Dziś na aukcji efekt porządków w szafie - koszulka termoaktywna Icebreaker 150, rozm. M (ale wejdzie na L), wełna merynosów (merino wool).
Koszulka oryginalna, kupiona w USA, jak większość moich rzeczy. Mam kilka koszulek tej firmy i są rewelacyjne, chyba najlepsza bielizna termoaktywna jaka kiedykolwiek miałem.
Latem w wełnianej koszulce? To nie możliwe – pomyślałem, ugotuję się! Nic z tych rzeczy. Zakładam… spodziewałem się, że będzie gryzła jak wełniane skarpety sprzedawane na Krupówkach, a tu zaskoczenie, okazuje się miła dla ciała. Testowana koszulka podczas wspinaczki na Łomnicę w Tatrach słowackich okazała się miękka i cienka niczym bawełna.
Ale na tym podobieństwa z bawełną się kończą. Sekret koszulek Icebreaker tkwi w wykorzystywanej wełnie merynosów – owiec żyjących w Nowej Zelandii na dużej wysokości. Koszulka działa jak owcze futro – latem zapobiega przegrzaniu, a zimą grzeje. Testowany model koszulki o gramaturze 150, to najcieńsza tkanina z wełny, dobra właśnie do letnich aktywności. Pierwsze podejście grania Łomnicy i pierwszy pot. Lekko wilgotna koszulka pod kurtką z Gore-Tex nie wychładza organizmu mimo, że zrywa się wiatr. Kilka chwil na odpoczynek i już trochę przeschła, choć nie całkiem. Wysycha jednak w trakcie technicznego podejścia, gdzie ważniejsza była precyzja ruchów w skale, a nie duży wysiłek. Na szczycie, czyli wysokości 2634m okazuje się już sucha.
Przyznam, że miałem pewne opory, żeby założyć ją ponownie następnego dnia. Obiekcje wynikały raczej z przyzwyczajenia, ponieważ po całym dniu intensywnego marszu zwykle inne koszulki outdoorowe brzydko pachniały i wędrowały do worka na pranie. Tu jednak zaskoczenie. Wyczuwam jedynie zapach swojego antypersirantu (te niezostawiające białych śladów nie szkodzą włóknom wełny). Rekordzista podobno chodził miesiąc w jednej koszulce i nie pachniał jak skunks. Po kolejnym dniu, tym razem trekkingu, okazuje się, że koszulka nie wydziela praktycznie żadnego zapachu – drażniącego nos i otoczenie. Cienkie włókna wełny merynosów są po prostu niezbyt dogodnym środowiskiem do namnażania się bakterii rozkładających ludzki pot, który zawiera sole i tłuszcz. Koszulka nie ma żadnych jonów srebra i tajemnych chemikaliów – czysta natura.
Praktyczne wskazówki: Koszulki i bieliznę z wełny merynosów można prać w 40 stopniach z dodatkiem proszku, bez domieszki środków zmiękczających. Po zakupie dobrze jest koszulkę założyć i ponosić kilka dni, a potem dopiero wyprać np. z dżinsami. Dzięki temu odstające mikrowłókna pozostałe w procesie produkcji usuną się z powierzchni materiału, tak że nawet najwięksi sceptycy i wrażliwcy na wełnę nic nie poczują. Co ciekawe można sprawdzić z której farmy pochodziła wełna na koszulkę. Każdy z produktów ma na metce specjalny BAACODE, który można wpisać na stronie icebreaker.com, prześledzić proces produkcji, poznać farmę, jej właściciela i owce.
Wymiary mierzone na płasko, bez rozciągania:
Rozmiar
M
Klatka piersiowa
43
Długość
62
Długość rękawa zewn./wewn.
56/73
Zapraszam na moje pozostałe aukcje, na których pozbywam się niepotrzebnych mi już rzeczy.