Czwarta wyprawa krzyżowa, która śladem trzech wcześniejszych miała dotrzeć do Ziemi Świętej, znalazła swój kres zaledwie w połowie drogi pomiędzy Zachodem Europy i Jerozolimą.
W dramatycznych okolicznościach zakończyła się zdobyciem i grabieżą Konstantynopola wczesną wiosną 1204 roku. Wydarzenie to odbiło się nadzwyczaj głośnym echem w całym ówczesnym świecie. Jedynie opanowanie Jerozolimy w 1099 r., równoznaczne z zapoczątkowaniem kolonialnej obecności europejskiego rycerstwa na Bliskim Wschodzie, wywołało podobny rezonans. Steven Runciman, autor bardzo znanego opracowania na temat bliskowschodnich krucjat, stwierdził z pełnym przekonaniem, iż "czwarta wyprawa krzyżowa była największą w dziejach zbrodnią przeciwko ludzkości" i "odegrała ona rolę katastrofalną".
Niezależnie od niewątpliwej przesady zawartej w powyższym stwierdzeniu, upadkowi Konstantynopola należy bez wątpienia nadać wyjątkową rangę. Nie tylko w aspekcie politycznym, religijnym i kulturowym, ale również i wojskowym. Upadek Konstantynopola i powstanie na jego gruzach Cesarstwa Łacińskiego, wbrew pozorom, nie wzmocniło Królestwa Jerozolimskiego. Przeciwnie, odciągnęło jedynie siły Zachodu od Ziemi Świętej i zlikwidowało jedyną realną przeszkodę na drodze Turków do Europy. Odległą konsekwencją zdobycia Konstantynopola przez krzyżowców stał się jego ostateczny upadek w połowie XV wieku.