Hasarapasańska opowieść hipertekstowa w czterech odsłonach i jednej zasłonie o tym co wydarzy się pewnego gorącego czerwcowego dnia 70 a może 71 lat po spisaniu pewnego tajemniczego zaklęcia które sprawiło że p-papier został w końcu wyparty przez e-papier
Opowieść ta jest w pewnym sensie rozwinięciem Hasy rapasy: w niedalekiej przyszłości miejscowe władze postanawiają zrealizować jeden z pomysłów opisanych w tej trójkątnej książce – polega on na przeniesieniu na szczyt Łyśca posągu Emeryka. Według legendy Emeryk od kilkuset już lat posuwa się o jedno ziarenku piasku na rok, a kiedy dotrze na wierzchołek góry, wtedy nastąpi koniec świata. A gdyby tak Emerykowi pomóc? Gdyby go przenieść w uroczystym korowodzie i postawić na szczycie, to wtedy nastąpi koniec świata i to dopiero będzie widowisko - największe widowisko świata, a jego twórcy i organizatorzy przejdą w chwale do historii... No właśnie. Zdarzenia tego dnia opisuje sto kilkadziesiąt bytów tak różnych jak spadające jabłko, strumyk, kamienna figura, pajączek, piekarz czy kretes – byty żyjące w światach równoległych do siebie, aczkolwiek przenikających się, chociaż często nieświadomych ich istnienia.