Wydanie I, nakład 5280 egzemplarzy, format 19,5 x 13 cm, stron 208, papier druk. sat. kl. IV (65 g), oprawa kartonowa, obwoluta.
stan zachowania: tekst dobrze czytelny, duże odklejenie okładki od bloku książki.
Historia wojen morskich liczy już kilka tysięcy lat. W okresie tym kadłub okrętu przeszedł ewolucję od niezgrabnego kadłuba wiosłowego, przez smukłe tiremy greckie do równie niezgrabnego kadłuba okrętu żaglowego średniowiecza. Na przełomie XVIII i XIX wieku nastąpił szczytowy rozwój żaglowego okrętu wojennego. Od mniej więcej 150 lat na morzach triumfuje okręt żelazny o napędzie mechanicznym, który szybko zdobył sobie uznanie użytkowników zarówno wojskowych, jak i cywilnych. Sto lat temu rozbrzmiewały donośne echa pierwszej bitwy pancerników, a następnie w marynarkach wojennych poszczególnych państw wprowadzono siły minowo-torpedowe.
Wkrótce potem na okrętach pojawiły się gwintowane lufy dalekonośnej artylerii, a od pięćdziesięciu lat stosowana jest radiowa aparatura nadawczo-odbiorcza.
W połowie II wojny światowej do wykrywania okrętów i samolotów nieprzyjaciela wprowadzono radar, a rolę artlerii głównej przejęły samoloty startujące z pokładów olbrzymich lotniskowców, których zastosowanie pozwoliło zwiększyć odległość bojowego kontaktu z nieprzyjacielem z kilkudziesięciu do kilkuset kiometrów. Równolegle z nimi wkroczył na arenę pocisk rakietowy, jeszcze nieporadny, ale noszący już w sobie zadatek wielkiego niebezpieczeństwa. Narodziła się wówczas szansa wykonywania dalekich uderzeń, nawet przez oceany. Włączenie do arsenału wojny elektroniki, laserów, techniki podczerwieni i energii jądrowej oraz nowych zdobyczy technologii: turbin gazowych i siłowni atomowych, spowodowało odstąpienie od budowy liniowców, od stosowania dział – mastodontów i od artyleryjskich pojedynków pancernych kolosów. Krążowniki i niszczyciele zmieniły swój wygląd i zastosowania operacyjne – stały się uniwersalnymi nawodnymi okrętami rakietowymi. Okręt podwodny przekształcił sie dosyć szybko w pływającą wyrzutnię międzykontynentalnych balistycznych pocisków rakietowych, a lotniskowiec stał się nie tylko okrętem uderzeniowym, lecz również okrętem wspierającym własnym lotnictwem pokładowym desant piechoty morskiej, którą częstokroć przewozi pod swoim pokładem i dostarcza na brzeg za pomocą własnych środków. Arsenał i możliwości broni morskich osiągnęły nie spotykane dotychczas rozmiary.
Poczesne miejsce w tym arsenale zajmują małe okręty wojenne oraz ich środki ataku i obrony. Okręty te rozwijały się równolegle z innymi typami okrętów o napędzie mechanicznym, a obecną ich postać kształtowała taktyka i doświadczenie wielu wojen.
Pierwszymi małymi okrętami wojennymi były rosyjskie kutry torpedowe Makarowa, niszczące w śmiałych wypadach ciężkie okręty tureckie w czasie wojny z 1878 roku. Nieco później na przełomie XIX i XX wieku kutry torpedowe (torpedowce) przyniosły zapowiedź zmian taktycznych w dwóch kolejnych wojnach: chińsko-japońskiej z 1894 roku i rosyjsko-japońskiej z 1904 roku. W wojnie bałkańskiej w 1912 roku zastosowano kutry torpedowe przygotowane w pełni do swych zadań, co potwierdziły jednostki floty bułgarskiej niszcząc turecki krążownik.
W I wojnie światowej wzięły już udział małe okręty wojenne jako nowy rodzaj sił morskich. Zaliczały się do nich kanonierki, kutry torpedowe, okręty dozorowe i największe pod względem wyporności trałowce. Pod koniec tej wojny z małych kanonierek i okrętów dozoru rozwinęły się ścigacze okrętów podwodnych. Okres międzywojenny należałoby potraktować jako czas prób i eksperymentów z nowymi rodzajami jednostek, ukształtowanych na podstawie doświadczeń wojennych i poglądów taktycznych, preferujących określone rodzaje broni, w zależności od założeń operacyjnych i strategicznych róznych państw.
W czasie II wojny światowej okręty tej grupy brały udział w działaniach na morzach zamkniętych i wodach przybrzeżnych. Okręty te, zwane w Niemczech Kleine Kampfschiffe, a w Anglii Costal Craft, ugruntowały swoje pozycje w składzie flot wojennych i wykazały odpowiednie właściwości taktyczne w każdych niemal warunkach.
Obecnie małe okręty wojenne stały się integralną częścią składową różnorodnych sił marynarki wojennej, a bez ich udziału nie można byłoby prowadzić działań bojowych na teatrach morskich.