Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

LEMONADE Diver CD 2012

29-06-2012, 10:24
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 49.90 zł     
Użytkownik Sonicrecords2008
numer aukcji: 2398686079
Miejscowość Warszawa
Wyświetleń: 8   
Koniec: 19-06-2012, 8:34

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Liczba płyt w wydaniu: jedna
Opakowanie: w folii

info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

TRUE075       TRUE PANTHER       CD     2012    (digipack)

Podróżowanie do nowych wymiarów to z pewnością atrakcyjna perspektywa, jednak czasami najbardziej wzruszającymi doświadczeniami w życiu są te, które przydarzają się każdego dnia.

Nocne spacery przez miasto. Wpatrywanie się w płynące chmury. Leżenie na wodzie samemu w basenie. Używanie narkotyków i seksu jako łatwej ucieczki. Transcendencję można osiągnąć ograniczonymi środkami. Aby do tego dojść, Lemonade potrzebowało lat, które upłynęły im: Callan Clendenin (wokal), Ben Steidel (syntezatory, bas) i Alex Pasternak (perkusja, programowanie) na tworzeniu nowego albumu. Założony w San Francisco Lemonade, początkowo wybierał się w instynktowne, psychodeliczne i tropikalne rave'owe podróże, które pociągały dziesiątki innych grup (jak Liquid Liquid, Sons of a Loop Da Loop Era, Digital Mystikz). Jednak nie brzmieli jak żaden z nich. Ich wczesne koncerty były jak z innego świata, były wręcz halucynogennym doznaniami. Ich fenomen zintensyfikował się, gdy w 2008 roku wydali debiutancki album Lemonade i przenieśli się do Nowego Jorku. W większości improwizowana, ekstatyczna kolekcja „czystego, zręcznego, hedonistycznego popu" (jak określiła ich muzykę Mary Anne Hobbs z Radio 1) zbierała pochwały zarówno wśród zwolenników indie jak i tanecznej społeczności. Pitchfork napisał: Barwnie oddaje pierwsze uczucie zatracenia się w tłumie, w stroboskopowym śnie na jawie, gdzie wspólny akt tańca balansuje pomiędzy wyzwoleniem a dezorientacją. Rok 2010 przyniósł kolejne wydawnictwo Lemonade. Na Pure Moods próbowali przenieść swój schizofreniczny gust w popowe rejony. Łącząc pokręcony oldschoolowy rave, R&B i grime, z różnymi światowymi rytmami, dodając do tej listy wiele innych stylów. Dla zespołu płyta była ważnym krokiem, który dopiero zaczynał poznawać siłę emocjonalnego oddziaływania popowych piosenek. Teraz, ponad dwa lata później, transformacja się dokonała. Czego dowodem jest Diver, pokazujący, że dziś Lemonade bardziej skupia się na dotarciu do serca, niż stara się szokować. Album wypełniają ślady różnych muzycznych fascynacji grupy, przynosząc przy tym zmysłowy, odważnie elektroniczny pop. Diver płynie entuzjastycznie dzięki melodiom w stylu R&B wczesnych lat dziewięćdziesiątych, brytyjskiej muzyki 2-step garage, balearowego house'u i nowojorskiego freestyle'u, połączonym z poprockową nostalgią lat osiemdziesiątych, delikatnością new age, niewinnością boysbandów i napędzanym syntezatorowo europejskim transem. Produkcja, przy której asystował grupie Le Chev (znany ze współpracy z Frankie Rose, Fischerspooner czy SSION), jest wyjątkowo świeża. Diver przynosi także najłatwiejszą muzykę jaką Lemonade kiedykolwiek wyprodukowało, jednak nie będącą przy tym płytką. Teksty Callana sięgają nowych, intymnych nizin i ekstatycznych wyżyn. Tam gdzie Lemonade zazwyczaj szukało transcendencji w tanecznej psychodelii, Callan teraz spogląda w głąb, na ograniczone emocje, miejską codzienność, próbuje utrzymać odkupieńczą miłość i romans w cybernetycznym, bogatym informatycznie świecie.Czułem, że po eksplozji muzyki z internetu, wszystkim tym zaściankowym scenom, które mnie inspirowały, teraz zabrakło niezbędnej izolacji - mówi Clendenin. Jak plemiona, które odkryto w Amazonii, gdy znalazły się we współczesnym świecie, strasznie uzależniły się od Pepsi. Zacząłem spoglądać wstecz, zastanawiać się co tak naprawdę kochałem w moim życiu jeśli chodzi o muzykę i starałem się to wszystko połączyć. Od klasycznego R&B, awangardowych artystów elektronicznych, do najbardziej epickiego techno. Myślę, że wszystko czego potrzebowałem, to wiary, że pisanie dobrych piosenek łączy się z prawdziwymi emocjami. To staraliśmy się osiągnąć na tej płycie. Piosenka Neptune, która znalazła się na pierwszym singlu, pokazuje o czym dziś myśli  Lemonade. Partia wokalna Clendenina jest umieszczona centralnie z przodu i splata się z przestrzenną, odwołująca się do new age melodią. Jest niczym lament kochanka. Na Diver jest jednak więcej melancholijnych piosenek. W sentymentalnym Eye Drops pojawia się upiorny wokalny loop R&B i medytacyjna partia fortepianu. Podczas gdy ekspansywny Vivid  zanurza introspektywny głos w efektowne brzmienia syntezatorów i urocze melodie. Diver jednak nie jest ponury. Zawarte na nim piosenki są nie tylko przemyślane, ale też wyraźnie radosne. Otwierający album Infinite Style jest celebracją przy użyciu jasnej kaskady klawiszy, zaś Whitecaps dodaje do miksu funkowo-elektroniczną linię basu i sample karaibskich bębnów. Wyjątkowo lśniący Sinead jest ukłonem w stronę dzięków muzyki balearowego rave'u z lat dziewięćdziesiątych, zaś Big Changes zamyka klimat wielkich transowych festiwali w formie chwytliwej piosenki pop. Prawdopodobnie najbardziej osobisty utwór na płycie, jakim jest zamykający album Softkiss, brzmi jak zaktualizowana wersja hymnu boysbandu, przepełniona podniosłymi akordami i z tekstem o byciu porzuconym. Na pewno jest to dalekie od kakofonii, która kiedyś dominowała w twórczości Lemonade. Choć nowy album jest przy tym zdecydowanie potężniejszy.

  1. Infinite Style 4:16
  2. Neptune 4:02
  3. Ice Water 4:45
  4. Eye Drops 3:30
  5. Whitecaps 5:20
  6. Vivid 4:42
  7. Sinead 4:33
  8. Sister 3:29
  9. Big Changes 4:59
10. Softkiss 5:13