Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Kawasaki KMX 125 Okazja

28-06-2012, 2:57
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 4 000 zł     
Użytkownik Dort_munder
numer aukcji: 2396613210
Miejscowość Mielec
Wyświetleń: 532   
Koniec: 18-06-2012 13:40:25

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Witam!

Na tej aukcji chciałbym zaprezentować państwu zwinne enduro 125, a mianowicie Kawasaki KMX 125. Motor kupiłem 3 lata temu kierując się przy wyborze opinią bardzo trwałego silnika i niezawodności. Nie byłem zbyt doświadczony w motoryzacji, więc moje oko nie dostrzegło zacierającego się silnika. Gdy już dowieźliśmy zieloną Kawę na salę operacyjną zaczęliśmy od jego serca. Zdarty Nicasil i zatarty tłok. Tu pojawił się problem, bowiem nie chciałem by ten zrywny motor stracił swoją moc jak to bywa po remontach, więc zdecydowałem się na wstawienie nowej tulei w firmie MOTOR-TECH - http://motor-tech.katowice.pl/ . Chłopaki fachowo wykonali swoją robotę. Następnym najważniejszym krokiem było wstawienie kutego i wyczynowego tłoku Wossner(producenci zapewniają dużo dłuższe przebiegi). Robota pochłonęła sporo pieniędzy, lecz jeszcze więcej czasu.

Po tym czasie przejechałem nim około 2 tyś km i z całą pewnością mogłem stwierdzić że ten 12 latek znowu tętni pełnią życia, a jego zbiórka z 2, czy 3 robi zajebiste wrażenie jak na 125;) Kolejnym równie ważnym etapem była wymiana simmeringów(130zł) w szczególności tych na wale. Nie będę tu wspominał, że serwis Kawasaki dwukrotnie wysłał mi simmeringi o złych rozmiarach, że motor siedział w garażu prawie rok, a mechanik chciał za robotę nieco ponad 300zł(mechanik bardzo dobry zresztą). Rozebrał cały silnik, przepołowił wał, by dało się te simmeringi założyć. W tym czasie sprawdził wszystkie podzespoły w silniku(wał, skrzynia biegów), a jego diagnoza była jak najbardziej pozytywna. Ten motor czeka jeszcze mnóstwo pięknych lat;) Nic w nim nie cieknie, wszystko jest szczelne, każda robota została fachowo wykonana. Kawa jest moją MONĄ LISĄ, jest piękne, magiczna i JEDYNA taka! Miałem jeszcze parę problemów, które musiałem wyeliminować. Coś siedziało w elektryce i motor nie chciał się wkręcać na obroty powyżej 5tyś. Wymieniłem moduł zapłonowy. Nic. Przez 3 miesiące bawiłem się z elektryką(100% działa), wymieniłem jeszcze akumulator. Dalej **** NIC. I nie uwierzycie co to było... Czujnik od stopki! Taka pierdółka. W serwisie mi to zrobili i teraz wszystko działa. Wszystko biega, wszystko sprawdziłem, o wszystko zadbałem, miał zapewniane najlepsze części, najlepsze oleje, biedny nie jestem. Zmieniłem jeszcze korbowód, świece, akumulator, wyczyściłem i wyregulowałem gaźnik. Z tyły opona jest do wymiany, dlatego do motoru dorzucam jeszcze dwie opony terenowe. Jedna na przód kostka nowa, Dunlop Sport. Na tył Bridgestone. I jeszcze jedna tylko w złym rozmiarze.W gratisie dorzucam jeszcze kask Lazer.

Ciekawostki: - lekki, zrywny, 25km - przyśpieszenie 0-80 5s, 0-100 8s; - wysoki i bardzo wygodny, posiada z tyłu amortyzator gazowy Showa(skok 23cm) - spalanie od 4-8l, ja jeździłem nim spokojnie i palił mi ZAWSZE 4l, 125 palą dużo jeśli wchodzisz ciągle na wysokie obroty - świetne enduro, wygodne zrywne, nie pali dużo, silnik igła, wszystko chodzi idealnie, mocy jak na 125 ma dużo Co najbardziej w nim kocha? To, że nie da się na nim wywalić. Jeśli będziecie do tego dążyć to wam się uda. Ja się wywróciłem tylko raz i to na mokrej nawierzchni. Chciałem walnąć po prostu boka. Wiele razy myślałem po wciśnięciu tylnego hamulca, że zaraz zapoznam się z ziemią, lecz w niewyjaśniony sposób on zawsze wracałem z tarczą bez zadrapań. Motor bajka, Kawasaki KMX 125 bez problemu wyprowadza kierowcę z ciężkich driftów. Widzisz już ten nieprzyjemny upadek, wystarczy szybko odepchnąć się nogą, a motor resztę zrobi za Ciebie ;) Jak najbardziej polecam wszystkim fanom motoryzacji. Jest to jedyny w swoim rodzaju motor, który nie wymaga ABSOLUTNIE ŻADNEGO wkładu finansowego! Musisz go sprawdzić, pokochasz go. Nie oddam go za mniej niż 3800zł, bo mi się to nie opłaca. Mnie kosztował coś koło 6 tysięcy złotych, chciałem go zostawić na 3 lata, tylko lać, jeździć i potem sprzedać, ale jadę w tym roku za granicę do roboty i pasuje mi to 4 koła mieć Yamahe Wr 400 albo Suzuki DRZ 400 ;) Zapraszam, na pewno się dogadamy ;) Po remoncie cylindra naliczył jakieś 3 tys. km. Przebieg wynosi około 27 500km. Telefon: 514[zasłonięte]680