Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Marion Weinstein - MAGIA KTÓRA POMAGA ŻYĆ

14-01-2015, 15:51
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 17.90 zł     
Użytkownik fima2
numer aukcji: 4961707668
Miejscowość Milicz
Wyświetleń: 1   
Koniec: 14-01-2015 15:39:05

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Okładka: miękka
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Autorka wprowadza czytelnika w świat magii radząc, jak korzystać z wróżb i horoskopów oraz nie czyniąc nikomu krzywdy osiągać to, czego pragniemy. Według jej opinii, każdy rodzaj działań magicznych stanowi esencję twórczości, najdoskonalszy sposób wyrażania samego siebie. Wiara w istnienie niewidzialnego wymiaru i zdolności postrzegania niewidzialnych sił wyrażają przekonanie o istnieniu nieodkrytych obszarów samego siebie.

PRZEDMOWA
Kim właściwie jest czarownica? Jedno z najlepszych wyjaśnień, jakie kiedykolwiek słyszałem, pojawiło się w liście napisanym do mnie przez Marion Weinstein. Opisywała w nim, jak będąc dziesięcio- czy jedenastoletnim dzieckiem zauważyła, „iż problemy zdają się rozwiązywać same, jeśli tylko przyjmiemy wobec nich właściwą postawę, rodzaj wszechobejmującego przekonania, które zaczyna wieść własne życie, kształtując tym samym nasz los... zastanawiam się, jak mogłabym zapanować nad tym procesem". Na pewno nam wszystkim także zdarzało się zauważyć, iż bywają takie okresy, kiedy wszystko nam sprzyja, zupełnie jakby ogarnął nas właściwy nastrój, i nagle problemy rozwiązują się same. Jednak sceptyczna część naszego ,Ja" wmawia nam, że to czysty przypadek, lub podsuwa inne, równie zwyczajne wytłumaczenie. Pozwólcie, że wyjaśnię, iż ja także zaczynałem jako absolutny sceptyk, przekonany, że całe to gadanie na temat czarów i magii to po prostu samo-oszukiwanie się współczesnego człowieka, znudzonego otępiającym i beznadziejnym życiem w mieście. Zajmując się zawodowo książkami z dziedziny okultyzmu, stopniowo przekonywałem się, iż dowody na istnienie „zjawisk paranormalnych", takich jak duchy, poltergeisty przewidywanie przyszłości czy telepatia, są równie mocne, jak te dotyczące neutronów czy kwazarów. Mimo to w zasadzie zachowałem swoją postawę sceptyka i absolutnie odrzucam pomysł, iż czarownice z North Berwick, stracone w 1591 r. za wywołanie sztormu, który omal nie zatopił królewskiego okrętu, mogły być naprawdę winne. Jednak w tym samym rozdziale tej książki zacytowano wydarzenie, opisane przez mojego przyjaciela, Negleya Farsona, który widział na własne oczy, jak afrykańscy szamani sprowadzili deszcz z zupełnie czystego nieba, i fakt ten nie budzi mojego sprzeciwu. Gdy tylko bardziej zagłębiłem się w temat, uderzyło mnie, jak nielogiczne było moje przekonanie, jakoby wszystkie europejskie czarownice, które zginęły na stosie bądź na szubienicy, były „niewinne".