Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Kawasaki VULCAN 1500 A7

04-06-2012, 22:27
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Najwyzsza cena licytacji: 6 501 zł      Aktualna cena: 6 501 zł     
Użytkownik mrblack
numer aukcji: 2345666799
Miejscowość Ryn
Licytowało: 10    Wyświetleń: 2375   
Koniec: 20-05-2012 21:38:40
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

 

Dziś mam do zaoferowania moją piękną maszynkę, jaką jest VULCAN 1500.

 

Sprzedaję z żalem - maszyna jest zrobiona na cacy, ale aktualnie nie jeżdżona, więc szkoda aby stała w garażu. Wkręciłem się jakoś w zabytkową motoryzację i potrzebne miejsce na następny zabytek a Vulcanik to trochę go zabiera a i kasiora silnie potrzebna ….:-)  (a to nie są tanie rzeczy Panie Paździoch :-))

 

 

Krótka historia sprzętu:

 

      Motór nabyłem na wiosnę 2008 roku na moje nieszczęście od cwanego handlarzyny !!  Byłem napalony jak stonka na oprysk, więc koleś to wyczuł i mi go wkręcił. Co prawda było do zrobienia na parę rzeczy takich jak wymiana przedniej opony, przedniej tarczy hamulcowej, cieknące lagi przednie (niby uszczelki), problematyczna stacyjka, akumulator do bani i ogólna kosmetyka – ale co tam damy rade pomyślałem i zbiłem z ceny parę stówek zapakowałem motór na dostawczaka i rura do domu !!!!  (Ponad 400 km).

 

         Sprzęcik zarejestrowałem w Polsce – poszło trochę kasy (sranie w banie, że parę złotych kosztuje rejestracja w RP tak jak wkręcają sprzedawcy). I zacząłem śmigać. Było nakręcone 33000 mil czyli ok 53000 tys. km

         Za parę dni zrobiłem wymianę oleju i się zaczęło… Silnik zaczął dymić na niebiesko – czyli wiadomo olej w spalanej benzynie i stracił szmoc :-( . Trzeba było naprawiać silnik ...... (Miał zalany widocznie motodoktora aby tylko opierniczyć motocykl – no co za menda mnie zrobiła w jajo).

 

Nie będę się rozpisywał jak to ciągałem sprzęt od Annasza do Kajfasza wszyscy super zajebiście mądrzy a jak do wyceny to za naprawę silnika krzyczeli ponad 6 tysięcy – WTF  !!!!

 

         Ale trafiłem przez kolegę do gościa (juz tyż kolega), co ma porządny serwis i zawiozłem silnik w worku do naprawy.

 

Co  zostało zrobione w silniku:

 

1.     Honowanie cylindrów.

2.     Nowe nominalne komplety pierścieni tłokowych.

3.     Łańcuchy rozrządu oraz pompy wodnej przy okazji też zostały zmienione.

4.     Poprawione zostały głowice (dopasowane zawory do gniazd i nowe uszczelniacze zaworowe).

5.     Wszystkie uszczelki pod cylindrami, głowicami i pokrywami.

6.     Nowy filtr siatkowy przed pompą olejową + nowa nakrętka do niego.

7.     Wymienione zostały tarcze sprzęgłowe + główna sprężyna sprzęgła !!!

 

Części wymienione mam do wglądu, aby nikt mi nie zarzucił ściemy (widać wymienione części na fotce).

 

Po naprawie silnik zarzuciłem z kumplem – motorek odżył !!!

A teraz podsumowanie wszystkiego co było i co jest teraz do tej pory zrobione przy motorku (nie chronologicznie):

 

1.     Naprawa silnika.

2.     Wymiana przedniej opony i tarczy hamulcowej + wszystkie klocki.

3.     Wymiana przednich lag – stare miały wżery i wymiana uszczelniaczy nic nie dała – ciekły jak diabli.

4.     Wymiana stacyjki na nową + kilka nowych zameczków.

5.     Wymiana regulatora napięcia.

6.     Odnowiłem sporo chromów + dodatkowe osłonki na wydechach.

7.     Polakierowanyh jest kilka elementów – podrapane jakieś były :-(.

8.     Tunningowałem wydechy – wywaliłem tą durną puchę rezonansową, dałem nówki uszczelki i teraz pracuje faaajnnieee :-)

