składa się z 3 książek:
Barbara Sienicka-Kalmus
Pięć albo nawet pięć i pół tysiąca lat przed naszą erą na stepach między Dniestrem a Donem lub - jak twierdzą inni - w północnym Kazachstanie mieszkający tam ludzie i żyjące tam konie zawarli przymierze. Dla obu stron droga do wspólnego życia była trudna - dla konia, czyli zwierzyny łownej, szybkiej i silnej, której upolowanie było możliwe tylko podstępem, i dla łowcy - niepozornej istoty, doskonale wiedzącej, czym grozi zbliżenie się do konia na zbyt małą odległość, znalezienie się w zasięgu końskich kopyt i zębów. Wzajemna obawa i uznanie dla talentów strony przeciwnej zrodziły szacunek, ale tak naprawdę złączyło ich zamiłowanie do pokonywania przestrzeni. Pierwszym zadaniem konia, jakie otrzymał od człowieka, było ciągnięcie wozu. Dotychczas do wozów zaprzęgano bydło, ciężkie i niezgrabne, które wolno się poruszało. Wozy nie wytrzymały jednak próby szybkości, gdy zaczęto zaprzęgać do nich konie. Specjalnie dla nich powstał najpierw czterokołowy, a następnie dwukołowy rydwan, podstawowy element wyposażenia armii całego starożytnego świata. Potrzeba doskonalenia umiejętności i rywalizacji, wspólna ludziom i koniom, spowodowała szybki rozwój techniki konstrukcji rydwanów i uprzęży, miała również wpływ na selekcję koni pod kątem wyższej sprawności, którą zapewniały dłuższe kończyny, umiejętność współpracy w zaprzęgu, odwaga. Wyścigi rydwanów były naturalną konsekwencją tych zmian. Od momentu udomowienia różne były losy koni w służbie ludzi: były wyposażeniem armii, obiektem podziwu artystów, towarzyszem wędrówek, zwierzyną na elitarne polowania, wszechstronną "maszyną gospodarską", wreszcie kosztowną zabawką i "sprzętem sportowym". Od 1900 roku na olimpiadzie były już rozgrywane dyscypliny jeździeckie: skok w dal i skok wzwyż na koniu, skoki przez przeszkody i polo. Od tego czasu sport rozwijał się żywiołowo. Dziś każdy może znaleźć dyscyplinę odpowiednią dla siebie: od sportowych rywalizacji przez gry zespołowe do wielodniowych rajdów.
Dessa Hockley
Ta książeczka powinna znaleźć się w każdej stajni. Wykorzystując dowolne kombinacje takich cech jak: dominujący/uległy, energiczny/leniwy, ciekawski/bojaźliwy, przyjazny/zdystansowany, autorka w zabawny i przystępny sposób omawia szesnaście typów osobowości końskich. Nie jest to nauka ścisła, ale co z tego? Każde z połaczeń, które przypasowywałam wraz z przyjaciółmi do znanych nam koni było zaskakująco trafione - czasami wręcz zastanawialiśmy się skąd autorka tak dużo wie o naszych koniach! Wielokrotnie ze zdumieniem kręciliśmy głowami - "tak, to dokładnie mój wałach, a to jest kobyła przyjaciółki" lub "właśnie tak zachowuje się twój trzylatek" Kiedy już wytypujemy określony rodzaj osobowości końskiej, możemy się dowiedzieć jaki rodzaj treningu jest najbardziej efektywny i do jakich dyscyplin jeździeckich najlepiej nadaje się dany koń. Te uwagi są często wyjątkowe i mogą się przydać w urozmaiceniu treningów jeździeckich lub podejściu do nich z zupełnie nowej perspektywy. Będą też bardzo pożyteczne kiedy rozważamy zakup nowego konia.
kupujesz wypełnij - formularz płacę
niezależnie od formy płatności
DANE DO PRZELEWU: P.P.H.U Najbar Mirosław ul.Batorego 24 43-100 Tychy ING BANK ŚLĄSKI 92 1050 [zasłonięte] 1[zasłonięte]3990023 [zasłonięte] 247368