>>> Większa okładka A <<< >>> Większa okładka wersji winylowej <<< Quiet Kenny is yet another reminder of what a trumpet giant Kenny Dorham was. Whether limning ballads such as “My Ideal,” “Alone Together,” “I Had the Craziest Dream” and “Old Folks,” or investigating the timelessness and intricacies of the blues (his originals in this set with “Blue” in their titles), the former Charlie Parker cohort and ex-Jazz Messenger exhibits his subtle swing, personal sound, and finely-honed harmonic sense. Along the way these reflections and connections with Bird, Coleman Hawkins, Sonny Rollins, Max Roach, Harry James and Louis Armstrong make for a rich legacy. ---------------------- Super High Material CD - kolejna nowość technologiczna japońskiego przemysłu fonograficznego... No właśnie, jak nazwać tę sferę, która już niemal co tydzień zaskakuje nas nowymi technologiami, nośnikami, próbkowaniem, transferem etc? Szalony, kosztowny, wyczerpujący i nieco groteskowy wręcz wyścig do mety z napisem: płyta winylowa - TRWA!!! ZA WSZELKĄ CENĘ UZYSKAĆ NA SREBRNYM KRĄŻKU JAKOŚĆ JAKĄ GWARANTOWAŁA PŁYTA WINYLOWA!! Oto kolejny rozdział tego wyścigu. Super High Material CD - ta nazwa, jak się wydaje, odnosi się bardziej do krążka, niż do jego zawartości czy kolejnego sposobu masterowania materiału muzycznego. Istota tego pomysłu zatem polega na użyciu tworzywa sztucznego o nadzwyczajnej czystości i przejrzystości. Tworzywo poliwęglanowe, stosowane w najwyższej jakości ekranach krystalicznych potwierdziło, jak dalece istotny wpływ na "prawdę" obrazu ma to, przez co na obraz ten patrzymy. Nie inaczej jest w sferze dźwięku. By pozostać w sferze powyższego porównania - proszę odpowiedzieć jak podobałby się Państwu mój ulubiony fragment wybrzeża Bałtyku w okolicach Rewala, gdyby patrzeć nań przez krystalicznie czyste, posztormowe i wysłonecznione powietrze, a jak - w czasie mgły, mżawki, przy siwoszarej powale opadających chmur? Wiem, oba widoki mogą być fascynujące, tyle że nam idzie o całkowitą prawdę brzmienia, o czystość i harmonię w całym paśmie. Promień lasera przenika do informacji muzycznej w sposób fizycznie niezakłócony jakością plastikowego nośnika, stopniem jego "zmętnienia", strukturalnej nieczystości. To tak, jakby zaczerpnąć dłonią wodę ze strumienia i nie uronić ani jednej kropli! Jakość optyki zdecydowanie poprawia jakość odczytywanych danych. I dokładność. Dźwięk zapisany w ten sposób ma znacznie większą przestrzeń, klarowność, równomierną scenę. Znikają zniekształcenia, które znów niefachowo tłumacząc zobrazuję przywołując powyginaną płytę winylową i skaczący po niej grot igły. Zbiera ona przede wszystkim siniaki obijając się o ściany rowków, wypadając z nich, przeskakując po rysach na następne. Zastosowanie przy tym metody ORIGINAL-IMAGE-BIT-PROCESSING, szczególnie staranne, przy zwiększonym próbkowaniu przenoszenia muzyki z taśmy-matki do komputera - pozwoliło uzyskać znakomitą równowagę między kanałami; wyrównano dynamikę, usunięto coś, co nazwałbym - efektem niskiej głośności dźwięku, znanej z normalnych płyt CD. Nowy pomysł Japończyków objął także pudełko płyty. Jest ono obszerniejsze, eleganckie, często trwale oznaczone symbolem SHM-CD, złoceniami, niektóre tytuły są chronione dodatkowymymi, zewnętrznymi plastikowymi kopertkami. Wszystko to razem sprawia bardzo dobre wrażenie - jest eleganckie, wyrafinowane, z kategorii top class! Posłuchajmy więc muzyki z najbardziej przezroczystego jak dotychczas nośnika - Super High Material CD ! >>> Większa okładka A <<<
|
|