Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Kochane psie dziecko Tosa operacja we WTOREK Pomóż

20-04-2015, 1:27
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 5 zł      Najwyzsza cena licytacji: zł      Aktualna cena: 5 zł     
Użytkownik FPSANTA
numer aukcji: 5254494771
Miejscowość Warszawa
Kupiono sztuk: 64    Zostało sztuk: 935    Licytowało: 13    Wyświetleń: 728   
Koniec: 20-04-2015 01:32:38
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

......Tosa Inu.....

 

 

   Witam,

 

   Nazywam się Miya. Mam dopiero 6 miesięcy, ale przez ten krótki czas wiele schorzeń na raz zaatakowało mój organizm. Nikt nawet nie podejrzewał, że może byc ze mną tak źle... Mimo cierpienia jestem jednak bardzo dzielna. Jak najszybciej muszę mieć wykonane dwie operacje – OSTEOKTOMIĘ KOŚCI ŁOKCIOWEJ oraz PLASTYKĘ SROMU I POCHWY.

 

a.jpg

b.jpg

 

...i najświeższe zdjęcie:

Obrazy_Nadia_001Y4McH.jpg

 

   Bardzo cierpię z powodu Osteodystrofii przerostowej kości. Ten zabieg to moja szansa na życie. Bez niego odejdę w sposób naturalny albo za ok 2 lata nie będąc już w stanie znieśc życia w wielkim bólu, z potrzaskaną kością - ktoś będzie musiał skrócić moje cierpienie, gdyż stan mojej lewej przedniej łapki jest naprawdę poważny i operacja to jedyny ratunek.

   Jedna z kości przestała rosnąc, a druga intensywnie się wydłuża. Ponieważ są połączone końcami, ta rosnąca z każdym dniem wygina się w coraz większy łuk. Dzisiejsza diagnoza lekarza zabrzmiała jak wyrok... Jeszcze miesiąc temu nie było aż tak źle. Aż strach pomyslec co byłoby za kolejny miesiąc bez tej operacji... :(

 

   Zdaniem dr Igora Bissenika, wybitnego weterynarza ortopedy operacja na cito (wykonuje się ją maksymalnie do 6 mies życia) daje ok 90% szans na uratowanie mojej łapki. Za miesiąc lekarz już się jej w tej technice nie podejmie (pozostałoby łamanie obu kości na środku, wszczepianie płytki, wyjmowanie jej potem, długa rekonwalescencja i niestety znacznie słabsze rokowania na zdrowie). Pozostaje mieć nadzieję, że stan pozostałych się nie pogłębi, bo w nich też są widoczne na rtg zmiany, w tej chwili nie wymagające wiekszych działań.

    Operacja odbędzie się w najbliższy wtorek. Do tego czasu usilnie gromadzimy środki finansowe...

 

d.jpg

e.jpg

 

Drugi zabieg któremu muszę zostać poddana to plastyka sromu i pochwy. Mam niestety niewydolnośc zwieracza cewki moczowej z nieprawidłowością anatomiczną pochwy i sromu. Usg wykonane przez dr Marcińskiego wykazało, że przez tę przypadłośc miałam przewlekłe zapalenie pęcherza w wyniku którego doszło do zniszczenia ścian pęcherza moczowego i zmiany na powierzchni nerek (na szczęście na razie bez uszkodzenia ich miąższu). Taka budowa sprawia, że nie trzymam moczu i muszę być wyprowadzana co 2-3 godziny na dwór – w przeciwnym razie po prostu przeciekam. Po konsultacji w gabinecie nefrologa dr Neski –Suszyckiej już wiem, że brak tego zabiegu spowoduje ciągłe i nawracające infekcje pęcherza, co ostatecznie może zniszczyć moje nerki. Poza tym stale odparzam się w okolicach intymnych, gdzie stworzą się ciągle małe wrzody i nie pomaga na to codzienne mycia i smarowania.

