Trzeba przyznać, że temat tej gry mógłby jej wróżyć sukces. Może przecież rozbudzić nadzieję gra, w której to wcielimy się w Króla Artura i jego rycerzy.
Cala otoczka historyczna, legendarna oraz fabuła – to zapewne mocne punkty tej gry. Jest to mieszanina gry akcji, elementów RPG, oraz strategii. W sumie kontrolować będziemy mogli jedenaście postaci, a poprowadzimy Króla wraz z jego rycerzami przez 14 misji. Głównym naszym przeciwnikiem będzie Morgan le Fay – siostra naszego dzielnego króla, a walka toczyć się będzie w gruncie rzeczy o cala Anglie. Skoro mowa o walce – ta jest dosyć dynamiczna, ale w zasadzie nie korzystamy z możliwości walki wszystkimi postaciami. Wydają się one nienajlepiej zbalansowane, wiec zapewne ograniczymy się do zaledwie kilku bohaterów. Budowa poziomów nie rzuca na kolana, choć znajda się także te dosyć ciekawe; tyle tylko ze dobre wrażenie może zostać zaraz zachwiane przez kolejny, tym razem nieudany level. Jeśli mowa o wpadkach, to nie sposób nie powiedzieć o bardzo słabej grze lektorów. Jedna z mocniejszych stron tej gry są zapewne przerywniki, ale co z tego, skoro nie przekłada się to w żaden sposób na przyjemność z grania? System zachowywania stanu gry wola o pomstę do nieba – gra save’uje się sama, w dodatku tylko na jednym slocie. Grę przejdą zapewne tylko zaprawieni fani przygód Króla Artura, bo otoczka fabularna i klimat, to jedyne spoiwa które mogą zachęcić Cię do dłuższego posiedzenia przy Legion: The Legend of Excalibur.