Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

KRUSZONA - UGANDA. JAK SIę MASZ, ... - NOWA

09-03-2012, 19:02
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 31.80 zł     
Użytkownik newtiti77
numer aukcji: 2109888605
Miejscowość Antykwariat Pomorski II Szczecin
Zostało sztuk: 10    Wyświetleń: 5   
Koniec: 09-03-2012 23:31:03

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Antykwariat Pomorski II
ul. Królowej Jadwigi 13
70-261 Szczecin
telefon kontaktowy
od pn- pt 10 - 18
+489[zasłonięte]44481
Przed zakupem zapoznaj się z informacjami na stronie "o mnie". Biorąc udział w naszej aukcji akceptujesz informacje tam zawarte.
Wpłaty proszę kierować na konto:
INTELIGO 50 1020 [zasłonięte] 5[zasłonięte]5581144 [zasłonięte] 987095
Antykwariat Pomorski II
ul. Królowej Jadwigi 13
70-261 Szczecin

w tytule przelewu proszę podać NICK wygrywającego
O ile w opisie aukcji nie zaznaczono inaczej przesyłka zostanie nadana nie później niż 3 dni po wygraniu przez Ciebie aukcji (dotyczy dni roboczych). Warunkiem wysyłki jest wcześniejsze zaksięgowanie wpłaty. Przesyłki dostarcza Poczta Polska oraz firma kurierska DPD.

W Szczecinie możliwy wygodny odbiór osobisty.

Uganda. Jak się masz, muzungu?


Autor: Michał Kruszona

Wydawca: Zysk i S-ka 2011

Format: 14.5x20.5 cm

ISBN: [zasłonięte]978-8306-789-7

Stan: NOWA

Oprawa: oprawa broszurowa

Stron: 340


Opis wydawcy:

Wysłuchawszy Roberta, nie miałem wątpliwości, w nocy musiał obcować z duchem. Zastanawiające, jak, po tak pięknych wizjach, Alice pogrążyła Ugandę w wojnie domowej? Przekonanie, że posiada się wielką moc czynienia dobra, może doprowadzić do wielkiego zła. Zabraliśmy się do przygotowywania śniadania. Owoce i cztery ugotowane jajka musiały dać nam siłę do wieczora, kiedy to tradycyjnie zjemy drugi obfitszy posiłek. Zeszliśmy nad Nil i usiedliśmy nad brzegiem rzeki. Czekaliśmy na prom, widzieliśmy, jak przycumowany był w Paraa, położonym na przeciwległym brzegu. Było to prawdziwe królestwo hipopotamów. Świat zwierząt pozostawiliśmy sobie na dzień następny. Ten poświęcony był dla świata duchów. Prom przypłynął po niecałej godzinie. Sama przeprawa trwała nie więcej niż dziesięć minut. Dotarliśmy do Paraa. Zakaz mówienia o wszystkim, co zaszło tego dnia, do dziś obaj z Robertem traktujemy bardzo poważnie.

Michał Kruszona dzielił ze mną trudy i radości podróży po Ugandzie. Obserwowałem go czasami wieczorami, kiedy pochylony nad notesem wielkości szkolnego zeszytu, często popijając przy tym ugandyjską Waragi i zaciągając się dymem lokalnych papierosów Sportsmen, robił swoje - jak mówił - notatki do książki. Skupiony, w cieniu równikowego słońca, pośród odgłosów przyrody, przypominał mi dziewiętnastowiecznego pisarza. Zajrzałem przez ramię do jego notatnika, nosił go zawsze ze sobą. Wśród dziwnych znaków, liter i wyrazów dojrzałem narysowanego węża pełzającego pod łóżkiem w naszej drewnianej budzie nad Jeziorem Wiktorii. Nad jeziorem Bunyonyi zaklął siarczyście i głośno, kiedy hałasująca gdzieś w oddali kosiarka do trawy (!) widocznie zakłócała jego skupienie, nie pozwalając mu dalej pracować. Potrafił jednak notować w zatłoczonym matatu, w starej, rozpadającej się taksówce i wieczorem na byle jakim łóżku. Efektem tej pracy jest opis przygód, wrażeń i emocji, jakie towarzyszyły nam w podróżach do Ugandy, gdzie obaj zostawiliśmy trochę serca. Było to nieuniknione, bo Afryka naprawdę kradnie serca.
Michał Kruszona, w swoim pisaniu, wychodzi daleko poza parki narodowe, afrykańską biedę i inne stereotypy, opisując Ugandę bez biura podróży.
Robert Swornowski


List polecony ekonomiczny - opłata: 8.00
Kurier DPD - opłata: 16.00
List polecony priorytetowy - opłata: 10.00


Zapraszam do licytacji!!!

Pamiętaj - kupując jednocześnie kilka książek ograniczasz koszty przesyłki pocztowej!!!