Kolejny kociak trafił w łapy zwyrodnialca, który skrzywdził Go z premedytacją!!!

Pusia to młodziutka, śliczna koteczka, bardzo ufna w stosunku do człowieka, chętna na pieszczoty... Żyła sobie spokojnie... aż do czwartku 24.5 kiedy to została pocięta kosiarką żyłową. Nie jest możliwe żeby ktoś nie zauważył kota i zahaczył ją przypadkiem, sadysta doskonale wiedział co robi, zrobił to umyślnie, inaczej obrażenia nie byłyby tak rozległe...

Opis weterynaryjny: Kot po rozległym urazie złamania kości promieniowej i łokciowej lewej z przemieszczeniem odłamów, liczne rany cięte poprzeczne tkanek miękkich kończyny piersiowej lewej i kończyny miednicznej lewej (przecięcie skóry, mięśni, ścięgien, naczyń krwionośnych i nerwów) Charakter ran wskazuje na uraz powstały w wyniku kontaktu z kosiarką/podkaszarką żyłkową



W tej chwili Pusia jest już po operacji, lekarze poskładali połamane kości, opatrzyli rany. Koteczka czuje się na szczęście dobrze. Nie ma jednak pewności czy uda się uratować przednią łapeczkę...ale walczymy! Łapka na razie wygląda okropnie - napuchnięta, czerwona, ale jest cieplutka...chociaż krążenie nie jest takie jakie być powinno.

Uwaga! Nieprzyjemne zdjęcia

zdjęcie 1

zdjęcie 2

Pusię czeka długi pobyt w lecznicy, bo walka o łapkę i leczenie innych poważnych urazów potrwa. To niestety oznacza wysokie koszty - operacje, leki, karma. A my mamy już ogromny dług w lecznicy, Pusia nie jest tam naszą jedyną pacjentką...

Dlatego oferujemy Państwu

zdjęcia Pusi
z podziękowaniem za pomoc
(oczywiście już po wyleczeniu, kiedy będzie piękna i zdrowa)

cena zdjęcia tylko 5 zł

Wpłaty prosimy kierować na konto:
Gabinet weterynaryjny CHIRON
ul.Wapienna 16, 43-300 Bielsko-Biała

nr konta: 76 1050 [zasłonięte] 1[zasłonięte]0700090 [zasłonięte] 712376
z dopiskiem "allegro + nick z allegro + dla Pusi"

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT: INGBPLPW
IBAN: PL76 1050 [zasłonięte] 1[zasłonięte]0700090 [zasłonięte] 712376


W wyniku małego śledztwa udało się ustalić prywatną firmę, która kosiła teren innej firmy w okolicy gdzie została znaleziona Pusia. Udało się też skontaktować z właścicielem firmy koszącej, ale niestety nie jest on osobą, która przejęłaby się jakimś tam zmasakrowanym kotem... Na pewno nie odpuścimy tego!