MÓJ PIERWSZY ROK W TOSKANII
ZAPISKI SPEŁNIONYCH MARZEŃ
Autorzy: MAŁGORZATA MATYJASZCZYK
Wydawnictwo: JK
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 301
Oprawa: miękka
Małgorzata Matyjaszczyk kilka lat temu zdecydowała się przeprowadzić na stałe do Toskanii. Z wykształcenia i zamiłowania jest plastykiem, maluje, rysuje, tworzy artystyczne świece, zajmuje się dekupażem. W Polsce prowadziła grupy teatralne i zajęcia artystyczne dla młodzieży. We Włoszech pracuje jako gospodyni na plebanii katolickiej parafii, gdzie zajmuje się również wystrojem kościoła, układaniem kwiatów. Wolne chwile spędza na chłonięciu Italii, poznając niuanse jej historii i sztuki oraz codziennego życia, czym dzieli się na łamach swojego bloga oraz na stronach już drugiej książki. Autorka ukończyła wychowanie plastyczne w PWSSP (obecnej ASP) w Poznaniu oraz reżyserię teatru dzieci i młodzieży przy PWSST we Wrocławiu. Przez kilka lat pracowała jako nauczycielka plastyki, by potem jako instruktor plastyki i teatru z sukcesami działać w Gminnym Ośrodku Kultury "Sokół" w Czerwonaku pod Poznaniem. W 2007 roku wyprowadziła się z Polski i zamieszkała w Toskanii. Pracuje jako gospodyni u zaprzyjaźnionego księdza i z tej perspektywy spogląda na świat dookoła siebie. Założyła własną pracownię, wróciła do malarstwa, wytwarza świece artystyczne, tworzy aranżacje florystyczne. Książka na podstawie ulubionego przez internautów bloga o życiu w Toskanii Sylwia: Nie wyobrażam sobie picia porannej kawy bez czytania Pani bolga! To zapiski moich jeszcze niespełnionych marzeń :) Darek: Od zeszłego tygodnia usiłuję nadrobić ponad dwa lata, czytając Pani zapiski, oglądając zdjęcia i przede wszystkim podziwiając decyzję. W blogu widać Pani toskańskie zauroczenie i czuję to do dziś. Wkłada Pani sporo serca w tworzenie tego swoistego okna na Toskanię, a Pani talnety artystyczne dopełniają całokształtu. Dziekuję za chęci dzielenia się radością z innmi. "A potem leniwie drepczemy na dół, podpatrując ogrody i sposoby na ozdobienie muru lub rozczulając się majtkami na sznurku, przesłaniającymi świat św. Antoniemu w malutkiej kapliczce. Zaglądamy do otwartych sklepików. Zatrzymujemy smaki z mercatino (ryneczku), kupujemy kawałek owczego sera i czerwone wino. Wszędzie mnóstwo mieszkańców, wylegli gromadnie na spacer. Apetyczne są takie niedziele. Można potem wrócić do powszedniego dnia, porządków, prasowania, a mimo to z lekkością unosić się nad ziemią..."
Stan książki: bardzo dobry / bardzo dobry minus (praktycznie jak nowa)
Możliwy odbiór osobisty w Wa-wie na Pradze Południe (Al. Stanów Zjednoczonych) lub na Placu na Rozdrożu (w terminie do 2 tygodni).