Najwyższej klasy cyfrowy wieloślad w ofercie Korga
KORG D3200
Urządzenie sprawdza się bez pudła na scenie i w studiu. 32 kanały przypisane są do 16 tłumików sprzętowych rozmieszczonych w dwóch bankach, między którymi przełączasz się jednym świecącym pstryczkiem. W ogóle dużo tutaj pstryczków świeci, co wygląda fajnie, gdy się zgasi światło. Do tego osobny hebelek do drum-maszyny i Master Fader. Do każdego utworu przypisanych jest siedem "utworów wirtualnych" (również z podziałem na ścieżki), żeby podczas miksu móc wrócić do alternatywnych pomysłów lub wrzucić lepszą solówkę w ostatnim refrenie.
Synchronizacja MMC i MTC w obie strony. Gada z zewnętrznymi efektami za pomocą MIDI CC, PC i komunikatów Note On/Off. Zintegrowana automatyka rejestruje ruchy tłumików, panoramę, komendy channel on/off, zmiany w efektach i dane expression. Automatyka jest w pełni edytowalna, łącznie z zapisem scen i szybkim do nich dostępem.Tłumiki się nie ruszają, bo nie mają motorków ale dzięki temu nie hałasują jak te, które mają motorki.
Więcej znajdziesz w sieci, zachęcam do wpisania w Google, bo po co masz mi wierzyć na słowo, skoro możesz sobie sprawdzić. Nagrywarka ma swoich twardych wyznawców i rzadko bywa wystawiana na aukcjach, zazwyczaj dochodząc do cen dużo wyższych, niż cena sprzedaży nowego. Korg zakończył produkcję diwajsu w lutym ale można jeszcze pojedyncze sztuki znaleźć w sklepach. Np. tutaj można go kupić za 6099 z, jeśli wolisz zapłacić więcej ale mieć fakturę z almighty pieczątką i wrzucić to sobie w koszty. Ja nie wystawię faktury, bo kupiłem go za swoje, musiałem zapłacić VAT i w ogóle. Do tego jeszcze płaciłem za kuriera a Ty (yay!) nie zapłacisz.
Maszyna, którą sprzedaję, jest w idealnym stanie. Spędziła ze mną prawie trzy lata, mam ją od nowości, nagraliśmy razem wiele fajnych rzeczy. Zdarzyło jej się zagrać kilka sztuk live ale nigdy nie była narażona ani na dym papierosowy ani na Żołądkową Gorzką. Na Jacka Danielsa też nie. Sprzęt jest czysty i bez skazy, jak pupcia niemowlęcia po kąpieli w parafinie. Ogromne zasługi dla utrzymania tego stanu miał dedykowany case, chroniący urządzenie przed całym złem tego świata. W tytule aukcji podałem, że case dodaję gratis i chociaż gardło sobie podrzynam (700 zł!), to przecież nie wypuszczę D3200 w świat bez odpowiedniej ochrony.
Podsumowując: kupując D3200 na tej "aukcji" dostajesz:
Powyżej kilka zdjęć Twojego nowego D3200. Ładniejsze fotki znajdziesz w sieci, podobnie jak filmiki na YouTube. Na jednym nawet jest reklama miłego pana, który sprzedaje (150 EUR) sprzętowy upgrade pozwalający na przesyłanie obrazka z małego ekranu D3200 na duży VGA, co zapewne ułatwia pracę, choć ja nigdy nie narzekałem na mały ekranik D3200.