Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

KARTA 46 DĘBSKA WAŁĘSA KUROŃ MODZELEWSKI BROCHOCKI

19-01-2012, 14:27
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 19 zł     
Użytkownik zima1942
numer aukcji: 1997200043
Miejscowość giżycko
Wyświetleń: 15   
Koniec: 13-01-2012 07:21:13
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha


KARTA 46





Niezależna Samorządna, Agnieszka Dębska

Do historii Pierwszej Solidarności wracaliśmy parokrotnie. Dni Sierpnia 80 przedstawiliśmy w Karcie 30 (a następnie wydaliśmy w osobnych woluminach - w pięciu językach). Wrzesień 1980 opisał w swym dzienniku Waldemar Kuczyński - w Karcie 36. Cały okres tajnych przygotowań władzy komunistycznej do wprowadzenia stanu wojennego (16 sierpnia 1980 - 12 grudnia 1981) pokazaliśmy - po raz pierwszy - w Karcie 23; w następnym numerze gen. Wojciech Jaruzelski zasadniczo potweirdził prawdziwość naszego zapisu. W Karcie 4 (i książce W stanie) zamiesciliśmy zbiorowy dziennik pierwszych miesięcy stanu wojennego. Przedstawiamy zasadnicze dopełnienie stworzonego już obrazu - blisko szesnastu miesięcy legalnej Solidarności widziane z perspektywy ówczesnego opozycji.

Lech Wałęsa:

Była to nie kończąca się rzeka ludzi, spraw, pomysłów, interwencji. Idea niezależnych związków zawodowych przebijała się z kraju z wielką trudnością, do dańska napływała masa ludzi z rozmaitych zakątków kraju, przywożąc meldunki, raporty, żale i prośby o interwencje w ich środowiskach, w których często utrudniano start nowych organizacji. (...) Gdańsk miał uczyć, bronić, organizować, użyczać swojego stygmatu. Przeniosła się tu stolica Polski.

Jacek Kuroń:

Przez kraj przeszła fala ulgi. (...) W chwilę później do radosci, że nie trzeba iść na wojnę, nie trzeba ginąć, doszło rozczarowanie, że nic sie nie zmieniło.

Karol Modzelewski:

W momentach, kiedy brakowało jasnej strategii pociągającej swoją zrozumiałością i sprawiającej, że wszyscy tej strategii podporządkowują swoje pomniejsze aspiracje - zaczynały wybuchać konflikty zastępcze, które władza bardzo lubiła. Przykładem blokada ronda warszawskiego, konflikt niezrozumiały i irytujący poza Warszawą.(...)

Balony na froncie, Andrzej Brochocki

Andrzej Brochocki (ur. 1895 na Wileńszczyźnie) spisał obszerne wspomnienia - równie barwne jak jego życie. Walczył m.in. w 1920 z bolszewikami, jednak swą służbę wojskową zaczynał w armii carskiej, w oddziale balonowym.

Wraz z aeronautycznym fragmentem wspomnień Brochockiego (dotyczacym frontu niemiecko-rosyjskiego podczas I wojny) prezentujemy zdjęcia balonów wojskowych, w większosci polskich, z albumu znajdującego się w zbiorach Instytutu Polskiego i Muzeum im. Gen. Sikorskiego w Londynie.

Lato 1943, Barbara Odnous

Od 1991 roku trwa śledztwo w sprawie zbrodni popełnionych na Wołyniu w latach 1939-45. Prowadzone jest przez Oddziałową Komisje Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Lublinie. Akta sprwy liczą obecnie 57 tomów (po około 200 kart każdy) i dokumentów stale przybywa: protokoły z przesłuchań świadków, relacje i wspomnienia (również drukowane), listy osób prywatnych, raporty organizacji podziemnych, także nieliczne zdjęcia. Przedstawiamy wybór z całego materiału zgromadzonego w Instytucie Pamięci Narodowej w Lublinie.

Eskalacja konfliktu na Wołyniu miała miejsce latem 1943, dlatego też oparliśmy się na tekstach z tego okresu, skupiając się na zeznaniach i relacjach bezpośrednich uczestników wydarzeń. Z zebranych opowieści wyłania się obraz nie tylko tych sąsiadów Ukraińców, którzy okazali się wrogami, realizując zaplanowaną akcję ludobójstwa, ale i tych dzięki którym wielu Polaków przeżyło. Nie możemy jednak ujawnić ich tożsamości. Korzystając z akt prokuratorskich, zobowiązaliśmy się do niepodawania danych pozwalających na identyfikację nie tylko sprawców, ale też ofiar i świadków. Dotyczy to także nazwisk polskich.

Święto zmarłych w Rechcie, Dariusz Libionka, Paweł P. Reszka

W nocy z 1 na 2 listopada 1943 w niewielkiej wiosce Rechta, położonej dwadzieścia kilometrów od Lublina, śmierć poniosło kilkunastu Żydów. (...)

Oryginalny niemiecki meldunek (przechowywany w Archiwum Państwowym w Lublinie), sporządzony w oparciu o doniesienie z lokalnego posterunku żandarmerii i zawierający szczegóły dotyczące zbrodni w Rechcie rozmija się z zapisem w Rejestrze miejsc i faktów zbrodni w województwie lubelskim (wydanym w 1985 roku przez Główną Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce) w kwestii zasadniczej: Żydzi zginęli nie z rąk oprawców, lecz z rąk Polaków i to w okolicznościach tajemniczych i dramatycznych.

Ani w archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie, ani w archiwum instytutu Yad Vashem w Jerozolimie nie zachowały się żadne materiały śledczych i procesowych. My zamieszczamy relacje oraz protokoły z przesłuchań świadków w tej sprawie.

Ucieczka, Adam Lutogniewski

Próbę ucieczki do amerykańskiej strefy okupacyjnej w Austrii podjęło w marcu 1951 roku siedmiu żołnierzy oraz praczka ze strażnicy WOP w Pokrzywnej w województwie opolskim. Organizatorem ucieczki był starszy sierżant Jan Kępa, zastępaca dowódcy strażnicy. W chwili ucieczki Kępa miał 23 lata i dwa lata służby za sobą. Początkowo służył jako szeregowy żołnierz na granicy zachodniej, potem zaproponowano mu przejście do organów zwiadu i skierowano na półroczny kurs oficerów. Wydawał się dobrym materiałem na przyszłego oficera zwiadu - swój awans społeczny zawdzięczał wyłącznie wojsku, co powinno było gwarantować jego lojalność.

Autorowi udało się dotrzeć do dokumentów archiwum Straży Granicznej RP, przy Instytucie Pamięci Narodowej w Katowicach oraz archiwum dawnego Wojskowego Sądu Rejonowego w Katowicach. Dotarł także do dość hermetycznego środowiska oficerów Wojsk Ochrony Pogranicza. Zamieszczamy prywatne listy oraz dokumenty sądowe związane ze sprawą Jana Kępy.