Opis | PRZEDMOWA Wśród memuarystyki polskiej z pierwszej połowy XIX wieku przeważają żołnierskie wspomnienia. Mieści się w tym temacie i pamiętnik Ignacego Lubowiec-kiego. Początkowo zamierzał on zawrzeć w nim historię Polski od czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego do roku 1830. W rzeczywistości powstała praca będąca — co jest nieuniknione — ufryzowanym opisem młodości i lat męskich bohatera. Są te wspomnienia dobrą egzemplifikacją losów pierwszego pokolenia Polaków żyjącego już bez własnej państwowości, owych „urodzonych w niewoli, okutych w powiciu", którym „wiosnę" przyszło przeżyć w czasach półniezależności narodowej doby Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego. Mają też te wspomnienia - co jest rzadkością w pamiętnikach oficerów napoleońskich - anty-napoleoński i antyfrancuski charakter. Ale chyba nie dlatego ślepy los je prześladował. Sam autor przyznaje, iż trzykrotnie zmuszony był spisywać swój pamiętnik. Pierwszy, będący właściwie diariuszem, przepadł na pobojowiskach pod Medyną (Medynią), drugi w wojnie 1831 roku. Prezentowany niżej jest chronologicznie trzecim zapisanym wspomnieniem. Nie zaznacza ich istnienia Edward Maliszewski w fundamentalnej pracy Bibliografia pamiętników polskich i Polski dotyczących (Warszawa 1928). Nie tylko pamiętniki, ale i jego autor nie miał szczęścia do historiografii. Niektórzy historycy utożsamiają Ignacego Lubowieckiego z Józefem Lubowi-dzkim marszałkiem sejmu Królestwa Polskiego z maja 1830 roku mającym (podobnie jak i jego brat Mateusz - wiceprezydent stolicy i policmajster Warszawy) zasłużoną sławę wiernego sługi Rosjan'. Z tej pomyłki wypływa, zrozumiały zresztą, dystans do pamiętnikarza. Inni historycy czynią go współpracownikiem tajnej policji Rożnieckiego, nadto uległego władzy wojskowej2. Niektórzy też, niekiedy już z emigracyjnej perspektywy, widzą w nim reprezentanta władzy zaborczej, stąd też jako takiego nie przedstawiają go w pozytywnym świetle, a w najlepszym razie ośmieszają jego słabości3. Ignacy za aprobatą ojca poświęcić się karierze wojskowej. Na to złożyło się kilka przyczyn. Obok wyżej wzmiankowanych niepoślednią rolę odgrywały -żywo dyskutowane wśród młodzieży lwowskiej - echa wojen napoleońskich, chęć poświęcenia się walce zbrojnej o odzyskanie niepodległości. To, że trzeba się przygotować do roli żołnierza i oficera, w mającej się wybić na niepodległość Polsce nurtowało i Lubowieckiego. 16 września 1802 roku Lubowiecki uzyskał od Stanów Galicyjskich skierowanie do szlacheckiej gwardii galicyjskiej, istniejącej od 1782 roku w Wiedniu. Jej pierwszy dowódca, Adam Kazimierz Czartoryski, za czasów Rzeczpospolitej generał ziem podolskich i komendant Szkoły Rycerskiej, teraz feldmarszałek austriacki i kapitan tejże gwardii, nadał jej charakter bezpłatnego instytutu kształcącego nie tylko oficerów, ale i pracowników administracji cywilnej. Była też galicyjska, na przemian z węgierską i niemiecką gwardią, strażą pałacową przy cesarzu. W 1791 roku tak pojętą organizację zreorganizowano likwidując samodzielną grupę galicyjską. Odtąd wcielono ją do oddziału niemieckiego, znosząc też cywilne przedmioty, a liczbę gwardzistów ograniczono do 30 osób, rezygnując jednocześnie z polskiego munduru na rzecz niemieckiego (zresztą oba były nadzwyczaj bogate)16. Generalnie gwardia służyła celom wynaradawiania, mającym mocniej powiązać Galicję z resztą monarchii17. Jednak wspomnienia Józefa Załuskiego18 (generała z czasów powstania listopadowego) czy Ludwika Łętowskiego19 (późniejszego biskupa krakowskiego) ukazują patriotyczną młodzież zasilającą szeregi armii... Księstwa Warszawskiego. W listopadzie 1802 roku 20-letni Lubowiecki znalazł się w Wiedniu i został zaliczony do gwardii. Wiązało się to z nominacją na stopień podporucznika w oddziałach liniowych. Nauka w gwardii trwała pięć lat i obok przedmiotów woj- fh obeimowała ogólnorozwojowe (matematyka, języki, nauka tańca). Co-skowy trwał do godziny 6 wieczorem, później kadeci opuszczali szkołę-ko-e-wtapiali się w rytm życia całego