Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

KRÓLOWA NIEBIOS LEGENDY LUDOWE IL STACHIEWICZ 1894

16-01-2012, 18:06
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 60 zł     
Użytkownik inkastelacja
numer aukcji: 2036022384
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 27   
Koniec: 13-01-2012 20:11:02

Dodatkowe informacje:
Opis niedostępny...
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

KRÓLOWA NIEBIOS
LEGENDY LUDOWE O MATCE BOSKIEJ
Wydanie II na podstawie wydania I - Warszawa 1894 rok
MARYAN GAWALEWICZ i PIOTR STACHIEWICZ
LEGENDY O MATCE BOSKIEJ
"PAULINIANUM-WYDAWNICTWO ZAKONU PAULINÓW
Częstochowa - Jasna Góra 15 sierpnia 2000





OD AUTORA

Są tematy, które same za siebie mówią, przy których autor nie potrzebuje się tłumaczyć: dlaczego je wybrał, dziwiąc się raczej samemu sobie, że tak późno wpadł na pomysł ich wyzyskania i dziwiąc się innym, że przed nim tego nie uczynili dawniej i lepiej.
Do tematów takich należały legendy o Matce Boskiej, które fantazja naszego ludu od wieków snuła i składała w arce przymierza między dawnymi a nowymi laty, obok "Swych myśli przędzy i swych uczuć kwiatów-.
Schowane w tym skarbcu, migotały one tajemniczymi blaskami, świeciły jak robaczki świętojańskie, pachniały wonią leśnej konwalii i polnej macierzanki, a pod tą sielską prostotą ukrywały wspaniałość klejnotów, która dopraszała się wydobycia na pełne słońce, aby zagrać barwami tęczy i zapłonąć rumieńcem zorzy porannej.
Po raz pierwszy sięgnęła po nie do tej skarbnicy ręka artysty, który jedynie może z całego zastępu sztuce oddanych dziś talentów u nas, miał prawo i warunki po temu, aby je wydobyć na jaw i ukazać w całej krasie i piękności, jak na to zasługiwały - a potem ze skarbca poezji, przenieść je do skarbca sztuki.
Artystą tym powołanym i wybranym był Piotr Stachiewicz.
Kiedy przed kilku laty w pracowni jego zobaczyłem pierwsze szkice tych "Legend" rzucone na papier, powiał na mnie od razu jakby czar jakiś, wnikający do duszy coraz głębiej, im dłużej się w nie wpatrywałem, i ogarniający mi serce coraz bardziej, im "więcej rozmyślałem nad nimi.
Wówczas to powstał projekt złączenia wspólnej pracy "wokół dzieła, w którym obaj - on pędzlem a ja piórem - chcieliśmy zebrać barwy i wonie z tych polnych kwiatów ludowego natchnienia, aby orzeźwić nimi serca, spragnione czyściejszych i idealniejszych wrażeń.
Trudność zadania nie polegała tylko w naturze samego tematu, ale i w zgromadzeniu rozproszonego materiału, który nie stanowił żadnej organicznej całości, leżał luźno w drobnych niekiedy okruchach, w pojedynczych nitkach tej złotej przędzy, porozrywanej i pomieszanej z innymi, w świecących zaledwie pyłkach, które należało mozolnie wyszukiwać, zbierać i łączyć ze sobą.
Kilka lat własnych starań i wskazówki osób życzliwych a z przedmiotem danym obeznanych, jak Elizy Orzeszkowej, pp. Jana Karłowicza, S. Jastrzębowskiego i innych, którym tu wdzięczne należy się uznanie, pozwoliły wreszcie ogarnąć całość i skupić ją, jako surowy materiał, jako rudę przygotowaną dopiero do odlewu wymarzonej postaci "Królowej Niebios-, według tych form i kształtów, w jakich Ją sobie twórcza wyobraźnia ludu przedstawiła.
