|
Mariusz Kordek
Lechia
Od A-klasy do Ekstraklasy
|
|
Gdański Kantor Wydawniczy, Gdańsk 2009
str. 376, 178 x 250 mm, oprawa twarda
cena katalogowa: 79,00 zł
książka nowa, w środku bez zarzutu
pochodzi ze zwrotu z księgarni stacjonarnej
uszkodzone dwa rogi książki, małe rysy
"7 lat, które potrzebowała Lechia, by wrócić na salony, tam gdzie zawsze było jej miejsce. 7 lat walki i starań wielu ludzi, w których płynie Biało-Zielona krew. 7 lat sukcesów, osiągniętych celów, które zarazem stawiają następne... 7 lat, w których miałem zaszczyt uczestniczyć i dołożyć swoją cegiełkę. 7 lat, które rodzą nadzieję i wiarę, że następne siedem przyniesie jeszcze więcej radości w naszych sercach." Mateusz Bąk, piłkarz Lechii – jedyny w drużynie od VI ligi do ekstraklasy
"Często wracam wspomnieniami do pierwszego meczu „nowej” Lechii w Sobowidzu, kiedy postanowiliśmy rozpocząć odbudowę klubu od zera i spontanicznie pojechaliśmy w kilkadziesiąt osób na pierwszy mecz. Na ten mecz jechaliśmy kilkoma samochodami i PKS-em. W pewnym momencie okazało się, że PKS do samego Sobowidza nie dojeżdża i grupa kilkunastu osób kontynuowała wyjazd na ...piechotę. Grupa skierowała się wtedy w stronę miejscowości, a ja po kolei zabierałem do małego fiata maszerujących wyjazdowiczów. Na samym meczu nie znaliśmy żadnego z grających w tym czasie w Lechii młodych piłkarzy, więc zaśpiewaliśmy im m.in. „Znamy się tylko z widzenia”... Nie przypuszczałem wówczas, że powrót do grona najlepszych drużyn w kraju będzie bardzo dynamicznie kontynuowany i już po kilku latach zakończy się promocją do ekstraklasy. Reasumując – bardzo miło jest powspominać te dziesiątki wyjazdów od A-klasy do ekstraklasy, folklor i specyficzny klimat panujący na meczach, setki znajomych twarzy tworzących od wielu, wielu lat biało-zieloną Rodzinę, niezależnie od klasy rozgrywkowej, ale ... mam nadzieję, że zbawienny w skutkach upadek Lechii na dno już się więcej nie powtórzy. W końcu czekamy wszyscy na grę w europejskich pucharach." Marcin Tarasow, przedstawiciel kibiców w zarządzie OSP Lechia Gdańsk
"Kultowy film „Football Factory” kończy się pytaniem zadanym samemu sobie przez głównego bohatera: „Czy było warto?”. Odpowiedź brzmi: „Jasne, że było warto”. Mniejsza już o merytoryczne podłoże filmowego zagadnienia, ale sens pytania i sens odpowiedzi pasuje jak ulał do najnowszej historii Lechii. Ryzykowna decyzja sprzed siedmiu lat o rozpoczęciu wszystkiego od nowa dziś zebrała owoce w postaci gry drużyny w ekstraklasie, bo taki był przecież cel całego przedsięwzięcia. Dziś klub może postawić sobie oczywiście kolejne, jednak nie byłoby ich bez tej garstki zapaleńców, którzy na początku XXI wieku postanowili wskrzesić biało-zielony ogień. Wszyscy ci, którzy przyczynili się do jego rozniecenia, dziś mogą być z siebie dumni." Kuba Staszkiewicz, dziennikarz sportowy „Faktu”, „Przeglądu Sportowego” i telewizji Orange Sport
"Aż trudno uwierzyć, że w tak krótkim czasie udało się osiągnąć tak wiele, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę odwieczne problemy, np. finansowe. Siłą „nowej” Lechii byli i są ludzie. Ten czynnik zadecydował o wszystkim. Pozytywna energia pozwoliła zrealizować mnóstwo teoretycznie nieosiągalnych celów. Wielka Lechia powstała w naszych głowach w szóstej lidze, teraz materializujemy tę ideę, oby jak najdłużej i jak najskuteczniej." Błażej Jenek, dyrektor OSP Lechia Gdańsk, współzałożyciel lechia.gda.pl
|
|
|
|