Jacht WIKING jest stalowym, klasycznym jachtem z 1970 roku wybudowanym w stoczni jachtowej WIKING Werft w Kiel (D). Jest to konstrukcja o długości w linii wodnej 8m, długości nadwodnej 8,5, szerokości 2,6m waga 3,6T zanurzenie 1,5m. Jest wyposażony w dwucylindrowy silnik disla Volvopenta 2004 (z 2002 roku) o mocy 18KM do którego posiadam pełną, oryginalną instrukcję obsługi. Obok silnika jest oryginalnie wmontowana instalacja do grzania na ropę. Posiada wbudowaną fabrycznie echosondę oraz pełne wyposażenie do żeglowania, między innymi: grotżagiel, fok i fok sztormowy, trzy kombinezony ratunkowe, koło i rzutkę. Posiada dwa sztagi, jeden sztywny drugi miękki (stalowa linka), oraz ciągniony maszt aluminiowo-mosiężny. W maszcie jest instalacja dla radiotelefonu, który tez jest na wyposażeniu. Jest jeszcze instalacja (ale bez miernika) do mechanicznego logu. Jest to linka w rurce opancerzonej (jak w starych prędkościomierzach) która jest na stałe podłączona do mechanicznej końcówki (śruby) na dnie łodzi, koło kila. Ponadto maszt jest wyposażony w oryginalny podciąg dźwigowy z dużą przekładnią – swobodnie można wciągnąć 80kg osobę. Wanty i całe otaklowanie stałe jest bardzo mocne i nie wymaga żadnej wymiany. Wszystko jest wykonane ze splotów ze stali nierdzewnej o bardzo wysokiej jakości. Na dziobie jest rodzaj bukszprytu, wykonany ze stalowej rury i mocowany do dolnej części dzioby za pomocą rzymskiej śruby. Umożliwia łatwy dostęp do brzegu, przedłużając o ponad 60cm całość łodzi, oraz pozwala na zamocowanie sztywnego sztagu. Jest tam również miejsce na kotwice. Zarejestrowany jako jacht morski i gotowy do żeglowania. Stoi w porcie w południowej Norwegii na składanym stojaku (mieści się po złożeniu w środku na podłodze). Wysokość w kabinie 1.9m, cztery miejsca do spania – dwa w dziobowej części, dwa po bokach kajuty. Część dziobowa jest niższa od kajuty i oddzielona od niej dwiema wnękami szafowymi. Pod miejscami do spania jest dużo miejsca do przechowywania jedzenia itp. Nie ma hundekoji, dwie symetryczne koje w kajucie kończą się: z jednej strony zabudową kuchenną, a druga kończy się zabudową stolika nawigacyjnego. W kabinie jest instalacja do grzania – na ropę, znajduje się agregat koło silnika. Silnik jest pod zejściówką i dalej pod podłogą kokpitu. Jest do niego dostęp od strony kajuty (po podniesieniu zejściówki), oraz od rufy – po wejściu przez tylni luk na obydwie strony burty. Pod kokpitem jest wolna przestrzeń przez którą można swobodnie dostać się od tyłu do każdego elementu silnika i przekładni. Jest tam też bardzo dużo miejsca do zagospodarowania na odbijacze, kamizelki, kanistry na ropę itp. Zasuwa zamykająca kajutę jest w dwóch wersjach: - drewnianej z oryginalną tabliczką znamionową jachtu, oraz stalowej - wykonanej jako zamkniecie sztormowe na wypadek przewrotki. To drugie jest szczelne i zamykane na specjalne zasuwy od środka. Ster jest klasyczny, przy czym na rufie jest dodatkowo falskil (taka stępka stalowa wzdłuż całej linii steru), dzięki czemu nawet przy huraganowych wiatrach opracuje się swobodnie rumplem. Budowę „podwodną” pokazuje jedno ze zdjęć. Dwukrotnie dopłynęliśmy nim do Norwegii - w okolice Bergen, poprzednicy przepłynęli nim Atlantyk. Kupiliśmy go w Kopenhadze skąd bezpośrednio popłynęliśmy do Norwegii. Później, po trzech latach pływania, przypłynęliśmy do Polski. Po niezbędnej konserwacji popłynęliśmy znowu do Norwegii. Zdjęcia są z różnych okresów - ponieważ corocznie malowaliśmy jacht, czasami jest cały biały, czasami czerwono-biały, a pierwotnie był czarno-biały od spodu. Teraz jest cały wymalowany na biało, z elementami niebieskimi, a spód jest w części nawodnej biały, a podwodnej czerwony (z uwagi farbę stoczniową i na antyporostową farbę). Kadłub jest przez nas starannie konserwowany i jest w bardzo dobrym stanie, ale trzeba przyjąć, że przed każdym sezonem trzeba mu poświęcić jeden-dwa dni – to samo po zakończeniu. Jacht fabrycznie został ocynkowany zanurzeniowo oraz pokryty kilkoma podkładami. Ogólnie stan lakierów i powłok jest co najmniej bardzo dobry i jeszcze długo popływa. Dwa lata temu wymieniłem wszystkie duże bulaje (4) wprawiając tak jak było dwie szyby do każdego. Jacht jest w porcie Sogne – Hollen, niedaleko Krystiansand. Odbiór jachtu w tej chwili w Norwegii, w Sogne-Hollen, lub po dodatkowych ustalaniach w Polsce od końca czerwca/poczatku lipca).W razie potrzeby możemy pomóc w dalszym przechowywaniu, na następne sezony w miejscowości gdzie obecnie stoi