Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Klipsch Image ONE (Nowe! Sklep!)

01-03-2012, 17:36
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 439.90 zł     
Użytkownik GameHeavenS
numer aukcji: 2079638730
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 32   
Koniec: 04-02-2012 18:52:17

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Klipsch Image One On-Ear Headphones with 3-Button Mic for iPhone

Recenzja (hd-opinie.pl)


Odsłuch, czyli ile, tak naprawdę, Image One są warte

To, na co zwrócimy uwagę od pierwszych minut użytkowania słuchawek Klipscha to bas. To właśnie ten zakres zdaje się był w centrum uwagi inżynierów odpowiedzialnych za sposób reprodukcji dźwięku. Na szczęście nie ma tutaj mowy o podkreśleniu tego zakresu kosztem średnicy, czy góry. Nie, słuchawki grają w sposób spójny, koherentny, harmonijnie łącząc robiący największe wrażenie bas, z średnicą oraz górą pasma. Wszystko tutaj jest na swoim miejscu, ale po takich, kompaktowych słuchawkach raczej nie spodziewamy się nisko schodzącego i co najważniejsze świetnie kontrolowanego basu. A tutaj właśnie dokładnie to dostajemy. Niskie tony są potężne, znakomicie to wychodzi w przypadku niektórych nagrań, gdzie mamy ich pod dostatkiem. Przy odsłuchu „Optical Illusion” Williama Orbita nogi aż same chciały rwać się do tańca! To także niezwykle dynamicznie brzmiące słuchawki i – jeszcze raz podkreślę – czysto. Orbital, Prodigy, Leftfield oraz inni przedstawiciele muzyki elektronicznej, tanecznej to idealny materiał, pokazujący drzemiące w Image One możliwości. To, w jaki sposób słuchawki Klipscha zagrały industrialne wynaturzenia Einsturzende Neubauten, zasługuje po prostu na szacunek. Niektóre kawałki, pełne jazgotu, nie dają żadnych szans większości mobilnych „nauszników”. Tutaj można było wsłuchać się w generowany przez niemiecką awangardę hałas… swoją drogą wygląda na to, że ulotka sobie, a życie sobie ;-] Megadeath, Metallica (stare albumy, nawet te w kompresji, zaprezentowały się znakomicie) czy Sepultura (fenomenalnie zabrzmiało „Roots, bloody roots”, aż się chciało zaryczeć w windzie, oj chciało) dowiodły, że ciężkie granie to coś, co na Image One zagra fantastycznie. No dobrze, a co ze spokojniejszym repertuarem? Wspomniałem utwór Williama Orbita, w przypadku chilloutu czy ambientu jest coś, co pozwala na przyjemne zanurzenie się w leniwie płynące w głowie muzyczne pejzaże – jest przestrzeń. Ten element powoduje, że kosmiczne, nieziemskie klimaty zabrzmią bardzo przekonywająco. Piękny utwór „The Wilhelm Scream” James`a Blake`a zabrzmiał tak, jakbym osłuchiwał go na moim systemie stereo, zmiana klimatu na psychodelicznego Bauhausa tylko potwierdziła i utwierdziła mnie w tym, że Image One to żywiołowość, spontaniczność, że świetnie się te słuchawki sprawdzają na materiale gdzie jest bunt, agresja… „Telegram Sam” jeszcze gra mi w głowie. Pozostały repertuar: Plan B, Diorama, rock spod znaku U2 oraz skandynawskie klimaty w rodzaju Royksopp, Bjork pokazały, że to muzyka idealnie dopasowana do produktu Klipscha. Klasyczny „One” przypomniał stare, dobre czasy młodości, gdy Bono chciał zbawić cały świat, zaś wybitny album „Junior”, popularnego norweskiego duetu, chciało się posłuchać w pętli. Wreszcie, bardzo ładnie wybrzmiały wokale Amy Winehouse… ogólnie partie wokalne w przypadku zrecenzowanych słuchawek zdawały się być nieco wypchnięte do przodu. Warto zwrócić uwagę, że już przy środkowym położeniu suwaka w iPodzie robiło się głośno, a blisko maksimum bardzo, wręcz ekstremalnie, na pewno bez porównania głośniej niż na wymienionych na wstępie pchełkach.

