Kolory do wyboru: zielony, pomarańczowy,
niebieski
Czy to jest nowy trend w sztuce fotografowania? A może sposób
na życie? Niektórzy nazywają ją niewinnym hobby? Profesjonalni fotografowie
szmirą.
Lomografia, bo o niej mowa powstała na
początku lat dziewięćdziesiątych u naszych sąsiadów z Wiednia. Rozwijała się
bardzo szybko a swoim zasięgiem objęła 48 krajów w tym Polskę. W dużym skrócie
charakteryzuje ją beztroskie pstrykanie dużej ilości zdjęć przy użyciu
niestandardowych aparatów, zapominając o wizjerze. Zdjęcia mają być szaleńczo
spontaniczne, a ich efekty nieprzewidywalne. Soczewki lomograficznych aparatów
kolorują zdjęcia niesamowitymi barwami i odcieniami. Może to też być kilka
wbudowanych soczewek do zdjęć sekwencyjnych zachowanych na jednym kadrze, jest
też lampa błyskowa obudowana kolorowymi filtrami, można oglądać świat jak
płetwiaste zwierzaki dzięki aparatowi z wbudowanym rybim okiem, wymieniać by
można bez końca. Najważniejsze jest to aby mieć swój aparat zawsze ze sobą tak
aby był on obrazkowym pamiętnikarzem tego co niezwykle ulotne w życiu każdego z
nas.
Warto zaznaczyć, że lomografią
interesują się młodzi i starsi, wykształciuchy i wolnomyśliciele, kobiety i
mężczyźni, sławni tacy jak Moby czy Robert Redford, mniej sławni tacy jak ja.
Chodzi o dobrą zabawę i poczucie przynależności do czegoś nietuzinkowego, czegoś
co odróżnia od sąsiadów.
10 złotych zasad
LOMO:
#1: Zawsze
miej Lomo ze sobą!
#2: Rób
zdjęcia o każdej porze dnia i nocy!
#3: Lomografia nie jest dodatkiem
do Twojego życia lecz jest jego częścią!
#4: "Pstrykaj z biodra!"
#5: Fotografuj przedmioty najbliżej
jak możesz!
#6: Nie myśl!
#7: Bądź szybki!
#8: Nie musisz wiedzieć co akurat
sfotografowałeś!
#9: .... i
nie musisz tego wiedzieć też później!
#10: Nie przejmuj się
zasadami!
Dowiedz się więcej na
stronie www.lomography.com (nowe okno).
Sprocket evolution czyli
aksamitnie perforacyjna ewolucja
Po długiej drodze ewolucji aparatów
lomograficznych, drodze tak długiej i wyboistej, a momentami ciernistej, takiej
że nawet Darwin mierziłby się na nań czując odcisk w bucie, cel zostało
osiągnięty! Stworzono aparat Sprocket Rocket czyli rakietę do naświetlania
otworków perforacyjnych w filmie 35 mm. Nowy światłoczuły przystojniak umożliwia
tworzenie oryginalnych panoramicznych fotosów na całej powierzchni filmu, z
uwzględnieniem jego krawędzi. Dodatkowej pikanterii dodaje fakt, że ów czarujący
lomotwór posiada pokrętła umożliwiające ruch filmu w obie strony. Klasycznie do
przodu oraz „ na wstecznym „ do tyłu. Jeżeli zdecydujemy się poigrać z taśmą 35
mm i naszym twórczym ego możemy dowoli jeździć filmem w tą i nazad, a Sprocket
Rocket będzie chichotał swoją obiektywową paszczą.
Remix it – czyli do
przodu , do tyłu, w te i we w te
O tym już było, ale będzie znów.
Sprocket Rocket jako pierwszy aparat na świecie pozwala miksować obraz z taką
lekkością i gracją jak czynią to najlepsi disk jokeye w kultowych produkcjach
muzycznych. Nowe lomograficzne dziecię pozwoli na nieskończone wędrówki filmu,
dające coraz to nowe możliwości lomo – wyrazu, a także umożliwi tworzenie
wspaniałych barwnych i rozmytych multiekspozycji, gdzie raz na zawsze wyzwolimy
się z ciemiężącego ducha realizmu na rzecz nieskrępowanego niczym plastikowego
multi – kręćko- szaleństwa.
No Rocket science – czyli wiwat
prostota!
Należy
przyznać bez bicia, że Sprocket Rocket przegra wyścig o Nagrodę Nobla w
dziedzinie turbo wysokich technologii. Jednak ma wielką szanse otrzymać
ten skromny duński upominek w kwestii pomysłowości z dziedziny rozwiązań.
Ideą tegoż aparatu jest zastosowanie możliwie najprostszej technologii. Albowiem
esencją Sprocketa jest plastikowa obudowa, szerokokątny obiektyw, migawka
i światło. Potencjałem i siłą tej analogowej rakiety jest jej niezakłócona
prostota. Dzięki temu skupisz się na możliwościach oferowanych przez fotografię
analogową, a nie na technicznych dodatkach zastępujących czystą radość tworzenia
zdjęć. Pamiętaj! Sprocket Rocket to prostota dająca zdumiewające efekty twórcze.
Im więcej światła schwyta obiektyw, tym większa ostrość centralnej płaszczyzny
zdjęcia, a więcej onirycznych rozmytych konturów. Sproket to już nie jest zwykła
lomograficzna zabawka – to pocisk analogowej energii, lecąca po orbicie w ślady
psa Łajki.
Detale techniczne:
Obiektyw 30 mm
Standardowy rozmiar zdjęc: 72 x 35
mm
Ramka: 72 x 24 mm
Ostrość : 0,6 – 1 m , 1m –
nieskończoności
Migawka: 1/100
, B
Przysłona: f/ 10.8 , f/ 16
(biała kropka)
Multiekspozycja:
tak
Kolor
niebieski: