POMAGAĆ POTRZEBUJĄCYM ZWIERZĘTOM - KOSZTOWNE
ZOBACZYĆ WDZIĘCZNOŚĆ W ICH OCZACH - BEZCENNE
Konto FELINEUS_ORG założone zostało przez grupę wolontariuszy, którzy z potrzeby serca niosą pomoc bezdomnym zwierzętom.
Do tej pory robiliśmy to charytatywnie, wspomagając się sprzedażą własnych rzeczy (kolekcji, rzeczy starych, odziedziczonych po rodzicach, dziadkach, itp. Niestety nie było innego wyjścia).
Obecnie już startujemy jako FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT "FELINEUS".
To da nam nie tylko większe możliwości pomagania w leczeniu zwierząt bezdomnych, ale również umożliwi w dalszym ciągu prowadzenie procedury adopcyjnej, bo po zmianie Ustawy o Ochronie Zwierząt, taką możliwość mają tylko zarejestrowane Instytucje pomagające zwierzętom.
Na tej stronie pojawią się nie tylko aukcje z rzeczami, z których dochód przeznaczymy dla naszych potrzebujących zwierzętom, ale również aukcje ze zwierzętami do adopcji.
Z góry dziękujemy naszym darczyńcom, gdyż dzięki nim udało nam się uratować niejedno życie lub zdrowie oraz znaleźć kochające domy kilkudziesięciu naszym podopiecznym.
Dane Fundacji: www.felineus.org
FDZ Felineus Jaśminowa 8/1, 35-604 Rzeszów KRS 000[zasłonięte]5803, REGON 180[zasłonięte]206
Tel. 512 [zasłonięte] 032
Alior Bank 58 2490 [zasłonięte] 0[zasłonięte]0050000 [zasłonięte] 727119
Maksiu jest kocurkiem w wieku ok 2 lat.Oto jego historia...Kocurek przez większą część życia mieszkał na ul Dekerta w Rzeszowie.Opiekował się nim (oraz kilkoma innymi kotami) ubogi człowiek, który niejednokrotnie nie dojadał, ale zawsze podzielił się ze zwierzętami.Problem z Maksiem zaczął się kilka miesięcy temu.Maksiu trafił pod opiekę Fundacji w bardzo złym stanie. Okazało się że ma ogromnego guza na brzuszku.To niewątpliwie był krwiak - najprawdopodobniej po kopnięciu.Na czas leczenia kocurek trafił do domu tymczasowego. Podczas obserwacji okazało się że coś dzieje się z nim złego - cały czas kaszlał i dusił się.13 stycznia miał wykonane wziernikowanie gardła i krtani; stwierdzono wydłużone podniebienie miękkie i duży języczek krtaniowy, błona śluzowa gardła i krtani bez zmian, migdały bez zmian.To wada wrodzona, która utrudnia kotu życie.Maksiu pozostał w dt na czas leczenia. W rzeczywistości wygląda to tak, że Maksiu ma skłonności do zapadania na choroby gardła i krtani, przebiegające z uporczywym kaszlem i zaflegmianiem się.Ale wystarczy wczesna reakcja i jedne zastrzyk na początku żeby choroba się nie rozwinęła.Nie jest to choroba wirusowa - kocurek jest dwukrotnie zaszczepiony versifelem 6 i 29 lutego.Przez cały ten czas zajmowali się nim wspaniali ludzie.Niestety w dt pojawił się inny problem - Maksiu absolutnie nie nadaje się na kota niewychodzącego.Bardzo chce wychodzić, prześladuje inne koty, goni je, bije i podgryza.Po przeleczeniu wrócił zatem do swojego środowiska - na Dekerta...I niestety - za 2 miesiące z powrotem trafił do tego samego dt.I znowu w stanie bardzo złym.To cudowny kocurek ale chcący wychodzić. Jest bardzo żywy i wesoły.Błagam - pomóżcie!Maksiu jest obecnie przeleczony.Szukamy dla niego domu, choćby tymczasowego, w którym mógłby wychodzić ale jednocześnie być pod kontrolą.Fundacja oferuje swoją pomoc w leczeniu, myślę że wspaniali ludzie też pomogą...
Gdyby ktoś chciał zaopiekować się Maksiem osobiście lub wirtualnie to prosimy o pomoc.