Kelly Slater to wielokrotny mistrz świata dyscypliny sportu, jaka jest surfing. Obok niego w tej występują jeszcze inni znani: Lisa Andersen, Tom Carroll, Tom Curren, Nathan Fletcher, Bruce Irons, Rob Machado i Kalani Robb. Surferzy są wykonani bardzo ładnie, nałożono na nich sporą ilość poligonów, a także ich animacji nie da się nic zarzucić. Koderom znakomicie udało się oddać fizykę fal, wszelkie ich załamania i aspekty nimi rządzące. Plaże wzorowane na tych prawdziwych i obejmują takie lokacje, jak: Południowa Afryka, Hawaje, Australia, Tahiti, Hiszpania i północna Ameryka. Gra posiada tez licencje prawdziwych firm sponsorskich, tak wiec loga na ubraniach, deskach, a nawet na plażach jak najbardziej oddają klimat prawdziwych zawodów. Intuicyjny system sterowania zapewni szybka naukę i w pewnym sensie przypomina tego z serii Tony Hawk – w końcu to ten sam producent. Kilka trybów gry, a wśród nich obowiązkowa kariera. Jednak jest to ta z gier, z którymi zupełne luźne obcowanie (czyli w tym wypadku pływanie bez ściśle określonego celu) sprawia dużą przyjemność. Jest do tego odpowiedni tryb, a świetną, delikatna i klimatyczna ścieżką dźwiękową dopełnia całości. Gra jest przyjemna, Kelly sam opowiada nam o każdej plaży i warunkach na niej panujących, fale, jak i zawodnik wyglądają wyśmienicie. Trzeba przyznać, że Kelly Slater’s Pro Surfer jest gra inna, luźniejsza, przyjemniejsza i relaksująca. W końcu nie zawsze trzeba tylko strzelać, albo palić gumy na zakrętach, by dobrze się bawić przed konsola.