Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

KARTA 31 STRZELECKI FRODIEN TUCHOLSKI UNISZEWSKI

19-01-2012, 14:35
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 19 zł     
Użytkownik zima1942
numer aukcji: 1997200052
Miejscowość giżycko
Wyświetleń: 13   
Koniec: 13-01-2012 07:21:14
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha


KARTA 31




Żydowski Lublin

Gdy pod koniec lat trzydziestych odjęto w lubelskim magistracie decyzję o gruntownej przebudowie żydowskiego przedmieścia i wyburzeniu znacznej jego części, miejski konserwator zabytków poprosił lokalnych fotografów o zdokumentowanie dzielnicy przed remontem.

Na apel odpowiedział m.in. Stefan Kiełsznia (1911–87), członek Lubelskiego Towarzystwa Fotograficznego. Jesienią 1937 ustawił na statywie aparat Rolleiflex, świeżo kupiony za 560zł w znakomicie zaopatrzonym sklepie Stanisława Magierskiego i zaczął rejestrować kamienicę za kamienicą - „na wiecznej rzeczy pamiątkę. Nie miałem ciągot do modnego przed wojną artyzmu.

W fotografii widziałem doskonały instrument zatrzymywania czasu — opowie kiedyś w rozmowie z dziennikarzem.

Dzięki zachowanym negatywom możemy dziś wywołać w wyobraźni fantom tamtego civitas judeanum i przywrócić dzisiejszym lublinianom amputowaną część historii.

Granica, Andrzej Strzelecki

Władysław Ossowski urodził się 5 listopada 1925 w woj. lwowskim. Był harcerzem, zastępowym; na przełomie września i paxdziernika 1939 podjął się rzeprowadzenia grupy polskich oficerów przez "zieloną granicę" na teren Węgier. Od tego momentu przekraczał granicę sowiecko-węgierską jako zaprzysiężony żołnierz.

8 lipca 1940 został aresztowany przez NKWD, skazany na łągry i zesłanie w tym dożywotnio do Krasnojarskiego Kraju. W 1990 założył w Krasnojarsku "Dom Polski" [por. Karta 2/1991]. Zmarł 5 sierpnia 2000.

- Za mną biegiem!
Bez namysłu rzuciłem się w ślad za nim między fury, konie i ludzi. Ze wszystkich stron otaczali mnie mali chłopcy. Mój przewodnik wszedł do sieni jakiejś małej kamieniczki, a ja za nim, i tu - płacząc z radości - rzucił mi się na szyję Władek!

Okazało się, że obaj trafiliśmy na fatalny zbieg okoliczności. Władek był pewien, że oddanie papierów przekazanych mu we lwowie nie zajmie więcej jak pięc minut. Wszedł do wskazanego domu i nawet nie zdążył wymienić hasła z adresatem tajnej poczty, gdy niespodziewanie dom został otoczony przez NKWD. Poszukiwano jednego z ukrywających sie członków rodziny. Władek, nie mając już odwrotu, jednym skokiem znalał sie na strychu i zagrzebał się w skrzyni z pszencą. Ponieważ skrzynia była mała, a on jeszcze mniejszy, toteż mimo przetrząsania całego strychu nikomu z rewidujących nie przyszło do głowy , że w tak małej skrzyni może ukrywać się zbieg. [...]

Umierające miasto, Ulrich Frodien

Ulrich Frodien:

To było podczas pewnego wieczoru w Breslau, podczas wojny, kiedy cała rodzina siedziała przy kolacji. Rozmawialiśmy o rodzicach mojej matki, o któych niczego nie wieczdzieliśmy, ponieważ umarli, kiedy była jeszcze dzieckiem. Matka powiedziała, że przypomina sobie, jak tata trzymał ją na kolanach i powtarzał: "Jasza, jesteś takim kochanym dzieckiem, takim kochanym." Byłem pewien, że się przesłyszałem, i zapytałem od razu: "Co on powiedział? Po jakiemu?". Moja matka odpowiedziała zupełnie spokojnie: "Twój dziadek pochodził z Pomorza i nie mówił płynnie po niemiecku". To był szok. Czy zatem był Polakiem? Powinienem był pytać dalej, ale nie odważyłem się nawet otworzyć ust. Bałem się jej odpowiedzi. [...] Własnie zostałem jako jeden z najlepszych kandydatów skierowany na kurs dowódczy w Hitlerjugend i byłem z tego bardzo dumny, a teraz taka hańba - mój dziadek był Polakiem. [...] Uznałem, że o wiele lepiej jest zachować się tak, jak gdyby nic się nie stało.[...]

Powstanie w Czortkowie - wersja NKWD, Jerzy Tucholski

Działania powstańcze, które miały miejsce w Czortkowei nocą 21/22 stycznia 1940, należą do najsłabiej udokumentowanych akcji polskiego podziemia pod sowiecką okupacją. Zaledwie dwa opublikowane polskie materiały źródłowe, wytworzone w 1940 roku, nawiązują nader zwięźle do owego powstańczego zrywu, któy zakończył się kompleną klęską i okazał się tragiczny w skutkach dla jego uczestników. Jedni zapłącili zań głową, inni katorg, a tylko nieliczni uszli za granicę ratując młode życie.

Józef Różański, Zdzisław Uniszewski

Przedstawiamy fragment 2 wypowiedzi Józefa Różańskiego - pierwsza samokrytyka prawdopodobnie została złożona przez niego przed specjalną komisją, którą powołało Biuro Polityczne KC PZPR do zbadania metod pracy w organach bezpieczeństwa. Nie udało się ustalić daty powtsania drugiej wypowiedzi. podane do druku teksty udostępnił ze swoich kwerend archiwalnych prof. Andrzej Paczkowski. Są to pozostałości zachowanych dokumentów X Departamentu MBP, które odnaleziono po otwarciu "szaf Bieruta".