Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Lewis POKER KŁAMCÓW Salomon Brothers, Wall Street

16-05-2014, 21:43
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 32 zł     
Użytkownik zbydzik
numer aukcji: 4218115475
Miejscowość ŁÓDŹ
Wyświetleń: 4   
Koniec: 16-05-2014 21:13:10

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Waga (z opakowaniem): 0.35 [kg]
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 1993
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Poker kłamców
Wspinaczka po ruinach Wall Street



napisał Michael Lewis
przełożył Irena Grątkowska
Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 1993, wydanie I
255 stron, format 20cm x 14cm, miękka okładka
stan dobry - podniszczona okładka;

Fragment wstępu do wydania polskiego (napisał Piotr Stasiński):
"Poker kłamców Michaela Lewisa opowiada o pracy w nowojorskim banku inwestycyjnym Salomon Brothers i o niebywałej koniunkturze pierwszej połowy lat osiemdziesiątych - "dekady pazerności" - gdy bank ten był niczym nie zagrożoną potęgą na Wall Street.
Nie są to tylko rewelacje człowieka wtajemniczonego, odsłaniające mechanizmy miliardowych transakcji, sekrety podejmowania decyzji i podjazdowej walki o władzę w tej sławnej firmie. Autor nie należał do elity kierującej bankiem, brak mu więc danych z samego szczytu jego hierarchii. Ma za to przewagę wiarygodności nad typowym plotkującym insiderem, którego zawsze możemy podejrzewać, że na kimś z owej elity się odgrywa, wedle wygody przyczernia i wybiela; słowem - wyrównuje rachunki. Lewis nie jest w tym sensie interesowny, jest natomiast inteligentny. Prowadzi czytelnika od anegdot, których w książce mnóstwo, do przystępnego opisu instrumentów finansowych, o jakich jeszcze parę lat temu nikomu się nie śniło. Z równym zacięciem i swobodą objaśnia zasady gry w "pokera kłamców", od którego książka wzięła tytuł, jak i mechanizm powstawania zysku pośrednika, gdy decyzja makroekonomiczna (na przykład zmiana stopy procentowej lub przepisów o inwestowaniu depozytów oszczędnościowych) nagle puszcza w ruch przedtem niemrawe albo niedopuszczalne przepływy kapitału. (...)na początku lat 90. federalny Departament Skarbu udowodnił szefom Salomon Brothers haniebne oszustwo przy transakcjach obligacjami państwowymi. Polegało ono na kupowaniu od rządu, przez podstawione firmy, większej liczby tych obligacji, niż pozwalało prawo. Salomon był jednym z kilku głównych, wybranych przez rząd, pierwotnych nabywców jego zobowiązań dłużnych. Miał prawo kupić do 35 procent każdej emisji. Jednak dzięki nielegalnym machinacjom wchodził w posiadanie ponad połowy, a niekiedy i do 80 procent danego rzutu. Oznaczało to monopol: manipulowanie cenami na rynku wtórnym przynosiło krociowe zyski.
Ujawnienie oszustw na obligacjach skarbowych doprowadziło do przejęcia kierowania firmą przez jednego z głównych udziałowców, potężnego inwestora Warrena Buffetta. Wkroczył on i rozpoczął program naprawczy wprawdzie za zgodą rządu, ale przede wszystkim po to, by chronić swoje 700 milionów dolarów w uprzywilejowanych akcjach Salomon Brothers. Wkrótce zmusił do ustąpieniamiędzy innymi samego prezesa i niekoronowanego króla Wall Street Johna Gutfreunda oraz mistrza "pokera kłamców" Johna Meriwethera. Obaj są bohaterami tej książki.
Salomon Brothers zapłacił olbrzymie kary (ponad 300 milionów dolarów), niektórym winnym wciąż grożą procesy, prestiż banku załamał się. Nieco wcześniejsza historia stopniowego gnicia opisana przez Michaela Lewisa brzmi dziś jak samospełniająca się przepowiednia. Warto ją poznać, bo pokazuje, że przenikliwy obserwator może wykryć oznaki choroby w jeszcze na pozór całkiem sprawnym i bardzo skomplikowanym organizmie. Bardziej pouczająca jest jednak inna puenta: Salomon Brothers ostatecznie nie upadł, zbyt bowiem mocno był wpleciony w sieć wielkich interesów finansowych i politycznych. A Michael Lewis, który w swej książce udowadnia, że nie jest człowiekiem naiwnym, zachował z dobrych czasów pakiet akcji banku. Ich wartość nie może już spaść niżej - może tylko rosnąć." "

Przedmowa:
"Sprzedawałem obligacje na Wall Street i w Londynie. Dzięki pracy u boku traderów w Salomon Brothers znalazłem się w centrum jednego z tych wydarzeń, które umożliwiają zdefiniowanie naszego stulecia. Traderzy to mistrzowie szybkiego zabijania, a w ciągu ostatnich dziesięciu lat często zabijano szybko. Firma Salomon Brothers niewątpliwie królowała wśród traderów. To, co usiłowałem tam zrobić, poniekąd nie opuszczając swego miejsca na parkiecie Salomon Brothers, to opisanie i wyjaśnienie wydarzeń i postaw, które charakteryzują epokę. Moja historia czasami mi się wymyka, ale zawsze pozostaje wyłącznie moją historią. Pieniądze, których nie zarobiłem i kłamstwa, do których się nie uciekałem, nadal traktuję - z racji pozycji, jaką tam zajmowałem - jako moje osobiste sprawy.
Było to mniej więcej w środkowym okresie nowej gorączki złota. Nigdy przedtem tak wielu dwudziestoczteroletnich żółtodziobów nie zrobiło tak dużej forsy w tak krótkim czasie, jak my w ciągu tego dziesięciolecia w Nowym Jorku i w Londynie. Nigdy przedtem nie zdarzył się tak niezwykły wyjątek od zasady rynkowej, wedle której nie wyjmuje się więcej, niż się wkłada. Nie mam zastrzeżeń do pieniędzy, na ogół wolę mieć ich więcej niż mniej. Ale nie czekam, żeby coś spadło mi z nieba. To, co się zdarzyło, było rzadkim i zdumiewającym wybrykiem dającej się zazwyczaj przewidzieć historii zarabiania i wydawania.
Powinienem powiedzieć, że według norm, którymi oceniamy sami siebie, odniosłem sukces. Zarobiłem mnóstwo pieniędzy. Ludzie prowadzący naszą firmę często mnie zapewniali, że pewnego dnia przyłączę się do tych na górze. Wolałbym nie chełpić się tym za wcześnie. Ale czytelnik powinien wiedzieć, że nie mam powodu czuć się ani rozgoryczony, ani wyobcowany z kręgu ludzi, z którymi pracowałem. Zabrałem się do pisania tej książki, ponieważ czułem, że lepiej opowiedzieć tę historię, niż nadal w niej uczestniczyć."