Podania, baśnie, legendy, pieśni, wszystko musiało być poznane, przejrzane, uwzględnione, aby z nich nie tylko zaczerpnąć motywów do tej pracy, ale i obeznać się z duchem, z tonem i nastrojem tej ludowej twórczości, nie chcąc wytworzyć z nim rozdźwięku i strzegąc się sfałszowania, wykoślawienia, zepsucia obrabianego materiału.
W czasach bardzo chłodnego racjonalizmu i krańcowej trzeźwości pojęć jest to zapewne śmiałym
i ryzykownym zamiarem występować z dziełem na wskroś samą fantazją natchnionym, naiwną wiarą
prostaczków przenikniętym, a mającym na swoją obronę tylko samą poezję przedmiotu, ale poezję
tak czystą, tak piękną, tak wiecznie świeżą, jak to powietrze kwietnych łąk i zielonych lasów,
7 wśród których źródło jej wytrysło.
Umiłowanie i cześć dla tej poezji, która jest wieczną a potężną czarodziejką, przypinającą skrzydła duszom ludzkim, gdy pragną wznieść się w sferę szlachetniejszych dążeń i podnioślejszych wrażeń, niech zatem tę śmiałość usprawiedliwi i zjedna wyrozumiałość dla niej nawet tych, którzy w literaturze i sztuce hołdują tylko nagiej, realnej prawdzie - przez wzgląd, że piękno jest także prawdą...
Zapoznawszy się bliżej z całością wyobrażeń - jakie lud nasz wyrobił sobie o Matce Boskiej poza samą religijną, kościelną, że tak powiem, dziedziną swoich wierzeń, na gruncie świeckim, li tylko samoistnym swoim natchnieniem - zwróci się szczególniejszą uwagę na dwa charakterystyczne wnioski, które się same nastręczają: najpierw, że ta Panienka Przenajświętsza stała się dla niego wcielonym ideałem kobiecości, dobroci, wszelkich cnót i wszelkich wdzięków, do którego przylgnął nie samą wiarą tylko, ale i instynktem serca, jak do dobrego bóstwa opiekuńczego, w którym położył całe swe bezgraniczne zaufanie, któremu oddał cześć najgorętszą, które umiłował najbardziej ze wszystkich potęg ziemskich i niebieskich.
Nie ma tytułu tak dostojnego w ludzkiej hierarchii ani tak pochlebnego, którego by Jej nie przyznał; nie ma tak lirycznego tonu, w którym by się do Niej nie odezwał, nie ma takiego blasku i takiej krasy, w które by Jej nie ustroił.
Względem Niej jednej zatraca on nawet swoją rubaszność i pilnuje się, aby przy całym przywiązaniu i całej miłości nie spoufalił się z Nią zanadto, nie ubliżył Jej nawet bezwiednie porównaniem, zestawieniem, formą mniej szlachetną; nadając Jej wszystkie do szczytu podniesione cechy dodatnie natury ludzkiej, strzeże się od przydania choćby najniewinniejszej słabości ludzkiej - idealizuje Ją zawsze i wszędzie, trzymając pilnie na wodzy swą fantazję i skłonność do realistycznego traktowania każdego przedmiotu.
Nie ma też w podaniach i legendach o Matce Boskiej ani jednego śladu tej niewinnej swobody lub naiwnego humoru, na jaki pozwala sobie niekiedy względem innych, dla wydobycia dosadniejszej charakterystyki lub silniejszego morału. Z tego nastroju szczerego, głębokiego pietyzmu nie wypada nigdy i Maryi Pannie nadaje zawsze majestat świętości, powagę macierzyństwa, urok dziewictwa, patetyczną wzniosłość bohaterki siedmiobolesnej albo liryzm cichej, łagodnej melancholii - widzi Ją zawsze zadumaną lub bolejącą, rozmodloną lub stęsknioną, skromną nawet w blaskach i wspaniałościach królewskiej korony a zajętą li tylko troską o chwałę Syna Swego i dobro ludzi na ziemi a zbawienie ich dusz w niebie.
