ISBN: |
978[zasłonięte][zasłonięte]42138 |
Wymiar: |
15.0x23.5cm |
Nr wydania: |
1 |
Seria: |
- |
Ilość stron: |
300 |
Ocena: |
- |
Waga: |
0,45 kg |
Indeks: |
525[zasłonięte]00175KS |
Rok wydania: |
2011 |
Autor: |
Małczyński Bartosz |
Rodzaj okładki: |
Miękka |
Stan: |
Nowa |
Wydawca: |
Universitas |
Opis książki
Podtytuł: Poetyckie polimorfie Tymoteusza Karpowicza
Karpowiczowski poemat polimorficzny to poemat nieistniejący do końca, widmowy, zatrzymany w odwodzie języka, potencjalny. Można go składać z fragmentów, ale to nie załatwia sprawy, bo wiele fragmentów nie zostało napisanych, a te dające się odczytać pojawiają się w kontekstach, których architektury nigdy nie zgłębimy. To już właściwie nie Księga. To sen o Księdze. A może raczej coś pomiędzy snem a jawą, coś na tyle nieokreślonego, że wypisuje się w chwili, gdy próbujemy je zapisać, wpisać w cokolwiek, tak aby został ślad. Jedno z bardziej zapadających w pamięć wrażeń towarzyszących czytaniu Karpowicza: z lektury wynosimy nasze własne ślady – ślady fascynacji, milczenia, podjętej obecności. W rozprawie Bartosza Małczyńskiego odnajduję ten rodzaj zaangażowania, który sprawia, że możemy nagle odnaleźć siebie w wierszu Karpowicza, a już po chwili słyszymy, jak słowa poety rozbrzmiewają w nas, stając się częścią nas samych. To podwójne złożenie pozwala nam czytać Karpowicza tak, jak być może on sam by tego pragnął – w skrytości, a jednocześnie otwartości języka; w pełnym świetle niemożności, o której opowiada i której przyświadcza poezja. (z recenzji Jacka Gutorowa)
i