9.      Założony jest krawat, piórnik, stelaże Louisa -a i leżą sakwy Terysa w garażu (oddaję je także)

10.  Lightbary dołożyłem – przydają się do jazdy nocnej.

11.  Czujnik wentylatora chłodnicy założyłem elektroniczny.

12.  Zamontowany alarm motocyklowy – zdalne palenie na pilota :-)

13.  Nowe fajki i świece wiadomo.

14.  Klakson zamieniłem na podwójny hejnał ze sprężarką :-).

15.  Założone są teraz nowe przednie gmole z nierdzewki (ze starych chrom zaczął złazić i jakieś obskurne były).

16.  Nówka akumulator żelowy na gwarancji od tego kwietnia.

17.  Jeszcze pełno drobiazgów, ale dam sobie spokój już z tą litanią ….

 

Motorek ma świeżo zrobiony przegląd ważny do 05.05.2013 oraz ubezpieczenie OC do 17.04.2013.

 Jest zalany paliwkiem na fulla nic tylko odpalać i ganiać !!!!

Bez nakładu finansowego !!!!!!!

Sam nim nie ganiam z powodu sprzedaży mam zakaz od wife  – ale  jeżdżę  Awokiem z 1957 roku :-)

 

Sprzęcik jest nie dla początkującego motocyklisty, jest narowisty jak dobry ogier – potrzebne są niezłe „cojones” aby go okiełznać !!!!!

 

To jest prawdziwy VULCAN !!!! Ryczy i rzyga ogniem na kilometr :-)))

Żadna popierdółka !!!!

Oto link do Youtuba jak on wygląda aktualnie i jak działczy:

VULCAN 1500

 

Wiadomo sprzęcik nie jest nowy i mimo pieszczenia ma ślady użytkowania niestety – jak chcesz mieć motór bez ryski to kiwaj do salonu wyłóż z 50 tysięcy to będziesz miał idealny !!!!!!

                         Hehe do pierwszego drapnięcia na przykład na zlocie .......

Oto galeryjka motonga:

A to części wymienione w silniku:

A tu papierki i kluczyki z pilotami:

A jeszcze zapomniane sakwy też są:

Z jakiś takich mankamentów to dwie sprawy można wyłuskać:

1. Trzeba by było jeszcze dopieścić alu felgi albo je pochromować (ja juz nie mam z tym czasu na zabawę).

2. Tylna oponki nie wymieniałem, ale na przeglądzie nie było zastrzeżeń to jeszcze troszczkę pogania.

      W sumie może po remoncie zrobiłem ok 2500 mil nie więcej ..... I tak stoi już drugi rok nie ganiany w trasy, tylko od czasu do czasu jest odpalany przed garażykiem......

     Oczywiście przed sprzedażą wymienię olej (20W50) i filtr. Dołożę jeszcze gratis olej i filtr na następną zmianę !!!!! 

     Jak będą jakieś pytanka to na maila proszę - odpiszę lub ewentualnie podam mój numer kontaktowy.

POWODZONKA !!!!!!!

P.S. I

 Za motór dałem 2000 euro. Za remonty, tunningi i inne pierdoły wyszło więcej więc sorry ale nie opcham go za np. 5000 zł.

Oczywiście można kupić taki motór za 6.5 tysia ..... i widziałem za 5 tys ...... Ale jak ktoś się łudzi, iż kupi za grosze dobry sprzęcik i sprawdzony to powodzenia !!!!!

Hehe chyba, że ma w rodzinie komornika co wie co tu ..?..  a i co tam ..?!..  wiecie sami :-)

 

 Ja za to wiem ile czasu, nerwów i kasiory poszło w ten sprzęcior .....

Aaaa i motocykl pełnoletni z przebiegiem kilku, kilkunastu tysięcy którym pewnie babcia latała na STATOIL tankować motór - też polecam :-))))

P.S. II

Mam jeszcze sporo części do tego Vulcana: pompę hamulcową, sprzęgłową, zaciski przód i tył, termostat, kompletne filtry powietrza, airbox, kupę elementów w chromie -od extra po takie sobe, skrzynkę junkbox, wyprute wydechy oj cosik by się jeszcze znalazlo.

Wymienione podżarte lagi już poszły wcześniej ....