Sprawiedliwość, ład, porządek świata, dbałość o pożytek dla niego, miłosierdzie i pobłażliwość, rzecznictwo wszystkiego, co małe, bezbronne, opuszczone i pokrzywdzone, mają w niej przedstawicielkę najgorliwszą, która jest jakby tylko samym sercem miłującym i współczującym ze wszystkim, co tego godne.
Ten pierwiastek kobiecości i idealnej dobroci podniósł i uczcił lud w postaci Matki Boskiej tak wysoko a środkami tak prostymi, że się zdobył w tym względzie na mistrzostwo w swoim rodzaju genialne.
Drugi wniosek, nasuwający się badaczom rzeczonych legend i podań, dotyczy ich pochodzenia i genezy, która mogłaby być przedmiotem ciekawych a osobnych studiów.
-Wiadomo jest każdemu - powiada jeden ze znawców i badaczy ludu naszego - zajmującemu się mitologią starożytnych Słowian i rozpatrującemu się w pozostałościach owych czasów, w podaniu i baśni ludowej, że lud dawne swoje pogańskie tradycje o bogach i boginiach przeobraził z czasem w baśnie niby to chrześcijańskie, nie zmieniając bynajmniej pierwotnego i bałwochwalczego wątku. Stąd powstały cudowne opowieści o Panu Jezusie, o Matce Boskiej, o św. Piotrze, o św. Mikołaju, których wyobraźnia ludowa podstawiła tradycji w miejsce dawnych bogów i bogiń.
"Wiadomo jest między innymi, że dawne tychże wędrówki po świecie, lud przypisał później świętym chrześcijańskim; i tak właśnie rzecz się ma z wędrówką Matki Boskiej, która po różnych stronach u nas, według przekonania ludu, miała przebywać; chodził za nią w podróży tej według jednych piesek, a powszechniej daleko lud utrzymuje, że kotek ."
"Znana jest baśń litewska o pewnej bogini Lajmie, opiekującej się płodami ziemskimi, która litując się nad pewną biedną kobietą, od myszy w dobytku swym napastowaną, z rękawka swojego stworzyła kotka. Gdy następnie Matka Najświętsza zajęła miejsce owej bogini Lajmy, przeto lud litewski od tego czasu nazywa kotkę rękawkiem Matki Boskiej."
"I u nas również coś podobnego z pewnością zdarzyć się musiało. Chrześcijaństwo nie mogło krzewić baśni o Panu Jezusie, siwym dziadku podróżującym po polach i lasach, wraz z św. Piotrem i narażonym na różne przypadki i przygody - o św. Mikołaju otoczonym wilkami, przesiadującym po lasach i zamieniającym żarzące węgle na złoto - o Matce Boskiej, mającej w niebie trzy pokoiki i trzymającej w nich cudowne jabłuszko, błąkającej się po lasach z kijkiem i kotkiem i zaglądającej czasami (w piątki) do wiejskich chałup; lud to pamiętał dzieje dawnych bogów i o nich dzisiaj prawi, a nawet co więcej, miejscami czci po nich pamiątki, okrywając je wiarą i mianem chrześcijańskim."
"Byli niegdyś bogowie dobrzy i bogowie źli - jedni poszli na świętych, drudzy zmienili się w diabłów lub czarowników - z dawnych pozostały jeszcze strzygi, upiory, zmory itp. Pan Jezus zastąpić mógł dawnego Jesse, lub podług niektórych Radogosta, jak św. Piotr miał zastąpić Dadźboga, bóstwa dobra i wymierzające ludziom sprawiedliwość, karzące złych - tak Matka Boska musiała także zastąpić boginię dobrą, szczególnie u ludu czczoną, niegdyś z nią przebywającą i która po wielu miejscach w kraju miała swoje świątynie..."
Zbadanie tych podobieństw wszelako może być tylko przedmiotem mitologii porównawczej, za mało dotąd niestety u nas rozwiniętej i rozpowszechnionej.
