Bezdomnym zwierzętom los podarował jedynie smutek, cierpienie i tęsknotę. Czasem są głodne, często jest im zimno, a czasami chorują. Z braku leków, szczepionek niektóre umierają...
LICYTUJĄC W TEJ AUKCJI MOŻESZ TO ZMIENIĆ
Dodo to braciszek Didi, jeden z dwójki kociąt, które od początku miały pecha. Urodziły się w jakiejś piwnicy lub na jakimś podwórku. Od małego źle żywione (pewnie matka jadła to, co znalazła na śmietniku), wcześnie złapały kocią grypę. Zabiedzone, chore i w bardzo złym stanie znalezione na ruchliwej ulicy powędrowały do domu tymczasowego. Już na starcie na gorszej pozycji z powodu swojego stanu: kocia grypa uszkodziła im obojgu prawe oczka. Jakby tego było mało, Dodo ma przepuklinę, z którą można żyć, ale która nie ułatwi mu znalezienia domu. Kociaki od początku nie mogły wyjść z infekcji, były leczone kilkoma antybiotykami, co dawało rezultaty tylko na krótką metę. Kociaki dzielnie walczyły, jednak nie pomogły leki, ani wola życia – choroba pokonała Didi, maleńka odeszła...
Dodek okazał się silniejszy, ale wciąż walczy z infekcjami. Najgorzej wygląda jego nos, mocno zajęty wydzieliną ropną, krwawiący i bardzo utrudniający oddychanie. Po wielu próbach udało się stwierdzić, co go tak męczy: bakteria posocznicy krwawej, która wyleczalna jest, ale ciężko. Dopóki tego paskudztwa nie utłuczemy, malec nie może być zaszczepiony. Dokarmiany jest wysokoenergetyczną i drogą karmą, podawane są preparaty na odporność i co jakiś czas przechodzi pod narkozą zabieg płukania zatok. I jest leczony antybiotykiem, który trzeba mu będzie podawać nawet do miesiąca, a potem jeszcze uderzeniowo co jakiś czas. Na szczęście oprócz nosa Dodek nie odczuwa dyskomfortu, nawet lekki niedowład tylnych łapek (prawdopodobnie sprawa neurologiczna spowodowana infekcjami lub o podłożu genetycznym, zdjęcie RTG nie wykazało w budowie kości żadnych nieprawidłowości) nie psuje mu humoru. Jest wesoły ruchliwy i ciekawski, dopisuje mu apetyt i ma łepek pełen zwariowanych pomysłów, jak urozmaicić ludziom życie :))))
Dodo ma około dwóch lat, jest wykastrowany, korzysta z kuwety. Obecnie przebywa w domu tymczasowym, gdzie czeka na stałego opiekuna, który otoczy go troską i miłością.
Przedmiotem aukcji jest zdjęcie Dodka. Zebrane dzięki aukcji środki w całości przeznaczone będą na leczenie oraz utrzymanie kocurka w domu tymczasowym.
Oczywiście jeżeli zgodnie z tradycją aukcji charytatywnych chcesz przekazać zdjęcie do dalszej licytacji nie ponosisz kosztów wysyłki. Jeżeli jednak chcesz otrzymać fotografię do wylicytowanej kwoty dodaj 2,00 zł. (list zwykły) lub 4,00 zł. (list polecony) oraz poinformuj mnie o swojej decyzji: brak kontaktu ze strony Kupującego jest dla mnie informacją o pozostawieniu zdjęcia na kolejne aukcje.
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! 00-367 Warszawa, ul. Kopernika 6/8 KRS 000[zasłonięte]5274
49 1370 [zasłonięte] 1[zasłonięte]1090006 [zasłonięte] 483803 bank DnB Nord
Fundacja Viva! jest zarejestrowaną organizacją pożytku publicznego działającą w sferze ochrony praw zwierząt i uprawnioną do otrzymywania 1% podatku. Gorąco prosimy: wypełniając formularze PIT pamiętajcie Państwo o naszych podopiecznych, jeden procent to tak niewiele, a dla potrzebujących pomocy kotów może oznaczać szansę na życie. Przekazanie 1% nie ma wpływu na wysokość obliczonego podatku i nie wiąże się z koniecznością jakichkolwiek dopłat, aby wesprzeć nasze działania wystarczy wypełnić odpowiednie rubryki formularza (cel szczegółowy: koty sos). Będziemy niezmiernie wdzięczne za przekazanie nawet najdrobniejszych kwot!
www.jedenprocent.koty.sos.pl
DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA ZA KAŻDĄ WPŁATĘ
POMOGLIŚCIE JUŻ TAK WIELU ZWIERZAKOM !!! WIELKIE DZIĘKI JESTEŚCIE WSPANIALI
|