Witam, do sprzedania mam używane kozaczki, po córce... rozmiar około 27/27,5 natomiast do wewnątrz bucika wchodzi patyczek około 17,5cm (wkładka), czyli są idealne na stópkę długości 16-16,5cm..(futerko) Bardzo lekkie... ocieplane z wesołymi kwiatuszkami z boku, podeszwa jest dość sztywna, wierzch to nie skóra , tylko wygląda "skóropodobnie" - butki są bardzo ciepłe. Buty krajowego producenta (niestety - brak pudełka)
wystawiam im ocenę mocny db, za ryski na noskach, no i samo używanie. Przyzwoite i stosunkowo tanie butki - polskie buty!!! Bez problemu wytrzymają cały sezon zimowy
polski producent
więcej zdjęć mogę wysłać w mailu
Szanowny US informuję, że buciki były użytkowane przez okres dłuższy niż 6 miesięcy... co się zaś tyczy innych moich sprzedaży w allegro, to nawet wtedy, gdy sprzedaję coś, co wygląda jak nowe np.: jest w oryginalnym kartonie, oznacza to tylko i wyłącznie, że ową rzecz użytkowałem przez okres dłuższy niż pół roku, ale w sposób inteligentny, oszczędny, przemyślany, wysoce umiejętny... czyli tak, by dana rzecz nie doznała najmniejszego nawet uszczerbku.
Przy okazji chciałem zapytać czy wiszący na ścianie kalendarz planszowy na rok bieżący, po półrocznym okresie patrzenia nań, mogę traktować jako używany? A co w sytuacji, jeśli kalendarz wisiał nie od stycznia, tylko już we wrześniu roku poprzedniego...? Kiedy w takim przypadku przypadnie moment rozpoczęcia użytkowania tego kalendarza? Co dla odmiany będzie zaś w sytuacji, wcześniejszego powieszania na ścianie kalendarzy na lata 2013 i późniejsze? Akurat mam taki jeden na 2013 rok i już wisi... tylko w tym przypadku od razu otworzyłem go na Maju, bo są tam piękne plenery i niekoniecznie martwa natura - akurat to właśnie najbardziej mi się ostatnio podoba. Kiedy w takiej sytuacji upłynie okres 6-ciu miesięcy użytkowania? Czy jest to może użytkowanie niepełne? ...w końcu kalendarz otwieram od razu prawie w połowie, stąd moje obawy. Dla pełnej jasności dodam jeszcze, że gdy za każdym razem spoglądam na kalendarz to i tak wiem już wcześniej jaki mamy dzień, bo bez przerwy słucham radia ...a samo radio kupiłem w sklepie, nie na bazarze - czy mam już szukać faktury zakupu? Kupione było na teściową, ale to żona płaci abonament, a słucham tylko ja... tzn.teściowa też korzysta i to właściwie non stop, z tą tylko różnicą, że ona odbiera tylko same wibracje, bo jest ślepa i głucha jak pień ...a wibracje są stąd, że trzyma w zębach antenę, bo bez tego sprzęt nie odbierał by w ogóle.