Piękna muzyka, o której dziennikarz "Teraz Rocka" Grzegorz Kszczotek napisał:
"Duality wcale nie odkrywa nowej Lisy Gerrard. Ta pani któregoś dnia weszła na swą własną ścieżkę w świecie muzyki i kroczy nią uporem do dziś. Mając za nic pokusy „innego” świata. Mając za nic kolejne mody na coraz bardziej odjechane dźwięki. I wszystko jedno, czy robi to z Brendanem Perrym, z Pieterem Bourke’em czy zupełnie sama...
Ktoś życzy sobie coś więcej z Umarłych? To pieśń pierwsza, Shadow Magnet. Długa, równie długa jak Sacrifice. Może tylko nieco bardziej radosna. I w większym stopniu nasycona klimatem Wschodu. Coś z pogańskiego obrządku znajdziemy w Tempest. Charakterystyczne monotonne zaśpiewy w Forest Veil. Niemal kościelną aurę w The Comforter. Deadcandancowe piękno w The Unfolding. I jak ze starego filmu melodyjny śpiew Lisy w The Human Game... Tak sobie płynie ta muzyka, by co chwilę „odkryć” przed nami – myślę tu o wyznawcach tej muzyki – coś, co bardzo dobrze już od kilkunastu lat znamy. A że to „coś”, za każdym razem lśni niebywałym blaskiem? Nic, tylko się cieszyć. I prosić o jeszcze.
STAN IDEALNY!!