KURS RZEŹBIENIA W DREWNIE METODĄ JAPOŃSKĄ
Charles Holme
Wydawnictwo: Seria, 2006
Oprawa: miękka
Stron: 96
Stan: NOWA
WYSYŁKA W CIĄGU 48H !!
96 stron stanowiących pełny kurs rzeźbienia w drewnie. Książka zawiera 62 ilustracje ze stosownymi komentarzami autora, składające się na 63 lekcje rzeźbienia. Lekcje pogrupowane są w zestawy poświęcone poszczególnym zagadnieniom - zadaniom do nauczenia. Każda lekcja wynika z poprzedniej. Ryciny w książce są odwzorowaniem rzeczywistych rzeźb wykonanych w tokijskiej Szkole Rzeźby w Drewnie pod koniec XIX wieku. Bardzo możliwe, że ani tej szkoły, ani modeli już dawno nie ma, pozostała książka, dzięki której każdy może nauczyć się rzemiosła. Książka nie jest reprintem, bowiem oryginalny tekst powstał w języku angielskim. Autorem tłumaczenia na język polski jest Jakub Rzymowski - autor własnej publikacji na podobny temat.
KURS RZEŹBIENIA W DREWNIE METODĄ JAPOŃSKĄ zawiera informacje, które zawsze będą aktualne. Książka idealna dla osób, które chcą rzeźbić a nie wiedzą jak zacząć. Pierwsze ćwiczenie polega na wydłubaniu w desce prostej linii. Książka poświęcona jest płaskorzeźbie, także może po jej przeczytaniu Czytelnik nie wyrzeźbi od razu modelu do pomnika, ale żaden chyba ornament nie będzie dla Niego dużą trudnością. Książkę trudno opisać, ćwiczenia w niej zawarte sięgają od postaci ptaków, poprzez rośliny, kwiaty, owoce po wzory geometryczne.
Książka dla stolarzy, ludzi odnawiających meble, majsterkowiczów, rzeźbiarzy (bo nikt nie wie wszystkiego), czy po prostu miłośników sztuki i ludzi ciekawych świata.
WSTĘP
Europejska znajomość rzeźby japońskiej jest w znacznej mierze ograniczona do dodatku do torby czy sukienki, znanego jako Netsuke, ku któremu swoją uwagę zwróciło w ostatnich latach wielu koneserów osobliwości i piękna. Nietrudno wyobrazić sobie przyjemność z jaką patrzyłby Grinling Gibbons na niektóre ze zdumiewających naśladownictw grzybów, szczurów i żab wyrzeźbionych przez współczesnych mu twórców w odległej Japonii. Nawet jednak w produkowanych obecnie w tym kraju, sprzedawanych powszechnie przedmiotach, piękno i delikatność owoców pracy rąk oraz mistrzowskie użycie dłuta są czasem zdumiewające. Nie inaczej, jak drogą podróży do Japonii, gdzie wielkie dzieła są tam, gdzie je stworzono, można w pełni zdać sobie sprawę z doskonałości sztuki jaką osiągnęli rzeźbiarze w drewnie. Potężne bramy, ciężkie wsporniki dachów, płyciny i fryzy o wielkiej skali są wyrzeźbione z siłą rzeźbiarskiej ekspresji, nie przewyższonej nigdy w artystycznym wyrazie przez jakiegokolwiek dłubacza w kamieniu, w jakiejkolwiek erze. Owe odważnie pomyślane rzeźby w drewnie dowodzą, że materiał ten miast szkodzić artystycznej wartości pracy miał tę dobrą stronę, że pozwalał pracującemu w nim rzemieślnikowi osiągać pożądany efekt z dalece większą swobodą, aniżeli byłoby to możliwe w przypadku pracy w kamieniu. Zachwyt odczuwany w kontakcie z nimi jest pokrewny przyjemności odczuwanej z obcowania z dziełami wielkiego malarza, który potrafi wyrazić tak wiele, przy tak pozornie małym wysiłku.
Nie da się analizować większości japońskich rzeźb w drewnie nie będąc zdumionym niepospolitą zręcznością, z jaką je wykonano. Warto zauważyć, że zjawisko to zachodzi nie tylko w przypadku pracy wielkich rzeźbiarzy, ale również w zdobieniach najpospolitszych przedmiotów. Nawet rzeźbiarskie dekoracje na znikomej wartości nożu do papieru mimo, że najlżejsze z możliwych, to niezmiennie noszą piętno mistrzowskiej ręki, kogoś, kto mógłby wykonać pracę dokładniej, gdyby go o to poproszono.
Skąd pochodzi ta łatwość? Czy jest efektem potęgi intuicji odmawianej nam na Zachodzie, która pozwala Japończykom rysować i rzeźbić z tą samą łatwością, z jaką my uczymy się chodzić? A może jest wynikiem doskonalszej metody edukacji aniżeli ta, do której przywykliśmy? Czy pierwsza sugestia może być odrzucona jako nieprawdopodobna? Co w takim razie z faktami związanymi z drugą?
Podczas wizyty w Japonii kilka lat temu, autor miał szczęście odwiedzić Koledż Uniwersytecki w Tokio, gdzie zaprezentowano mu serię lekcji praktycznych przygotowanych przez mistrza Szkoły Rzeźby w Drewnie do użytku przez jego uczniów. Klocek po klocku był uważnie badany i w miarę postępu lekcji, gdy każda była naturalnym następstwem poprzedniej, cały system okazywał się być tak praktyczny, tak pełen uważnej myśli, tak doskonały, że wywarło to na autorze większe niż cokolwiek wrażenie, zwłaszcza w połączeniu z sumiennością ludzi - sumiennością przejawianą we wszystkich zamierzeniach, czy to w sztukach pokoju, czy wojny. Możliwości nauki rzemiosła dostępne starym mistrzom rzeźbienia w drewnie były prawdopodobnie zupełnie różne od dostępnych obecnie młodym Japończykom. W dawnych czasach rzemiosł, podobnie jak w Europie, uczono się w warsztatach, możliwe więc, że każdy mistrz miał swój własny sposób kształcenia terminatorów. Mało wiemy o tych metodach i co więcej pewnie nigdy ich nie poznamy. Jeżeli zaś chodzi o system będący teraz w użyciu na Uniwersytecie Tokijskim, to autor jest szczęśliwy mogąc dać nieco szczegółowych uwag. System ten ma tak wielką wartość, że może być z korzyścią studiowany przez wszystkich łaknących opanowania tej cudownej sztuki, jak i przez tych, którzy osiągnęli już jakiś postęp w kierunku poznawania jej zawiłości. Może być opisywany jako „Ollendorf rzeźbienia w drewnie". W Japonii pełen kurs zajmuje uczniowi 3 lata. Trzeci rok poświęcony jest jednak serii zaawansowanych studiów, których przedmiotem są wykończone kompletne dekoracje nie posiadające takiej wartości technicznej dla Europejczyków jak lekcje wstępne.
Ilustracje do lekcji umieszczone w książce wykonał pan H. P. Clifford z rzeczywistych rzeźb wykonanych w Tokio i znajdujących się obecnie w posiadaniu autora. Rzeźby te wykonane są w kawałkach miękkiego drewna o znormalizowanym wymiarze sześć na sześć cali, o grubości pięciu ósmych cala.