Zestaw J10HD figuruje w ofercie LG jako system służący do odtwarzania wielokanałowych płyt w systemie kina domowego. Produkt ten wepchnięto do tego działu nieco na siłę, bo J10HD jest zdecydowanie czymś mniej... i czymś więcej, niż tylko standardowym kompaktowym kinem. Choć dwa głośniki teoretycznie pozwoliłyby zakwalifikować ten zestaw do linii zestawów stereofonicznych, to również takie miejsce w katalogu nie byłoby optymalne. To po prostu nowy gatunek, powstały na skutek mutacji audiowizualnych genów.
Komplet składa się z czterech elementów: jednostki centralnej, dwóch zespołów głośnikowych oraz aktywnego subwoofera. Komponenty wykonano wedle najnowszej mody, mają one bardzo proste kształty i niewiele ozdobników. Na tle zasadniczego minimalizmu formy wyeksponowano tylko niebieskie światełka (o nich za chwilę), jednak najmocniej na wrażliwość nabywcy będzie oddziaływać błyszczący lakier "fortepianowy", który pokrywa prawie wszystkie powierzchnie.
Ultrawąski panel jednostki centralnej zawiera zaledwie kilka przycisków funkcyjnych oraz szczelinę na płytę, jej wkładanie i wyjmowanie odbywa się tak jak w samochodowych odtwarzaczach. W tym wypadku takie rozwiązanie niekoniecznie przysparza systemowi elegancji. Po włączeniu płyty długo nie mogłem znaleźć regulatora natężenia dźwięku, udało się to dopiero po zgłębieniu założeń funkcjonalnych, jakie powierzono górnej powierzchni urządzenia. Na nim właśnie znajduje się panel dotykowy o średnicy ok. 10 cm, elegancko podświetlony na niebiesko, za pomocą którego zmieniamy nie tylko poziom głośności, ale również nawigujemy po zawartościach płyt (oraz innych funkcjach). Efekt tych działań widoczny jest na sporym, matrycowym wyświetlaczu, pokazującym informację w nieco komputerowym stylu. Użytkownik wędruje niejako pomiędzy plikami, zamiast przesuwać się po ścieżkach muzycznych czy wizyjnych.
W obudowie subwoofera zawarte zostały wzmacniacze, dekodery, przedwzmacniacz, itd. Urządzenie sterujące komunikuje się z subwooferem za pośrednictwem specjalnego, wielopinowego przewodu. Jedynym wyjściem z napędu jest HDMI, pozwalające na wysłanie na monitor sygnału AV wysokiej jakości i rozdzielczości. Rozwiązanie z bezpośrednim wyjściem HDMI wydaje się jak najbardziej uzasadnione i udane, tym bardziej, że jak się dowiadujemy z instrukcji obsługi, rozdzielczość może osiągać 720p i 1080i. Widać więc, że urządzenie dysponuje również progresywnym skanowaniem. Z boku napędu, w miniaturowej wnęce, zlokalizowano wyjście słuchawkowe (mini jack) oraz złącze USB, pozwalające na podłączenie np. aparatu fotograficznego czy przenośnej pamięci.
Subwoofer to czarny prostopadłościan, który zdobi niebieskie kółko. Na tylnym panelu mamy wylot bas-refleksu, przetwornik znajduje się na bocznej ściance urządzenia pod zwyczajną, polakierowaną na czarno, metalową siatką - ten szczegół trochę nie pasuje do eleganckiej całości. Z subwoofera możemy wyjść wizyjnym złączem komponent, kompozytem lub wykorzystać umieszczony tam SCART. Oprócz tego znajdujemy trzy wejścia audio: analogowe RCA, cyfrowe światłowodowe oraz analogowe mini jack dla przenośnego odtwarzacza mp3.
Zespoły głośnikowe lewy i prawy łączone są z subwooferem za pomocą niezwykle oryginalnego przewodu: RS-232 (a raczej taka sama wtyczka i rozstaw pinów) od strony modułu basowego i unikalne dwupinowe złącza biegnące do wejść głośnikowych. Kolumienki są zgrabna, mają wąskie fronty, ale znaczną wysokość i głębokość. Każda z nich ma trzy przetworniki - dwa 6-cm nisko-średniotonowe oraz 19-mm tekstylną kopułkę, znajdującą się najniżej. Membrany nisko-średniotonowych są wklęsłe, polakierowane na czarno, stąd ich materiał jest trudny do zidentyfikowania. Co ciekawe, odcinają się od obudowy jedynie cienką srebrną obwódką występującą w miejscu, gdzie zwykle pracuje grubsze zawieszenie.