Zaznaczmy wszelako ten fakt znamienny przetwarzania się podań i wyobrażeń ludowych z czasów pogańskich, które niewątpliwie dostarczyły kanwy fantazji ludu, na której powstawały duchem chrześcijanizmu natchnione obrazy, na dawnych motywach mitologicznych osnute, ale zauważmy i to, co nie ulega wątpliwości, iż w tym nowym duchu lud przystosowywał owe motywy do swoich wierzeń, pojęć, usposobień, ideałów i upodobań - urabiał je na nowo inaczej, przekształcał i dotwarzał warianty według własnej inwencji, w wielu razach uszlachetniał, upiększał i umoralniał.
Religia chrześcijańska na idei miłości Boga i bliźnich oparta, skierowała go też na szlaki idealniejsze, a przez tę miłość właśnie rozgrzeszyć go trzeba z nadużyć, jakie popełnił w swojej fantazyjnej twórczości, gdy się poważył wbrew pismu i tradycjom przyswajać sobie i lokalizować pewne fakty, przenosząc np. stajenkę betlejemską do zagrody prostego kmiecia, u którego Matka Boska znajduje gościnę, a w którego szopie Chrystus na świat przychodzi.
Dziwić się temu nie można, on tego Boga tak ukochał, tak w Niego uwierzył, tak bardzo z Nim się zespolić i do Niego zbliżyć zapragnął, że przez tę miłość i wiarę chciał go mieć pośród siebie, że z tą naiwną śmiałością dziecka sięgnął aż po żłobek, w którym leżało Boże Dziecię, co przyszło świat zbawić.
On przez wielką cześć dla Matki Zbawiciela swego, wytwarza sobie, a raczej przerabia nie wiadomo skąd pochwycone podania o owej mitycznej Lillith, pierwszej niewieście, stworzonej dla praojca rodu ludzkiego jeszcze przed Ewą i "Dziewicę z kwiatu- wyprowadza na świat, jako Bożą Rodzicielkę,
aby Jej odwieczne pochodzenie i wzniosłą misję odrodzenia kiedyś z grzechu całej ludzkości w taki sposób uświetnić.
On według swoich pojęć snuje kosmogoniczne fantazje i wszędzie dopatruje się celów powiększenia chwały Bożej, dla której powstało niebo, ziemia, słońce i gwiazdy.
On jest dzieckiem i filozofem, poetą i jasnowidzącym, mistykiem i prostaczkiem, który jak jedwabnik snuje z siebie nić poezji i sam tka z niej jednocześnie wzorzyste pasma jakimś instynktem bezwiedniego geniuszu...
Zabrać od niego z całym poszanowaniem i ostrożnością tę odwieczną pracę jego ducha i serca, ułożyć ją tylko tak, aby nabrała pewnej artystycznej symetrii i uprzystępnić naszemu ogółowi - było zadaniem mozolnym wprawdzie, ale nader wdzięcznym; i o ile to leżało w siłach i możności mojej, podjąłem się zadania tego.
Starałem się tylko zgromadzony materiał uporządkować i ułożyć w mozaikę bardziej zaokrągloną, nadać jej całość organiczną, stonować barwy do właściwego kolorytu i ująć to wszystko w ramę artystycznego obrazu.
Na trzy działy główne pracę tę rozłożyłem, malując działalność i postać Matki Boskiej wiernie według pojęć i wyobrażeń ludu: "Na ziem i", "W n i e b i c i -Z nieb a.- wpływem swym promieniejącą. Pod względem formy trzymałem się wzoru twórczości ludowej, przeplatając prozę dźwiękami rytmiki, nie unikając i rymu tam, gdzie się wyrazy same niemal w rym zwijały i gdzie sam przedmiot i nastrój do tego szczególniej się nadawał.
O ile zadaniu swemu podołałem - nie moją rzeczą sądzić, ale sowitą nagrodą będzie mi choćby najsłabsze drgnienie serca, w którym odezwie się echo tych głosów, jakie rozbrzmiewały mi w duszy przy pisaniu tej pracy.

