Witam,
Sprzęt, którego chyba nie trzeba przedstawiać czyli Line 6 Bass Pod XT Live idzie dziś pod młotek. Dlaczego? Bo robię świąteczne porządki i chciałbym mu znaleźć ciepłe lokum na zimę ;). A tak serio, to przestałem go używać - mam rackowy preamp, kompresor markbassa i tyle mi do szczęścia potrzeba. Ten efekt to zupełny przerost formy nad treścią - nie wykorzystywałem nawet 1% jego możliwości brzmieniowych i konfiguracyjnych.
Procesor jest w doskonałym stanie. Nic nie trzeszczy, nic nie piszczy. Zasilacz jak widać na zdjęciu - 'fachowo' oklejony taśmą. Powiem szczerze, że mi to zbytnio nie przeszkadzało, aczkolwiek myślę, że warto byłoby go wymienić na nówkę.
Co w zestawie:
Nie sypię tu technikaliami, bo nie widzę w tym sensu - można poszukać parametrów w sieci. Niektóre brzmienia urywają mosznę - to trzeba przyznać :).
Dodatkowo - jeśli taka będzie wola wygrywającego, to mam zgrane wszystkie brzmienia ze strony Line6 do tego efektu, mogę podesłać mailem.