Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

LATAMI KATOWANY PIES SPAJKI POMÓŻ FUNDACJA VIVA

29-05-2012, 14:16
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 5 zł      Najwyzsza cena licytacji: 5 zł     
Użytkownik Viva_Interwencje
numer aukcji: 2339702847
Miejscowość Warszawa
Kupiono sztuk: 1    Licytowało: 1    Wyświetleń: 32   
Koniec: 21-05-2012 14:21:51

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

allegro





Fundacja Viva - Interwencje
Jesteśmy jednostką interwencyjną fundacji Viva!
Pomagamy bezdomnym i maltretowanym zwierzętom.
Znajdujemy dla nich nowe domy i pomagamy odzyskać zaufanie do ludzi.
Trafiają do nas często zwierzęta bardzo mocno doświadczone przez los
i ludzi, często ze zdewastowaną psychiką i zdrowiem.
Pomagamy im dojść do siebie, zarówno psychicznie jak i fizycznie -
- leczymy i szukamy ciepłych i kochających opiekunów.

 

Pomóż nam zebrać fundusze na pokrycie

kosztów leczenia i utrzymania psa Spajkiego

 

 

Jakiś czas temu otrzymaliśmy zgłoszenie, że na warszawskiej Ochocie, w jednym z bloków

przebywa nieduży psiak, który jest notorycznie katowany przez swojego właściciela.


Z zeznań świadków wynikało, że właściciel kopie psa po brzuchu, rzuca nim o ścianę,

tresuje w okrutny sposób wyładowuje na nim swoje frustracje – od lat…


Wg zeznań świadków taka sytuacja trwa nawet od 6-7 lat! Świadkowie od 2 lat chodzili

na policję i zgłaszali problem. Dzielnicowy rozpytywał nawet sąsiadów, którzy bali się zeznawać,

ale dzielnicowemu potwierdzali, że właściciel psa faktycznie się nad nim znęca.

Rok temu sprawę bitego psa umorzyła prokuratura i świadkowie,

bez wsparcia fundacji, poddali się nie wiedząc co dalej robić... 

Wg ich zeznań pies za byle co jest bity pięściami i z całej siły i kopany. Kopniaki dostaje w brzuch,
aż skręca się z bólu. Po takim serii ciosów nie kuli jednak ogona pod siebie, skowycze z bólui jakoś idzie dalej.

Trudno było uwierzyć w opowieści sąsiadów, ale zeznania brzmiały wiarygodnie.

Pojechaliśmy przeprowadzić wywiad. Niestety, jak się okazało na miejscu, sytuacja faktycznie wyglądała źle…

 

Śliczny, nieduży, wierny pies, zgodnie z zeznaniami sąsiadów był co jakiś czas bity,

rzucany o ściany, kopany… Jego żałosny skowyt rozdzierał ciszę warszawskiego blokowiska…

Ponadto, jak zeznawali sąsiedzi, pies rzadko wychodził na spacery a w mieszkaniu

zamykany był na długie godziny sam w ciemnej łazience!

Ludzie słyszeli skowyt Spajkiego, ale bali się reagować… Na prawie 200 mieszkańców bloku,  

zareagowała tak naprawdę jedna osoba! Wystarczyło to jednak, abyśmy znaleźli się na miejscu

w asyście policji i odebrali go właścicielowi w trybie interwencyjnym.

Kiedy weszliśmy do mieszkania Spajki faktycznie zamknięty był w łazience – bez wody i pożywienia.

Spod pozornie dość bujnej sierści sterczał mu kręgosłup i guzy miednicy. Pies był skulony,

miał bolesny brzuch. Właściciel zarzekał się, że dba o psa i leczy go, ale stan Spajkiego

wskazywał na coś zupełnie innego… a dalsze badania pokazały, dlaczego…

 

Wychudzony, przerażony, bardzo głodny, ale wreszcie bezpieczny Spajki trafił

do lecznicy weterynaryjnej, gdzie przeszedł szereg badań i zabiegów…

Okazało się, że Spajki jest bardzo wychudzony, ma przerośniętą nieleczoną prostatę

(którą trzeba zoperować), przewlekłe zapalenie pęcherza (wskazujące na to, że był przetrzymywany

przez długie okresy czasu w łazience, bez spacerów – co potwierdzają sąsiedzi) – wszystkie te rzeczy

wskazują na poważne zaniedbania ze strony właściciela: doprowadzenie do jednej choroby

i nie leczenie tejże oraz innej.

Ponad to wiele wskazuje na to, że Spajki faktycznie był regularnie bity.

Ma problemy z jedną z tylnych kończyn (stłuczenie, naciągnięcie ścięgien). Dodatkowo, badanie specjalisty

z zakresu zoopsychologii jednoznacznie wskazują na to, że Spajki boi się gwałtownych ruchów,

grożenia, nie umie się bawić, boi się dalekich spacerów, nie zna wielu ludzkich zachowań

i reaguje paniką. Wszystkie jego zachowania wskazują na to, że właściciel bił psa od lat

a pies przywykł do tej sytuacji na tyle, że nauczył się z tym żyć. Związał się ze swoim oprawcą,

wręcz go pokochał, uzależnił się od niego i pogodził się z tym, że PAN może zrobić z nim wszystko…


Przeciwko właścicielowi Spajkiego toczy się postępowanie karne.

 *

Spajki doszedł do siebie, jest już po kastracji, przyjmuje jeszcze antybiotyki, ale zdrowieje.

Czekają go kolejne badania i decyzje odnośnie dalszego leczenia. 

W hotelu odzyskuje radość życia, uczy się bawić i na nowo budować zdrowy kontakt z ludźmi.  

Rezultaty są zaskakujące!


Leczenie psiaka, jego pobyt w lecznicy, zabiegi pochłonęło masę pieniędzy

– dlatego zwracamy się do Państwa o pomoc finansową.

 

Hotelowanie psa oraz karma niestety także kosztują.

Bardzo prosimy o pomoc w finansowaniu nowego życia Spajkiego!

Miesiąc hotelowania Spajkiego kosztuje nas z karmą około 400 zł.

Na leczenie, badania i pobyt Spajkiego w lecznicy wydaliśmy dotąd około 1500 zł.


  

 

Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę.

 





 

 

 

 

Nasz numer konta:


Bank DnB NORD 22 1370 [zasłonięte] 1[zasłonięte]1090006 [zasłonięte] 483804
Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lokal 42a, 03-772 Warszawa
KRS 000[zasłonięte]5274

kod SWIFT dla przelewów zagranicznych: MHBFPLPW

 


Spajki jest już bezpieczny, uczy się ufać ludziom i nawet mu to już się udaje.

Wesolutki i ufny merda ogonem, gdy tylko człowiek okaże mu serce,

pogłaszcze, przytuli. Pies przebywa w hoteliku dla psów.


Czeka na swój nowy dom, na swojego prawdziwego kochającego opiekuna.

Wierzymy, że pomożecie Spajkiemu odnaleźć.

Szczęście na resztę swojego życia!

kontakt: 790 [zasłonięte] 273 ; [zasłonięte]@gmail.com



Licytują Państwo dyplom z podziękowaniami od Fundacji Viva,

który zostanie wysłany pocztą elektroniczną (mailem) lub tradycyjną.


Dziękujemy w imieniu swoim i naszych zwierząt!