M. G,




SPIS TREŚCI
WSTĘP
Od autora..................................................................... 7
Inwokacja.....................................................................11
CZĘŚĆ PIERWSZA
-NA ZIEMI-
I Stworzenie świata - Pierwsza niewiasta - Dziewica z kwiatu - Dwie Ewy................15
II Bunt złego ducha - Wojna aniołów - Tryumf światła...............................18
III Zwiastowanie..............................................................19
IV W wieśniaczej zagrodzie - Nocleg u kowala - Boże Narodzenie - Cud przy żłobku........20
V Ucieczka do Egiptu - Litościwa paproć - Trwożna osika i śmiała leszczyna - Kukułka......23
VI W puszczy - Osesek Matki Boskiej - Nocleg u zbója - Uzdrowienie trędowatego
zbójątka. - Sprawiedliwy łotr. - Pachnące zioła i balsamy.......................25
VII Matka Boska Siewna........................................................27
VIII Wiek dziecięcy Pana Jezusa - Nauka pracy - W polu - Kłos zboża.....................28
IX Matka Boska Łaskawa - Potop - Podanie o garści pszenicy...........................29
X Węże - Ptaki: słowik, sowa i sikora.............................................30
XI Proroczy sen - Na Golgocie - Szatańskie zasadzki - Wyprawa Lucypera na Golgotę
-Jaskółki i wróble - Lilie, storczyki i stokroć................................32
XII Zgon i Wniebowzięcie Maryi Panny............................................34
CZĘŚĆ DRUGA
.-W NIEBIE-.
I Królowa niebios...........................................................39
II Pałac niebieski - Hierarchia świętych - Przenajświętsza Rodzina.......................40
III Czyściec - Dusze pokutujące - Odwiedziny Najśw. Panny w czyśćcu - Dusze
wybawione.........................................................42
IV Raj - Dusze zmarłych dziatek - Świętych obcowanie - Rajskie rozkosze.................44
V Słońce, księżyc i gwiazdy - Pierwsze morderstwo - Zbrodnia Kaina - Słońce
malarzem - Rycerz Maryi Panny - Św. Jerzy na księżycu - Mleczna Droga..........45
VI Piekło - Lucyper - Pogrom diabłów przy końcu świata - Męczarnie piekielne
-Judasz. - Pan Twardowski. - Cześć dla Najśw. Panny........................47
VII Wędrówki dusz po śmierci - Rajska patronka - Po cierniowej drodze
- Matka Boska Litościwa...............................................49
VIII Przy końcu świata - Śpiący i czuwający - Przyjście Antychrysta - Pożar ziemi
- Sąd ostateczny......................................................51
IX Na dolinie Jozafata - Pożegnanie żywych i umarłych - Wybawicielka grzesznych..........54
CZĘŚĆ TRZECIA
-Z NIEBA-.
I Dusze i gwiazdy...........................................................60
I1 Sobotni promyk - Pocieszycielka sierot - Gniew Boży i kara - Głód
- Rzeczniczka ludzi - Ziarno grochu......................................6l
III Matka Boska jagodna - Chrześniaczka Maryi Panny - Ukarana ciekawość................63
IV Opiekunka sierot - Lipa i jarzębina - Podanie o kożuszku - Podanie o pasierbicy
i wełniankach Najśw. Panny.............................................65
V Zła macocha - Zbłąkana dziewczyna w borze - Wyprawa ślubna - Ukarana chciwość......67
VI Przędza Matki Boskiej - Pająk - Podanie o lnie i początku tkactwa - Płótno..............70
VII Podanie o niemej królewnie i jej dwunastu braciach................................73
VIII Podanie o złotowłosej dziewczynie, co perłami płakała a śmiała się różami...............78
IX Najświętsza Panna małżeństw opiekunka - Wianki ślubne - Korowaj...................83
X Ojciec w grobie - Wesele sieroty - Odwiedziny matki z grobu - Upomnienie macochy.....85
XI Kmieć gościnny i pokutnik - Chłop zaproszony do nieba - Kary za grzechy
- Płanetnicy - U dziedzica nieba i ziemi...................................88
XII Parobek na służbie w piekle - Czarny baranek - Ukarane marnotrawstwo...............92
XIII Św. Mikołaj i wilki - Jaskółki - Podanie o dziewczynie w jasyr zabranej - Skrzydlata córka........95
XIV Podanie o skowronku - Śpiewak Maryi Panny......................................97





ILUSTRACJE.

Dziewica z kwiatu
W stajence
W ucieczce do Egiptu
Siewna
Wniebowzięcie
Po cierniowej drodze
Po gwiaździstej drodze
Sobotni promyk
Przędza Matki Boskiej
Ślubne wianki
Gromniczna
Śpiewak Matki Boskiej.





WAŻNIEJSZE ŹRÓDŁA, z których czerpano materiał do tej pracy :

"Zbiór wiadomości do antropologii krajowej". Tomy od I-go do 19-go.
Kolberg Oskar: Lud, jego zwyczaje itd. Tomy od I-go do 18-go.
Nowosielski Antoni: Lud ukraiński. Wilno, 1857
Pruski: Obchody weselne. Kraków, 1869.
Chełchowski Stanisław: Pieśni i opowiadania ludowe. (Biblioteka "Wisły"). Warszawa, 1889.
Rozprawy Akademii Krakowskiej Wydziału Filologicznego.
Kozlowski Kornel: Lud, pieśni, podania, baśni, zwyczaje i przesądy ludu Mazowsza Czerskiego.
Warszawa, 1867.
Siemieński Lucjan: Podania i legendy. Wójcicki K. W.: Pieśni. Zamarski: Podania i baśnie. Konopka: Pieśni. Wasilewski: Jagodne; Wisła. Ulanowska: Symbolika. Rybowski: Jaskółka; Skowronek.
Federowski Michał: Lud, okolice Żarek, Siewierza i Pilicy. Warszawa, 1888. Wodzicki Kazimierz: Zapiski Ornitologiczne. Wacław z Oleska: Pieśni. Toeppen: Aberglauben aus Masuren. 1867.