|
Witam Przedmiotem dzisiejszej aukcji jest książka:
"KWITY BURZ" - Stanisław Fudali
Wydawnictwo: Stanisław Fudali
Rok wydania: 2004
Stan książki: Nowa (egzemplarz ze zdjęcia),
Okładka: miękka
ISBN: 83-[zasłonięte]815-0-1
Słowo odautorskie Świat zawsze widziałem trochę inaczej niż inni, bo taka jest natura człowieka, i odczuwałem go zawsze po swojemu, zgodnie z aktualną sytuacją i nastrojem. Od czasu do czasu coś mi w duszy zagrało, rozśpiewało i do ułudy porywało - stan duszy stawał się nieco odmienny, świat w najbliższym otoczeniu wydawał się jakiś dziwny, czułem w sobie burzę, wynoszącą mnie gdzieś poza doczesność, a mnie się zachciewało utrwalić na papierze te moje duchowe doznania. I zapisywałem je, klecąc wiersze, bo tak mi w duszy grało. Część tego, co wydało mi się bardziej udane, wybrałem do niniejszego tomiku. Burze takie trwały jakiś czas, krótszy bądź dłuższy w zależności nie wiem od czego, a potem wycichały. W duszy przestawało grać, ułuda rozpływała się jak mgła, porywy serca odlatywały, a tylko brutalna codzienność głaskała mnie swoim buciorem. Nie odczuwałem potrzeby utrwalania tego stanu rzeczy i nawet nie byłem w stanie tego robić - prozaiczne powszednie doznania można było także ułożyć w wiersze, zrymować i zrytmizować, ale tego, co tajemniczo nazywamy poezją, w tych rymowankach nie było. Nie warte były tego, by nimi zaśmiecać moje szpargały - przestałem je układać, gdy zauważyłem, że nie urodziłem się poetą, a wierszokletą być nie zamierzałem. Takich burz duchowych doznałem kilka, o okresach ich nabrzmiewania świadczą daty umieszczone w końcu każdego wiersza; dla jasności: wszystkie powstały w wieku XX. Te wybrane wiersze, powstałe w trakcie owych burz, teraz są kwitami, potwierdzającymi fakt ich zaistnienia, i być może rozległości i głębi każdej z nich. Gdyby tych kwitów nie było, czy mógłbym ufać tylko wspomnieniom ...? Po latach człowiek sam sobie nie dowierza, że mógł się kiedyś odrywać od rzeczywistości, unosić w obłokach omamienia i tonąć w rozmarzeniu, bo - życie zawsze nie łatwe było! A w burzach, jak to w burzach - bywały chwile rozmaicie odczuwane; błyskało, grzmiało, gnało i straszyło - stąd drżało nie tylko serce, ale i buntowało się dusza, a to wykwitało sarkazmem i szyderstwami. Rozmaity jest zatem wydźwięk kwitów owych burz — podzieliłem je stosownie na: serca niepokoje, smak goryczy, podpatrzenia, bunty, zamyślenia, szyderstwa, kpiny i sprośności, bo i takie odczucia się zdarzały; wszak nawet ten, co buja w obłokach, aniołem nie jest, i wszystko co ludzkie raczej go nie omija. Proponuję wygodnie rozsiąść się w fotelu i podczas szarzejącego już dnia zapalić stołową lampę i w zależności od nastroju otworzyć moje Kwity na odpowiedniej stronicy, przeczytać powoli i puścić wodze swojej wyobraźni. Wtedy przeniesie ona nas do krainy ułudy, gdy w Kwitach otworzymy dział serca niepokoje bądź smak goryczy, lub do krainy zadumy, gdy rozchylimy podpatrzenia bądź zamyślenia, a stamtąd już krok do objęć buntu, gdy zawadzimy w Kwitach o bunty, albo wpadniemy w objęcia sarkazmu, gdy dojrzejemy do tego, by przeczytać coś w dziale podpatrzenia lub zamyślenia. Gdy nabierzemy odwagi, by pójść nawet do piekła, to czytamy sprośności, pozostając całkowicie na tej Ziemi. Przyjemnej lektury i udanej podróży w nierzeczywistość
W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt.
|
|
|
|
|
|