Wspaniały biegaczek mojej księżniczki. Nieoceniona pomoc Rodzica – jeszcze nigdy nauka jazdy nie była tak prosta.

Kilka rad Tatusia dobra rada:

1. Szerokie, pompowane koła zapewniają wspaniałą amortyzację. Warto nie pompować za mocno – miękkie koło ułatwia opanowanie równowagi (trialowcy potwierdzą). 
2. Z moich obserwacji stanowczo odradzam używanie kijka – dziecko od razu uczy się na nim polegać i efekt edukacyjny zaprzepaszczony.
3. Do pierwszych prób wybrać ścieżkę równą, szeroką i o niewielkim stopniu pochylenia – pęd pomaga w utrzymaniu stabilności (efekt żyroskopu) a początkujący/a "rowerzysta" może mieć problemy z samodzielnym rozpędzeniem się.
4. Asekurować, nie trzymać (patrz efekt kijka)...
5. i nagrywać filmiki – dziecko na własne oczy się może przekonać, że przez jakąś chwilę samo jechało a my rzeczywiście cały czas asekurowaliśmy. Fajnie to się razem potem ogląda ;)
6. Na luzie, to uczeń ma się garnąć i ma być przyjemność – czasem 1-2 miesiące przerwy są niezbędne. Za pierwszym razem moja córa już śmigała, ale w sezonie może jeszcze 4-5 pojeździła. Teraz śmiga na rowerku, mimo, że nie sięga do siodełka (poprzedni rowerek też na drugiej aukcji).
7. Akcesoria – światełko, torba, koszyk, dzwonek – koniecznie!!!!
8. Kask – dobry nawyk.
9. Ochraniacze – odradzam – to najlepszy czas dla naszych pociech by w miarę bezpiecznie nauczyć się bezpiecznie chronić swoje ciało. Fizyka dział na ich korzyść. 12-18 kg wagi, wzrost 90-110 gwarantują bardzo małe obciążenia mechaniczne podczas upadków. Zdolność regeneracji też jest u dzieci w tym wieku wyjątkowa!

Życzę owocnej licytacji i radości ze wspólnej zabawy (Łzy pewnie też będą ;)

Pozdrawiam,

Szczęśliwy Tata.