Wilhelm Museler uznawany jest wśród niemieckich trenerów za klasyka. Jego „Nauka jazdy konnej" z 1933 roku zaliczana jest do najbardziej znanych i najczęściej czytanych podręczników jeździeckich. Od dziesięcioleci jej treść przyczynia się do rozpowszechniania sztuki jeździeckiej i fundamentalnych zasad w szkoleniu jeźdźca i konia. W obecnych czasach poglądy autora nie straciły nic ze swojej aktualności. Nieprzemijającą wartością tego wykładu jest przedłożenie reguł, a nie ustanowienie dogmatów. „Przećwicz" i „wypróbuj" to maksymy Wilhelma Muselera.
Nauka jazdy konnej jest dla początkujących i zaawansowanych jeźdźców nieodzownym kompendium teoretycznym. Podstawową sprawą jest tutaj rozwinięcie u jeźdźca wyczucia działań na koniu, które trzeba cały czas testować.
Opis wyczucia jeździeckiego, jeśli chodzi o poprzednie wydania, wydaje się w niektórych obszarach mylący. W nowym, starannie przepracowanym wydaniu starano się fragmenty takie wychwycić i skomentować z dzisiejszej perspektywy.
Książka Wilhelma Miiselera od blisko 80 lat cieszy się niesłabnącym powodzeniem. Wydanie niemieckie z 2006 roku zostało opatrzone uwagami znaczących postaci świata jeździeckiego. Stanowią one komentarz, uzupełnienie, a czasem dyskusję z tezami stawianymi przez autora. Zmusiło to polskiego wydawcę do gruntownego przeredagowania tej książki a także przygotowania nowego tłumaczenia, które ujednoliciłoby terminologię i ukazało dyskursywny charakter tej publikacji. Polskie jeździectwo radykalnie zmieniło się w ostatnim ćwierćwieczu, a mijająca dekada jest wyjątkowo korzystna zwłaszcza dla ujeżdżenia. „Nauka jazdy konnej" stanowi istotny punkt odniesienia w krajach, będących potęgami jeździeckimi. Wydaje się, że nowe wydanie dla polskiego czytelnika także okaże się inspirujące.
Jeździć konno może nauczyć się każdy, albowiem jeździectwo jest umiejętnością, którą zdobywa się tylko poprzez stałe ćwiczenia i dociekliwe próby, a nie przez naśladowanie innych. Ukoronowaniem tej pracy będzie jazda w prawidłowej postawie. Jeździectwo ma w sobie piękno i może być uznane za sztukę. Każdy chciałby czuć się artystą. Dane to jest jednak tylko temu, kto całym sercem wniknie w psychikę konia i kto nie przemocą, ale wyczuciem nawiąże z nim porozumienie.
Wyczucie jeździeckie nie jest czarną magią. Każdy może je w sobie wyrobić i osiągnąć nawet bardzo wysoki stopień wtajemniczenia. Pełna harmonia pomiędzy jeźdźcem a koniem, stwarzająca poczucie piękna jest ostatecznym celem każdego szkolenia. Oby każdy jeździec dążąc do tego celu pamiętał jak trudna to jest droga, także dla zwierzęcia.
kupujesz wypełnij - formularz płacę
niezależnie od formy płatności
DANE DO PRZELEWU: P.P.H.U Najbar Mirosław ul.Batorego 24 43-100 Tychy ING BANK ŚLĄSKI 92 1050 [zasłonięte] 1[zasłonięte]3990023 [zasłonięte] 247368
TEL 32 [zasłonięte] 93 32 [zasłonięte] 72