Narodziny nowożytnego krajobrazu
I
Przedstawianie natury, stanowiącej tło życia ludzkiego, należało do zadań sztuki od starożytności. Znalazło ono szczególnie dojrzałe formy w późno-antycznej sztuce pejzażowej, w tak zwanych krajobrazach Odyssei (ilustrujących sceny z poematu Homera), w dekoracyjnych mozaikach w willach i pałacach rzymskich, jak np. zachowana mozaika w Palestrinie, wreszcie w niektórych iluminacjach rękopisów. W średniowieczu zarzucono znów te zainteresowania i tradycja przedstawiania natury jako organicznej i przestrzennie jednolitej całości zniknęła ze sztuk plastycznych. Natura stanowiła jednak zbyt istotny czynnik w życiu człowieka średniowiecznego, by nie znaleźć właściwego wyrazu artystycznego i u schyłku średniowiecza obraz jej zaczął się znów w sztuce coraz wyraźniej rysować. Był to nade wszystko obraz natury uładzonej, uprawianej przez człowieka, której zmienne, przekształcające się wraz z przemianami pór roku aspekty znajdowały coraz doskonalsze odbicie w ilustracjach kalendarzy, zawartych w rękopiśmiennych modlitewnikach późnego średniowiecza. Sztuka przedstawiała także naturę „elitarną", widzianą z okien zamku, traktowaną jako symbol pogodnej egzystencji szczytów hierarchii feudalnej: dziedziniec zamkowy z fontanną, kwiatami i altaną, gaje, tereny myśliwskie z obfitą zwierzyną; była to natura podporządkowana człowiekowi a jej funkcją było stanowić scenerię rozrywki, dostarczać okazji wywczasu, stanowić odrębny świat rozkoszy. Przedstawienia tego rodzaju można traktować zapewne jako odpowiednik znanego ze średniowiecznej literatury topos: opisu miejsca rozkosznego zwanego locus amoenus. Sztuka przedstawiała tedy naturę wówczas nie dla niej samej, lecz jako obszar
11