POMAGAĆ POTRZEBUJĄCYM ZWIERZĘTOM - KOSZTOWNE
ZOBACZYĆ WDZIĘCZNOŚĆ W ICH OCZACH - BEZCENNE
Konto FELINEUS_ORG założone zostało przez grupę wolontariuszy, którzy z potrzeby serca niosą pomoc bezdomnym zwierzętom.
Na tej stronie pojawią się aukcje z rzeczami, z których dochód przeznaczymy dla potrzebujących zwierząt.
Z góry dziękujemy naszym darczyńcom, gdyż dzięki nim udało nam się uratować niejedno życie lub zdrowie oraz znaleźć kochające domy kilkudziesięciu naszym podopiecznym.
Gdyby ktoś z Państwa zechciał przekazać 1% swojego podatku potrzebującym zwierzętom z Rzeszowa i okolic, może dokonać odpisu na rzecz Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!
Aby dokonać odpisu prosimy o wpisanie w zeznaniu podatkowym następujących danych:
Numer KRS: 000[zasłonięte]5274 Cel szczegółowy: "Rzeszów"
Dane Fundacji: www.felineus.org
FDZ Felineus Jaśminowa 8/1, 35-604 Rzeszów, REGON 180[zasłonięte]206
Tel. 512 [zasłonięte] 032
Alior Bank 58 2490 [zasłonięte] 0[zasłonięte]0050000 [zasłonięte] 727119
Kaja to biało czarna koteczka, którą weterynarze określili na ok. 15 lat. Jej wiek i jej smutna historia jest częściowo udokumentowana.
Ale od początku...
W kwietniu 2013 roku pod opiekę naszej fundacji trafiła Kaja (u nas nazwana Kalinką). Zabrana została spod sklepu zoologicznego, pod którym przez kilka dni żebrała o jedzenie.
Kotka została zabrana do domu tymczasowego, ale jak to zwykle bywa - na początku szukamy właściciela.
Po kilku dniach przez przypadek właściciel się odnalazł. To właśnie od niego uzyskaliśmy informacje na temat kotki.
Ludzie którzy się nią opiekowali przed zaginięciem byli już jej trzecim domem. We wcześniejszych nie zagrzała długo miejsca bo dzieci i alergia. Niestety u ludzi którzy się do niej przyznali również nie pozostała długo.
Za każdym razem po kilku tygodniach, bądź miesiącach lądowała na ulicy. Wtedy chodziła i żebrała o pomoc, ciepło i jedzenie. I tak trwało to kilkanaście lat.
Kiedy odwieźliśmy ją do właścicieli obiecali zająć się kicią. I niestety - kolejna porażka...
W styczniu 2014 roku w lecznicy, z którą współpracuje nasza fundacja spotkaliśmy staruszkę z biało czarną kicią na rękach. I jakież było nasze zdziwienie kiedy okazało się, że to Kaja.
Dowiedzieliśmy się, że Pani znalazła ją w listopadzie na ulicy. Kaja była bardzo słaba, schorowana. Miała anemię, stan zapalny dziąseł, była bardzo zaniedbana.
Kiedy udaliśmy się do domu właścicieli okazało się że już tam nie mieszkają. Mieszkanie sprzedali i wyjechali.
I to dlatego kotka znowu trafiła na ulicę.
Starsza Pani, która jest osobą samotną, mieszkającą w domu seniora, nie tylko zaopiekowała się kotką, ale ze swojej marnej emerytury sfinansowała 2 operacje usunięcia zębów, testy, badania i całość wcześniejszego leczenia.
Ale kicia nadal wymaga pomocy. W biochemii stwierdzono niewydolność nerek, kotka ma tendencję do zatykania się (trudno się dziwić skoro tyle lat spędziła na ulicy).
Starsza Pani zadeklarowała się że będzie się nią opiekować ale nie jest w stanie już sfinansować dalszego leczenia i drogiej karmy, którą kicia powinna dostawać.
Dlatego my jako fundacja prosimy o pomoc dla kici i jej opiekunki.
Żeby Kaja po raz kolejny nie wylądowała na ulicy...
Po licytacji prosimy o informację czy wysłać pocztówkę i jaki sposób wysyłki Państwo wybieracie.