Na zakończenie tej brzmieniowej wycieczki pozostaje moje ukochane Depeche Mode. Cóż, kompozytor Martin Gore to geniusz, który potrafi wykreować takie kawałki, że tylko słuchać (są tacy, którzy na tym tylko poprzestają – rozumiem, choć sam tak bym nie mógł, za dużo innej, świetnej muzyki wokół). Jako multiinstrumentalista, człowiek orkiestra, MG tworzy utwory, które odkrywa się długo i …namiętnie. Tam jest coś więcej niż linia melodyczna, tekst, tam jest jeszcze milion pomysłów na przebogatą scenę, pełną smaczków, pogłosów, dźwięków, które na produktach słuchawko albo głośnikopodobnych nie mają szansy dotrzeć do naszych uszu. Klipsch nie są mistrzostwem świata odnośnie analizowania utworu, nie są jakimś mikroskopem elektronowym – nie, to nie ta liga. Jednak utwory, które znam na pamięć, pokazały na Image One dobrze mi znane uniwersum DM. Tak, to jest to! W końcu wychodząc na zewnątrz mogę słuchać muzyki, którą uwielbiam, bez obawy, że zjadam właśnie w pośpiechu tekturową bułę z wkładem niewiadomego pochodzenia. Rytmiczne „Personal Jesus”, rewelacyjny „John the Revelator”, „Barrel of the Gun”, „Behind the Whell” i wiele, wiele innych (starszych) kawałków, czy z najnowszej płyty chodzący za mną przez cały czas „Peace”, a potem jeszcze calutki koncert 101 zdezorganizowały nieco plan dnia (nie jednego), bo jak już zacząłem odsłuch (na poważnie) to każdorazowo (za)późno skończyłem. Radzę też spróbować jazzu (najlepiej eklektycznego, z domieszką elektroniki, etno, klasyczny wypada gorzej) oraz czegoś pokroju Dead Can Dance. Warto.

Jakość połączeń telefonicznych jest bez zarzutu, wygoda korzystania z iPhone m.in. dzięki pilotowi bardzo dobra. W przypadku podłączenia do stereo, czy dodatkowo funkcjonującego w torze DACa, daje się we znaki nieco krótki kabel, ale z drugiej strony 3 metry dyndające po połączeniu z odtwarzaczem przenośnym to byłaby kompletna pomyłka. Innymi słowy trudno uznać to za wadę. Zgrało to równie dobrze, jak z odtwarzacza, a na FLACzkach 24 bitowych jeszcze lepiej (poprawa rozdzielczości, większy oddech). Dodam tylko jeszcze, że na iPodzie też już można grać FLACzki z pamięci, dzięki nowym odtwarzaczom software`owym, które można kupić na App Store. Na pewno powrócę do tej kwestii, przy okazji artykułu omawiającego plikową rewolucję jaką obserwujemy obecnie w branży audio.

No dobrze, to gdzie tu wady? Ano są, są jak najbardziej i od razu wychwycimy je,czy raczej ją, gdy tylko odtwarzacz zacznie serwować klasykę. Wtedy właśnie dostrzeżemy, że jednak wysokie tony oraz średnica grają …spokojniej. Nie jest to problem, nawet trudno to uznać za wadę w przypadku omówionego powyżej repertuaru, ale w przypadku klasyki daje się we znaki. Dźwięk jest mniej otwarty, słuchając jakiegoś małego, kameralnego składu, gdzie ważne jest szczególnie pokazanie średnicy Image One nie zagrają dokładnie tak, jak powinno się zagrać tego typu muzykę. W przypadku klasyki to jednak nie ten adres, tutaj trzeba czegoś innego.

Image One to brzmienie efektowne, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Patrząc na cenę, właściwie jest to produkt bez wad. Brzmienie należy uznać za świetne, w tej klasie (cenie) trudne do pobicia. Dopiero wydając kwotę dwu, trzykrotnie większą będzie można nabyć produkt, który będzie lepszy od Image One. Amerykanie postawili na dynamikę, na żywioł, na znakomicie kontrolowany, niski bas – na to wszystko, na co w przypadku przenośnego odtwarzacza zwraca się uwagę, na pożądane w mobilnym grajku cechy brzmienia. Udało się stworzyć produkt dopracowany od strony ergonomicznej (brak uwag), który wyróżnia się jakością reprodukcji dźwięku. Nie jest to neutralne granie, słuchawki od razu, że tak powiem, wykładają karty na stół. I bardzo dobrze, bo tutaj nie chodzi o niuanse, a o coś, co ma mieć wysoką wartość użytkową, będąc sprzętem używanym często i na co dzień. Image One chce się używać codziennie, chce się nakładać na głowę, chce się słuchać kolejnych albumów. Chce się… i niech to pozostanie najlepszym podsumowaniem naszej recenzji. Bez żadnych „ale”, zasłużona rekomendacja.

Produkt zostaje wyróżniony przez HD-Opinie rekomendacją:

SŁUCHAWKI NOWE NOWE ORYGINALNIE ZAPAKOWANE Z TĄD ZDJĘCIE WZIĘTE TEŻ Z SERWISU HD-OPINIE ABYŚCIE MOGLI JE BLIŻEJ OGLĄDNĄĆ;)

Klipsch Image ONE (Nowe! Sklep!)


Dodano 2[zasłonięte]011-12 20:04
WITAM! MOŻLIWOŚĆ ODBIORU GIER OSOBIŚCIE BLISKO RYNKU (RÓG CZARNOWIEJSKIEJ I URZĘDNICZEJ) ALE TYLKO PO WCZEŚNIEJSZYM KONTAKCIE I DOGADANIU TERMINU GODZINY ;)
WESOŁYCH ŚWIĄT!!!


Dodano 2[zasłonięte]011-12 16:32
UWAGA MÓJ NUMER TELEFONU 728[zasłonięte]220 . Odbiór osobisty po poprzednim umówieniu się przez telefon ;)
POZDRAWIAM!