Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Małkowska Katarzyna - Legenda o Świętej Kindze

20-07-2015, 14:14
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 11 zł     
Użytkownik Mysza657
numer aukcji: 5469603015
Miejscowość Kasinka Mała
Wyświetleń: 1   
Koniec: 20-07-2015 13:10:20

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Wysyłka w 24h
- Pocztą Polską

Wybrane przez Państwa książki wysyłane są po zaksięgowaniu wpłaty na naszym koncie bankowym lub po mailowej informacji iż przesyłka ma być wysłana za pobraniem.
WYSYŁKA GRATIS
Wysyłka gratis przy zakupach powyżej 150 złotych. Nie dotyczy przesyłek pobraniowych i zagranicznych. Książki wysyłamy również za pośrednictwem firmy kurierskiej.
Kontakt
Antykwariat i Księgarnia Tezeusza
Kasinka Mała 657
34-734 Kasinka Mała
tel. 604[zasłonięte]847

gg Monika 38[zasłonięte]513
gg Iwona 43[zasłonięte]495
e-mail: [zasłonięte]@tezeusz.pl

Nr konta bankowego:
Millennium
601[zasłonięte]220200[zasłonięte]00191[zasłonięte]703

Małkowska Katarzyna - Legenda o Świętej Kindze
ISBN: 978[zasłonięte][zasłonięte]99810
Wymiar: 22.0x21.0cm
Nr wydania: -
Seria: -
Ilość stron: 20
Ocena: -
Waga: 0,10 kg
Indeks: 580[zasłonięte]02809KS
Rok wydania: 2005
Wydawca: Astra
Autor: Małkowska Katarzyna
Rodzaj okładki: Miękka
Stan: Nowa

Opis książki

Podtytuł: The legend of saint Kinga Legende uber die belige Kinga
Bolesław Wstydliwy objął panowanie, gdy miał sześć lat, więc rządzili za niego możni panowie, a on sam wyrósł na spokojnego człowieka, który bardziej nadawał się na zakonnika niż na wojownika i księcia. Wybrano mu na żonę księżniczkę węgierską – Kingę, także spokojną, cichą i pobożną.

Pojechali posłowie polscy na Węgry prosić o jej rękę. Król węgierski szanował Polaków, a chcąc pokazać, że jest bardzo bogaty, kazał wynieść ze skarbca złoto i srebro jako wiano dla swej córki.

Ale Kinga chciała obdarować Polskę tym, czego nie miała w swoim kraju, chciała dać jej sól. Król tylko roześmiał się i poprosił, żeby wzięła jedną górę solną, którą tylko zechce. Wtedy królewna wrzuciła do jednej z węgierskich kopalń pierścień zaręczynowy.

A kiedy już odbyło się wesele na krakowskim zamku, poprosiła męża, aby pojechali poszukać jej pierścienia zaręczynowego. Przyjechali do Wieliczki i tutaj na rynku Kinga kazała wybić głęboką studnię. Długo kopali górnicy, aż w końcu trafili, ich zdaniem, na kamień. Okazało się jednak, że była to sól, a w bryle soli Kinga znalazła swój pierścień, który wrzuciła do węgierskiej kopalni.
Zobacz także...