miasta. Przeważająca w gwardii galicyjskiej s^ a i co najwyżej średniozamożna szlachta ginęła w kospomopolitycznym Wicd-"• ^W oświeceniowej stolicy Austrii podziały narodowe nie odgrywały decydującej "^ ie narzucały towarzystwa, w którym się obracano. O tym ostatnim decydowało r0 '' i osobiste zainteresowanie. I tak lubiący muzykę Lubowiecki brał udział Kownie w wieczorach muzycznych. Na jednym z nich poznał Ludwika van Be- ethovena. . . . Ni to burszowskie, ni to wojskowe życie okraszane co kilka dni wartą u boku cesarza zostało przerwane jesienią 1805 roku. Oddział gwardii przed ostatecznym ukończeniem nauki mógł być rozwiązany w chwili wybuchu wojny. Nastąpiło to nie w chwili wybuchu nowego konfliktu austriacko-francuskiego, ale po klęsce pod Ulm. Zmusiła ona do gwałtownego szukania rezerw. Stąd Lubowiecki przydzielony zostaje do 8 pułku huzarów szefostwa gen. Michaela Kienmayera (jednostka ta walczyła na froncie włoskim) dowodzącego osłonowym korpusem na zachód od Wiednia. Jednocześnie został mianowany adiutantem tegoż generała, uchodzącego za jednego z lepszych dowódców jazdy20. Dodatkowo Lubowiecki został zapisany na listę kurierów ministra wojny. Przed objęciem tych funkcji musiał sobie sprawić kosztowny strój huzarski i kupić konie. Ta nagła nominacja zaskoczyła Lubowieckiego z pustą kiesą, na dodatek szybkie tempo francuskiego marszu w kierunku Wiednia o mało nie pozwoliło mu na zakup rynsztunku bojowego. Dopiero nieoczekiwana pomoc Ignacego Krzuckiego, jego dalekiego krewnego, umożliwiła mu umundurowanie się. 9 listopada po południu lub następnego dnia rano jako kurier ministra wojny udał się do rosyjskiego korpusu gen. Piotra Bagrationa, i jako taki bardziej jest świadkiem niż uczestnikiem bitwy pod Krems (11 listopada 1805 roku)2!. W drugiej połowie listopada objął swoje obowiązki adiutanckie u boku gen. Kienmayera, które pełnił aż do wielkiej bitwy pod Austerlitz - 2 grudnia. W przeddzień tego boju przeznaczony został - razem z kilkudziesięcioma innymi oficerami austriackimi - do boku cara Aleksandra I, aby pełnić służbę kurierską między sztabem rosyjskim a oddziałami austriackimi. Podczas pełnienia tych obowiązków został dwukrotnie ranny. Kiedy losy bitwy były już przesądzone przedarł się z rozkazem odwrotu do prawie odciętych korpusów Mervelda i Kienmayera, walczących na lewym skrzydle sprzymierzonych. Ta brawura na polu bitwy zacznie po dziesięciu latach procentować. Austerlitzka klęska i zawarty rozejm przerwały działania zbrojne. Lubowiecki udał się do zakładu 8 pułku huzarów będącego w 1805 roku jeszcze w Tarnopolu. Niebawem, kiedy wracający z włoskiej armii arcyksięcia Karola pułk rozkwaterowany został w okolicach Krakowa, przesunięto tam zakład i wraz z nim Lubowieckiego. Po dosyć wesoło spędzonej wiośnie i lecie 1806 roku młody podporucznik huzarów złożył w połowie tegoż roku podanie o dymisję, którą też otrzymał. Tak znaczącą dla Europy jesień 1806 roku przebalowal we Lwowie odświeżając |
spis treści lub fragment | Spis treści PRZEDMOWA ........................... V WSTĘP .............................. 3 Rozdział I OD 1782 DO 1798 ROKU ..................... 6 Rozdział II OD ROKU 1798 DO 1802 ..................... 18 Rozdział III OD ROKU 1802 DO 1805 ..................... 24 Rozdział IV ROK 1805 ............................. 35 Rozdział V LATA 1[zasłonięte]806-18 .......................... 46 Rozdział VI ROK 1807 ............................. 59 Rozdział VII ROK 1808 ............................. 70 Rozdział VIII ROK 1809 ............................. 79 Rozdział IX LATA 1[zasłonięte]809-18 .......................... 102 Rozdział X ROK 1811 i 1812 ......................... 117 Rozdział XI LATA 1[zasłonięte]812-18 .......................... 148 Rozdział XII PO ROKU 1815 .......................... 164 ANEKS [Ignacy Lubowiccki], Statystyka województwa lubelskigo, utoiona przez pre- zesa Komisji Województwa Lubelskiego, orderów św. Stanisława I klasy i Krzyża Wojskowego Polskiego Kawalera ............... 183 INDEKS NAZWISK ........................ 219 |