LEGENDA PIŁSUDSKIEGO W POLSKIEJ LITERATURZE MIĘDZYWOJENNEJ
Autor: Włodzimierz Wójcik
Spis treści:
Wykaz używanych skrótów
Wprowadzenie
I. W blasku "legendy"
II. Sfera mitografii
III. "On" i literaci
IV. Autolegenda
V. Heros, wódz, hetman i królowie
VI. Maska Konrada i Króla–Ducha
VII Szary mundur, karmazyni i purpuraci
VIII. Oracz i siewca. Herakles w stajni Augiasza
IX. "Dziadek" i "Samotnik"
X. "Zaćmienie słońca" i Demeter
XI. Po latach...
Przypisy
Wprowadzenie (początek) :
Leon Kruczkowski atakowany zarówno przez prawicę, jak i przez lewicę za książkę Kordian i cham - ściślej zaś za niespotykany dotąd literacki obraz losów chłopstwa polskiego w pierwszych dziesięcioleciach XIX wieku - w artykule Bronię się! pisał, dwudziestowieczny twórca, który z punktu widzenia mas pracujących zamierza sięgnąć w naszą narodową przeszłość, "[...] zmierzyć się musi nie tylko z treścią dziejów, nabrzmiałą od krzywdy tych mas, nie tylko przebić się przez sieć legend, zakłamań i przemilczeń oficjalnej historii, ale musi ponadto przeciwstawić się, zwłaszcza gdy chodzi o ten odcinek dziejów, który nazywa się dobą powstania listopadowego, wielkim sugestiom poezji romantycznej, co sama w sobie genialna i świetna, zbyt lotne właśnie, zbyt >anielskie< miała skrzydła, aby udźwignąć na nich ciężar tej najczarniejszej niewoli, niewoli istotnej, niewoli społecznej trzech czwartych ówczesnego narodu polskiego". Nie wdając się w szczegółowe rozważania na temat, czy Kruczkowski trafnie, czy też nie trafnie ujął w Kordianie i chamie niezwykle ważką kwestię udziału polskiego chłopstwa w powstaniu 1830 roku, trzeba jednak wskazać, że ten trzydziestoczteroletni marksista, bliski w dwudziestoleciu międzywojennym ruchowi socjalistycznemu, swoim wystąpieniem - tym, a także wieloma innymi - wzmacniał nurt szerokiej, frontalnej rewizji stereotypowego spoglądania na minioną przeszłość narodową, jakie było praktykowane przez naszą literaturę i sztukę. Pod pewnym względem bliski był Stanisławowi Brzozowskiemu, Tadeuszowi Boyowi-Żeleńskiemu czy Karolowi Irzykowskiemu. Różnił się przecież od nich przesłankami światopoglądowymi.
Trzeba na początku niniejszych wywodów wyraźnie powiedzieć, że paradoksem w latach międzywojennych było to, iż w czasie, kiedy dokonywano krytycznych rozrachunków z legendą romantyczną, z romantycznym czadem i systemem romantycznych mitów, znacznym powodzeniem cieszył się inny "czad" - legenda Józefa Piłsudskiego. Stanowiąc ważki składnik legendy romantycznej, był on zjawiskiem rzeczywistym, wpisanym w biografię duchową społeczeństwa polskiego, a przynajmniej jego pokaźnej części. Ujmując rzecz zrazu intuicyjnie trzeba powiedzieć, że legenda Piłsudskiego pełniła w tym społeczeństwie pewne funkcje integracyjne po bardzo dramatycznym i przygnębiającym okresie rozbiorów i zaborów. Należy to uznać za jej aktywa. Stanowiła także zasłonę dymną zaciemniającą istotny sens i rozmiar nie rozwiązanych wciąż problemów socjalnych i politycznych. To były jej zasadnicze pasywa. ...
|