wentylacyjnej jest niemożliwe do zrealizowania w naszej strefie klimatycznej. Z tego powodu tak dużą popularność zdobyły wysokoparoprzepuszczalne membrany wstępnego krycia (MWK). Dzięki ich własnościom skropliny powstałe w termoizolacji, w czasie gdy punkt rosy znajdował się pod nimi (zimą lub w nocy) mogą po odparowaniu przejść poza MWK. Dach, dzięki działaniu szczeliny wentylacyjnej nad MWK osusza się.
Procesy te można dobrze zobrazować na przekroju dachu właśnie za pomocą przemieszczającego się punktu rosy. Gdyby warunki atmosferyczne (małe spadki temperatur i wahania wilgotności) pozwoliły na przemieszczanie sie punktu rosy wokół pokrycia zasadniczego ale nad warstwą wstępnego krycia to taki dach nigdy by się nie zawilgocił (na rys.2 strefa „zmiany idealne”). W naszym klimacie zmiany warunków powodują, że punkt rosy przemieszcza się również w strefie sięgającej pod warstwę wstępną (na rys.2 strefa „zmiany realne”). Niestety wiele dachów jest wykonanych z błędami, które powodują, że punkt rosy przez cały rok występuje wyłącznie poniżej warstwy wstępnego krycia (na rys.2 strefa „zmiany fatalne”) co skutkuje stałym gromadzeniem się pary wodnej w termoizolacji i konstrukcji dachu.
Marma Polskie Folie