W systemie możemy odczytywać następujące rodzaje płyt i formatów: DVD-V, DVD-R/RW, DVD+R/RW, CD, VCD, CD-R/RW, MP3, JPEG, WMA i DivX. Jednak najciekawszym i najbardziej niezwykłym elementem wyposażenia jest twardy dysk o pojemności 80GB. HDD nie pozwala na rejestrowanie formatów CD i DVD, zapisuje JPEG, WMA, MP3 i DivX., ale można przelać dane z płyty CD na HDD, ripując ją jednocześnie do postaci MP3. Wówczas można również użyć bazy danych firmy Gracenote, która została wpisana do pamięci urządzenia.
Nagrania zapisane na twardym dysku można skatalogować wedle wielu kategorii (artysta, album, rok wydania, gatunek, ulubiona lista odtwarzania). Gracenote to bodaj największy na świecie specjalista od dostarczania takich danych. W bazie zapisanej w pamięci urządzenia jest znakomita większość popularnych na świecie albumów (nie tylko w USA), brakuje jednak informacji, jak z upływem czasu dane te będą uzupełniane. Przeglądarki serwowane do ścieżek lub fotografii zarejestrowanych w folderach są bardzo czytelne, podświetlana patelnia pozwala na szybkie znalezienie właściwego. Menu urządzenia, mimo mnogości funkcji, jest bardzo proste, w zasadzie nie udało się w nim znaleźć niczego, co byłoby godne podkreślenia.
Choć J10HD jest systemem 2.1, to został zaopatrzony w wielokanałowe dekodery: DTS i Dolby Digital. Zaaplikowano też DTS2.0 oraz kilka trybów procesora dźwięku. Możliwość poszerzenia bazy dźwiękowej zawdzięczamy opcji VMS, a próbę uzyskania brzmienia czystego i realistycznego trybowi XTS Pro.
Pilot ma wiele przycisków, których topografia, kształty i kolory dają użytkownikowi znakomite możliwości zarządzania zestawem. Potrafi również obsługiwać telewizor marki LG w zakresie najbardziej podstawowych funkcji.
Odsłuch/obraz
Obraz jest wręcz znakomity - o ile opuszcza urządzenie za pośrednictwem złącza HDMI. Równowaga barw wydaje się idealna, nawet bardzo trudne rejestracje nie są w stanie przekonująco wykazać, że któryś z kolorów jest odważniejszy od pozostałych. Odcięcia między plamami są może delikatnie pogrubione, konturom brakuje finezyjnej cienkości, na szczęście urządzenie nie ma tendencji do rysowania kresek tam, gdzie ich być nie powinno. Dynamika jest bardzo dobra, czytelność planów (a szczególnie przedniego) również. Czarny jest kapitalnie głęboki. Paleta odcieni szarości daje nadzieję na dobry kontrast z monitora lub projektora. Niestety, po podłączeniu monitora za pośrednictwem wyjścia komponent obraz jest znacznie gorszy, kolory tracą wyrazistość, dynamika spada, a odrębność przedmiotów i postaci z pierwszego planu nie jest już tak oczywista.
Dźwięk z systemu jest bardzo potężny, wręcz zniewalający i onieśmielający. Subwoofer systemowy wykonuje swoją robotę z wielkim przekonaniem, niskie tony rozlewają się po całym pomieszczeniu jak tsunami, niby dyskretnie, ale jednak z niszczycielską siłą. Cóż, nie ma co ukrywać, bas jest zmiękczony, zasadnicze kontury dźwięków są jednak uratowane, przede wszystkim dzięki bardzo dobremu połączeniu basu ze średnicą. Nie wyczuwamy tam żadnego osłabienia, muzyka stanowi całość nawet gdy subwoofer odstawimy kilka metrów od każdej kolumn (jesteśmy ograniczeni długością przewodów).
Sama średnica jest dość neutralna, dość cicha, ale podstawowymi informacjami ładnie wychodząca do przodu. Wysokie tony są delikatne, nie ma w nich śladu metaliczności, bez trudu wychwycimy wszystkie niuanse, szczególiki i odcienie, bez narażania się na zgrzytliwą zadziorność.
Wszystkie powyższe uwagi dotyczą płyt CD, krążki DVD (szczególnie muzyczne) odtwarzane są trochę inaczej. Przede wszystkim konieczne jest znaczne podniesienie poziomu głośności, co jest pewną niedogodnością. Bas skraca się, dzięki temu średnica wydaje się pełniejsza, a góra bardziej wyeksponowana i zdecydowana. Poza tym korzystanie z wielokanałowych procesorów powoduje, że dźwięk jest znacznie efektowniej rozprowadzony po pomieszczeniu, przestrzenność jest po prostu kapitalna, co przy nie najgorszej analityczności daje znakomity efekt końcowy