 

   Mam też inne przypadłości takie jak przepuklinę pępkową (zostanie zoperowana przy okazji zabiegu sterylizacji, w późniejszym okresie), nieprawidłowości w budowie sutków, przerost błony w oku (co prawdopodobnie za skutkuje w przyszłości koniecznością wykonania zabiegu na trzecią powiekę), problem z gruczołami około odbytowymi, które oczyszczania 1-2 x w tyg wywołują stan zapalny, a dodatkowo ich wydzielina infekuje drogi moczowe, ale to wszystko jest drugorzędną sprawą…

 

   Jak widać, mam strasznego pecha w życiu. Moje dotychczasowe leczenie i diagnostyka kosztowały już ponad 800zł. Koszt leczenia u dr Bissenika został dziś określony na ok 1300zł, natomiast plastyka PiS u dr Neski na ok. 750zł.Nikt nie spodziewał się, że koszty bedą rosły w takim tempie, a mnie przecież nie można zostawic bez pomocy...

 

   Co będzie dalej nie wiem, ale wiem, że moja rodzina z którą mieszam dopiero od 21 lutego 2015r. bardzo mnie kocha, przeżywa to co się dzieje i stanie na przysłowiowej głowie żeby znalazły się środki finansowe na moje leczenie… Z pewnością byłoby to łatwiejsze gdyby nie fakt, że prowadzą oni w Łomiankach pod Warszawą rodzinne przytulisko dla bezdomnych zwierząt w którym od 20 lat przebywa ok 30 psów i 10 kotów. Ich utrzymanie, leczenie, sterylizacje, szczepienia, itp. również niosą za sobą duże koszty…


   Pomyślałam, że może w tej trudnej sytuacji ktoś z Państwa po prostu będzie mógł i chciał pomóc w moim leczeniu kupując symboliczną "cegiełkę" za co z góry ogromnie dziękuję ! Będę również wdzięczna za dobre myśli i trzymane kciuki!

 

Miya

 

f.jpg

g.jpg

h.jpg

i.jpg

j.jpg

k.jpg

l.jpg

.

.

.

 

Ważne! Przedmiotem aukcji nie jest zwierzę, a jedynie zdjęcia psa, przesyłane drogą elektroniczną.


Dodano 2[zasłonięte]015-04 23:07

Jutro o 16:30 w Całodobowej Klinice Weterynaryjnej "Puławska" (ul. Puławska 509 w Warszawie) odbędzie się operacja suni. Dr Bissenik zgodził się wykonac przy okazji jednej narkozy osteoktomię kości łokciowej, plastykę sromu i pochwy oraz przepuklinę. Ostateczny koszt będzie znany po zabiegu.


Jak tylko otrzymamy fakturę vat, zostanie ona wklejona na aukcji cegiełkowej suni do wglądu dla darczyńców.

 

 Jeszcze raz z całego serca dziękuję osobom, które postanowiły pomóc nam w ratowaniu zdrowia tej suni !


Dodano 2[zasłonięte]015-04 13:26

Operacja przebiegła bez komplikacji. Miya choc obolała, czuje się całkiem dobrze. Ma zoperowaną łapkę i okolice pochwy. Przepuklina zostanie wykonana w innym terminie, przy okazji sterylizacji. Za 10 dni zdjecie szwów, za 4 tyg kontrola, która wykaże, czy operacja łapki się udała. Lekarz usuną kilka cm nierosnącej kości oraz ok 5cm skóry wokół pochwy. W tej chwili suczka wymaga ograniczania ruchu do minimum, podawania antybiotyków i środków przeciwbólowych i ochrony przez naruszeniem szwów. 

Spotkała nas miła niespodzianka. Z uwagi na nasze bezdomne zwierzaki, cena zabiegu spadła do 1380zł plus 298zł za diagnostykę przed operacją (konsultacja i rtg). Łącznie do tej pory rachunek wynosi 1678zł, za co jesteśmy niezmiernie wdzięczni dr Igorowi Bissenikowi. Prawdziwego lekarza poznaje się po jego stosunku do zwierząt bezdomnych...

Oczywiście nadal jest to duża kwota, dlatego będziemy bardzo wdzięczni za każdą zebraną złotówkę... 


Dodano 2[zasłonięte]015-04 13:38

Zdjęcia suczki po operacji:

4.jpg

2.jpg

1.jpg

5.jpg

3.jpg