Malamutka SUZI wegetowała w polach przez ponad 3 miesiące - bezdomna, poniewierana, obrzucana kamieniami... Nikt sie nie zlitował nad sunią w ciąży... Gdy przyszedł czas rozwiązania, Suzi przezwyciężyła swój strach i wśliznęła się do starej szopy. Nie była tam jednak bezpieczna. Starsza pani ją dokarmiała, ale pozostali domownicy bezlitośnie chcieli się jej jak najszybciej pozbyć i to radykalnie - a dokładniej: zabić ją i jej córeczkę.
Na rozpaczliwy apel o pomoc, wolontariuszce odpowiedziała Fundacja Adopcje Malamutów - Suzi jest już w hoteliku, gdzie ona i jej córeczka są bezpieczne.
Obie sunie trafiły też do lecznicy, gdzie zrobiono im przegląd - zostały odrobaczone, pobrano im krew do badania.
Niestety, to nie jest szczęśliwe zakończenie historii, nie zostało nam tylko znalezienie domu dla Suzi i jej córeczki nazwanej Taiva (Niebo).
Okazało się, że Suzi ma narośl na głowie niewiadomego pochodzenia wielkości ok. 3 centymetrów. Guz jest brzydki, nie podoba się weterynarzom. Poza guzem na głowie, sunia ma jeszcze guzki na listwie mlecznej, w tym jeden duży. Na razie pocieszamy się tym, że guzy mają gładką strukturę, są ruchome i nie związane z głębszymi partiami mięśni i tkanek. Ale konieczne jest ich szybkie usunięcie - jeśli to złośliwe guzy nowotworowe, są niebezpieczne dla życia Suzi. W przypadku karmiącej mamy operacja jest możliwa do wykonania po minimum 7 tygodni od porodu, poza tym zabieg będzie możliwy po pozytywnych wynikach morfologii, biochemii i ogólnej kondycji Suzi.
Dzięki temu mamy czas na zgromadzenie środków finansowych potrzebnych na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem Suzi i Taivi w hoteliku (420 zł miesięcznie), na badania, odrobaczenie, szczepienie oraz leczenie i operację Suzi. Dlatego oferujemy Państwu
zdjęcia Suzi i Taivi
z podziękowaniem za pomoc
cena zdjęcia tylko 5 zł
Wpłaty prosimy kierować na konto:
FUNDACJA ADOPCJE MALAMUTÓW W POZNANIU
ul. Krotoszyńska 13,61-315 Poznań
nr konta: 20 1500 [zasłonięte] 1[zasłonięte]0541008 [zasłonięte] 315600
z dopiskiem "allegro + nick z allegro + dla Suzi"
Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT: KRDBPLPW
IBAN: PL20 1500 [zasłonięte] 1[zasłonięte]0541008 [zasłonięte] 315600 Ogólnie to Suzi jest zakochana w swojej córeczce. Chodzi za nią krok w krok. Taiva szybko rośnie. Suzi ma obsesję na temat wychowania własnej córki, jakby się bała, co z małej wyrośnie. Kontroluje ją przez cały czas, kiedy Taiva nie śpi. Suzi jest troszkę nadopiekuńcza, ale pewnie dlatego, że ma jedynaczkę. Za kilka tygodni Taiva będzie gotowa do adopcji i będziemy szukali dla niej kochającego domu.
Suzi jest kochana i mądra, bardzo grzeczna i bezproblemowa. Reaguje na imię, na komendy siad, podaj łapę. Koty goni, ale krzywdy im nie robi. Pięknie potrafi otwierać drzwi, wie świetnie do czego służy sofa. Mieszkanie ludzkie to dla niej nic nowego.
Musiała mieć dom, z którego została wyrzucona. Czy dlatego, że wymagała leczenia? Bardzo chcemy ratować tę wspaniałą sunię, ale bez dodatkowego wsparcia dla Suzi, Fundacja nie będzie w stanie dać jej szansy na życie...